Ewa Andrzejewska i Monika Odrowska kończą swoją przygodę z Levanger HK

Polskie szczypiornistki, Ewa Andrzejewska oraz Monika Odrowska, kończą swoją przygodę z Levanger HK. Skandynawski klub popadł w poważne tarapaty.

Zespół, w którym występowały Polki, zajął w sezonie 2014/2015 10. miejsce na zapleczu ekstraklasy i został zdegradowany do 2. divisjon (trzeci szczebel rozgrywek w Norwegii).

Z drużyną definitywnie rozstała się już Ewa Andrzejewska. Prawa rozgrywająca na początku bieżącego roku trafiła do Levanger HK z Vistalu Gdynia. W norweskiej lidze rozegrała ona 8 meczów, w których rzuciła 29 bramek.
[ad=rectangle]
Działacze klubu zamierzają szybko rozstać się również z Moniką Odrowską. 27-letnia szczypiornistka przeniosła się do Levanger HK w ubiegłym roku. Była piłkarka ręczna Energi AZS Koszalin wystąpiła w 22 spotkaniach 1. divisjon, zdobywając w nich 83 gole.

Teraz włodarze ligowca muszą ciąć koszty i dlatego zamierzają oprzeć kadrę na rodzimych szczypiornistkach. - Nie przedłużamy współpracy z żadną z zagranicznych piłkarek ręcznych - zarówno z przyczyn sportowych, jak i ekonomicznych. Ewa grała u nas na zasadzie wypożyczenia, więc wróciła już do domu. Z dwiema pozostałymi szczypiornistkami spróbujemy rozwiązać kontrakty, jeszcze przed ich wygaśnięciem 1 czerwca - ujawnił w rozmowie z gazetą Levanger-Avisa dyrektor sportowy LHK, Bjorn Sivert Woll.

Warto wspomnieć, iż pomimo degradacji, swoją posadę zachowa trener Jens Steffensen, znany w Polsce z pracy w Vistalu Gdynia.

Komentarze (0)