Polki bardzo słabo spisały się w swoich dwóch pierwszych spotkaniach mistrzostw Europy przeciwko Hiszpanii (22:29) oraz Węgrom (23:29), ale w pojedynku o "być albo nie być" w turnieju uporały się z reprezentacją Rosji (29:26). - Pierwsze dwa mecze były bardzo słabe w wykonaniu polskiej reprezentacji i wszyscy zdają sobie z tego sprawę, zawodniczki również. Po dwóch bardzo nieudanych spotkaniach, gdzie praktycznie nic nie funkcjonowało, w czwartek reprezentacja Polski podniosła się i zagrała dobry pojedynek, pokonując Rosję. Myślę, że w czwartek było widać, że po prostu to jest drużyna, dziewczyny się wzajemnie wspierały, motywowały, walczyły w obronie i w ataku, także naprawdę fajnie to funkcjonowało. Każda zawodniczka wniosła coś do meczu z Rosjankami, były ciekawe akcje i to była gra zespołowa - powiedziała w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Majerek.
[ad=rectangle]
Biało-czerwone nie miały zbyt wiele czasu na przygotowania do ME. Czy to było jedną z przyczyn niepowodzeń w rywalizacji z Hiszpankami i Węgierkami? - Ja słyszałam taką wypowiedź trenera, że właśnie zabrakło mu trochę czasu. Nie wiem czy to była przyczyna tych porażek, bo Polki popełniały tak proste błędy, że to chyba nie trzeba więcej przygotowań, żeby je wyeliminować. Trudno powiedzieć czym było to spowodowane, gdyż cała reprezentacja zadaje sobie to pytanie. Wtedy nic nie grało tak, jak powinno. Najważniejsze właśnie, że polskie piłkarki ręcznie podniosły się po tych dwóch fatalnych występach - zakomunikowała była reprezentantka Polski.
W drugiej fazie chorwacko-węgierskiej imprezy polskiej kadrze przyjdzie mierzyć się w Debreczynie z Danią, Norwegią oraz Rumunią. - Wiadomo, że Polska miała ciężką grupę i teraz też się łączy z trudną grupą. Ja bym bardzo chciała, żeby Polki pokazały po prostu dobrą grę. Wiadomo, że każdy by chciał, żeby wygrały, ale dla mnie najważniejsza będzie dobra gra, tak jak w czwartek z Rosjankami, kiedy pokazały kawał dobrej piłki ręcznej. Myślę, że szanse mają, bo rzeczywiście ta wygrana z Rosją może napędzić reprezentację Polski. Do meczu z Dunkami uważam, że biało-czerwone podejdą w bardzo dobrych nastrojach, i kto wie może uda im się je pokonać. Rok temu się co prawda nie udało, ale wyciągną wnioski, przeanalizują dobrze grę Danii i wszystko jest możliwe - poinformowała była kapitan MKS-u Lublin.
- Wydaje mi się, że Norweżki są poza zasięgiem, moim zdaniem jest to obecnie najlepszy zespół w Europie. Natomiast ja upatruję szanse w meczach z Danią i Rumunią. Sądzę, że z tymi dwoma drużynami Polki mogą naprawdę powalczyć - dodała na zakończenie Małgorzata Majerek.