W tym artykule dowiesz się o:
Nasze reprezentantki do niedzielnego starcia z mistrzyniami Afryki przystępowały po dwóch zdecydowanych porażkach w poprzednich dniach zmagań. Najpierw Biało-czerwone musiały uznać wyższość gospodyń turnieju, a następnie aktualnych mistrzyń świata Brazylijek, które w sobotę pokonały nasz zespół aż 33:22.
- Przyznaję, że nie możemy być zadowoleni. Nie zapominajmy jednak, że jesteśmy w ciężkim treningu, co oczywiście ma przełożenie na wyniki. Mecz z Tunezją kończy nasz udział w turnieju, to szansa na lepszą grę. Spróbujemy zakończyć go dobrym akcentem - mówił przed niedzielną potyczką z Tunezyjkami trener polskiej kadry, Kim Rasmussen. Jego podopieczne w ostatnim występie rzeczywiście pokazały się z lepszej strony, deklasując rywalki już w pierwszej połowie meczu. [ad=rectangle]
Spotkanie od pierwszych minut układało się po myśli naszego zespołu. Wynik rywalizacji otworzyła Alina Wojtas, która wykorzystała rzut karny wywalczony przez Aleksandrę Zych. Biało-czerwone od samego początku nie miały najmniejszych problemów ze zdobywaniem bramek, w obronie natomiast twarda i nieustępliwa gra wymuszała na przeciwniczkach rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Dzięki temu przewaga naszego zespołu rosła z każdą akcją.
Jeszcze w 16. minucie Polki wygrywały co prawda jedynie 5:3, pięć rzuconych pod rząd bramek w ciągu czterech kolejnych minut rozstrzygnęło jednak losy rywalizacji. Biało-czerwone na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy prowadziły już 10:3 i od tego momentu swobodnie kontrolowały wydarzenia na parkiecie hali w Fuengiroli.
Przed przerwą nasze zawodniczki powiększyły swoją przewagę do dziewięciu bramek (15:6), po zmianie stron dobijając Tunezyjki, które miały niesłychane trudności z przebiciem się przez polską defensywę. W 45. minucie Biało-czerwone odskoczyły rywalkom na dystans piętnastu bramek (23:8), a dwanaście minut później prowadziły już różnicą dwudziestu trafień (29:9).
Tunezyjki dopiero w końcowych minutach spotkania nieco poprawiły swój dorobek bramkowy (raptem pięć bramek w drugiej połowie), ostatnie słowo należało jednak do Polek, które ostatecznie zwyciężyły 30:11. Dzięki wygranej nasze zawodniczki zakończyły rywalizację w Maladze na 3. miejscu. Zmagania wygrały Brazylijki, które w pokonały w niedzielę Hiszpanki 24:20.
Dla naszych zawodniczek turniej w Hiszpanii był ostatnim etapem przygotowań do rozpoczynających się 7 grudnia Mistrzostw Europy 2014 na Węgrzech i w Chorwacji. Polki występować będą w grupie A, gdzie ich rywalkami będą Węgierki, Rosjanki i Hiszpanki.
Polska - Tunezja 30:11 (15:6) Polska:
Prudzienica, Gapska - Stachowska 4, Niedźwiedź 1, Siódmiak 1, Gęga 3, Kocela 3, Grzyb 3, Kudłacz 3, Pielesz 1, Zych 1, Zalewska 3, Wojtas 2, Kulwińska 3, Janiszewska 2, Drabik.