W hicie jesieni MKS uporał się z Vistalem (29:25), chociaż na pięć minut przed końcem rywalki zbliżyły się do lublinianek na jedną bramkę. - W środowym spotkaniu było przede wszystkim widoczne zmęczenie obydwu drużyn spowodowane występami w europejskich pucharach. My tych spotkań na arenie międzynarodowej mamy za sobą pięć plus mecze ligowe i to zmęczenie powodowało, że byłyśmy bardzo nieskuteczne i popełniałyśmy błędy techniczne. Właśnie w końcówce meczu też tak było i to pozwoliło zniwelować przeciwniczkom tą ciężko przez nas wypracowaną przewagę - stwierdziła Małek.
[ad=rectangle]
Ekipa z Lubelszczyzny zagra z Larvik HK o swoje być albo nie być w LM. - Mimo, że nie jesteśmy faworytem rywalizacji z Larvikiem na ich terenie, w ogóle nie byłyśmy faworytem tej grupy, to chcemy się pokazać w tym spotkaniu z jak najlepszej strony tak na zakończenie tej fazy grupowej - kontynuowała szczypiornistka lubelskiej drużyny.
Dorota Małek jako doświadczona była reprezentantka Polski wypowiedziała się w związku ze zbliżającymi się grudniowymi mistrzostwami Europy. - Widać, że reprezentacja Polski rośnie w siłę. W porównaniu do poprzedniego roku i udziału w mistrzostwach świata, tym razem skład polskiej kadry trochę się różni, gdyż nie ma Katarzyny Kołodziejskiej i Karoliny Semeniuk-Olchawy. Coraz więcej dziewczyn gra w europejskich pucharach, jak nasze trzy reprezentantki Kocela, Gęga oraz Drabik, które są już ograne w Lidze Mistrzyń i liczę na ich dobry występ podczas mistrzostw Europy. Nie ukrywam, że mistrzostwa Europy są trudniejsze od mistrzostw świata, ponieważ zdecydowanie poziom wszystkich meczów jest bardziej wyrównany, absolutny top, nie ma właściwie słabych przeciwników. Jak podczas Euro przydarza się porażka, to znacznie komplikuje sytuację, ale wierzę w reprezentację, która gra coraz lepiej.