Krawiec w sztabie szkoleniowym Piotrkowianina?

Do niecodziennej sytuacji doszło podczas meczu Piotrkowianin - KPR Legionowo. Marcin Tórz przez kilka minut musiał grać w koszulce Kamila Hejniaka. Jego strój uległ rozdarciu i musiał zostać zszyty.

Rozgrywający Piotrkowianina dwukrotnie musiał usiąść na ławce rezerwowych... ze względu na rozdarcie swojej meczowej koszulki. Po pierwszym razie wyszedł na boisko w stroju młodego Kamila Hejniaka. Okazało się bowiem, że nie ma zapasowej koszulki z jego nazwiskiem. Na taką zamianę musiał się zgodzić delegat Związku Piłki Ręcznej w Polsce Leszek Sołodko. Minęło kilka minut i... również koszulka Hejniaka uległa zniszczeniu. Marcin Tórz musiał więc znów usiąść na ławce rezerwowych i poczekać na to aż jego koszulka zostanie zszyta. Do gry wrócił dopiero pod koniec pierwszej połowy.

Marcin Tórz z konieczności musiał dwukrotnie usiąść na ławce rezerwowych.
Marcin Tórz z konieczności musiał dwukrotnie usiąść na ławce rezerwowych.

- Rzeczywiście może trzeba do naszego składu dołączyć krawca. Tak poważnie mówiąc, to nie chcę wypowiadać się w tej kwestii. Ja jestem tutaj od trenowania zespołu - powiedział po meczu trener Piotrkowianina Rafał Kuptel.

- Nasze stroje rzeczywiście nie są chyba najlepsze skoro tak pękają. Świadczyć może to również o naszym zaangażowaniu. Mam nadzieję, że działacze staną na wysokości zadania i podczas kolejnego spotkania będziemy mieli do dyspozycji zapasowe koszulki - dodał skrzydłowy piotrkowskiej drużyny Tomasz Mróz.

Źródło artykułu: