Po degradacji z PGNiG Superligi Siódemka Miedź przeszła kadrową rewolucję. Zarówno trener, działacze jak i zawodnicy unikali jak ognia odpowiedzi na pytanie o cel na sezon. - Przed sezonem faktycznie nie zakładaliśmy sobie konkretnego miejsca w tabeli. Pierwszą rundę oceniam na plus. Jesteśmy w czołówce, ale najbardziej mnie cieszy to, że moja drużyna gra obecnie zdecydowanie lepiej niż na starcie sezonu we wrześniu. Coraz lepiej zawodnicy rozumieją się na parkiecie, a w trakcie spotkań realizują to, co ćwiczą na treningach - powiedział Piotr Będzikowski.
Dziesięć zwycięstw i trzy porażki - to bilans pierwszej rundy. - Tylko w jednym meczu byliśmy słabsi od przeciwnika. Mam na myśli mecz ze Śląskiem Wrocław. Przegraliśmy zdecydowanie i zasłużenie. Najbardziej boli porażka w Legnicy z ŚKPR Świdnica. Trudno ją wytłumaczyć. Z KSSPR Końskie z kolei przegraliśmy na własne życzenie. Ten mecz był już praktycznie wygrany. Powinniśmy mieć cztery punkty więcej i drugie miejsce w tabeli - ocenił trener.
Podium cieszy, coraz lepsza gra również. Ale powodem do zadowolenia jest też fakt, że do drużyny wchodzi coraz więcej młodzieży. W tej rundzie w I lidze zadebiutowali już 17-latkowie Bartosz Skiba i Konrad Cegłowski. Regularnie grają rok starsi Łukasz Mazur i Jan Czuwara. Smaku ligi zaznali też Krzysztof i Grzegorz Wyszogrodzki oraz Dawid Beńko. - Takie było założenie, by wprowadzać naszych juniorów do gry w pierwszym zespole. Robimy to jednak powoli, stopniowo. Nie można tych młodych zawodników rzucać na głęboką wodę. Jako trener mam dużą satysfakcję, że mogę dawać szansę tak młodym zawodnikom - podkreślił szkoleniowiec.
Przed zespołem miesięczna przerwa w rozgrywkach. - Trenujemy do czwartku. Potem zawodnicy otrzymają urlopy. Leniuchować jednak nie będą, bo otrzymają rozpiskę zadań do wykonania. 2 stycznia wznawiamy treningi. Początek rundy rewanżowej już 18 stycznia, a więc nie ma mowy o jakimś okresie przygotowawczym - zakończył trener.