Szczypiornistki grającej na pozycji obrotowej bardzo brakowało w ostatnich meczach. Pod jej nieobecność, sądeczanki przegrały kolejno z Zagłębiem Lubin, KPR-em Jelenia Góra, Iuventą Michalovce oraz SPR-em Lublin. - Kamila jest dobrym duchem tego zespołu. Mimo problemów z więzadłami bocznymi, podejmie ryzyko i zagra. Jej obecność na boisku mocno wzmocni naszą obronę. Uważam, że dobra gra w tej formacji, zadecyduje o wyniku - mówi trener Zdzisław Wąs.
W piłce ręcznej ważna jest też dobra skuteczność między słupkami. W czwartkowym meczu zadba o nią Paulina Kozieł, która kontuzję ścięgna achillesa ma już za sobą. Drugi kolejny mecz rozegra także Białorusinka Wiktoria Panasiuk, która od dłuższego czasu zmaga się z kontuzją kciuka. - Ten palec będzie ją jeszcze bolał przez pół roku. Nasza sytuacja kadrowa zmusza nas do wystawienia jak najmocniejszego składu, więc ryzykujemy. Mecz z KPR-em Jelenia może zadecydować o tym, kto utrzyma się w lidze - analizuje szkoleniowiec Olimpii-Beskidu.
W obozie nowosądeckiego zespołu panuje bardzo bojowa atmosfera. - Bardzo nam zależy, aby ten mecz wygrać. Zrobimy wszystko, aby tak się stało. Zapraszamy wszystkich kibiców i prosimy o głośny doping - apeluje Agnieszka Podrygała.
Bilans tegorocznych potyczek drużyn z Nowego Sącza i Jeleniej Góry, jest minimalnie na korzyść KPR-u. 8 września KPR był gospodarzem meczu, który zakończył się wynikiem 28:28. Była to pierwsza kolejka PGNiG Superligi. 10 grudnia w 1/8 Pucharu Polski, Olimpia-Beskid musiała uznać wyższość rywalek z Jeleniej Góry, przegrywając 29:37.
Olimpia-Beskid Nowy Sącz - KPR Jelenia Góra / 20.12.2012, godz. 16:30