W ostatnim meczu przed przerwą zimową, Warmia Traveland Olsztyn wygrała w Gdańsku z SMS-em 30:26. - Duży wpływ na naszą wygraną miała konsekwencja w ataku. Nie daliśmy sobie narzucić stylu gry SMS-u, czyli szybkiej, wariackiej piłki. Zrobiliśmy swoje - powiedział Wojciech Boniecki. - Na pewno jak byśmy się wdali w bieganinę, jaką SMS preferuje, nie wytrzymalibyśmy tego meczu kondycyjnie z powodu krótkiej ławki. Konsekwentna gra bez pośpiechu przyniosła efekt - dodał bramkarz olsztyńskiego zespołu w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Duży wpływ na wygraną olsztynian miało doświadczenie. Mimo krótkiej ławki, nie dali sobie oni wydrzeć zwycięstwa, na które zapracowali też cwaniactwem. - Jesteśmy bardziej doświadczonym zespołem. Zawodnicy SMS-u mają ogromne papiery na granie i widzę, że przed nimi wielka przyszłość, jednak to wciąż bardzo młodzi chłopcy. Życzę im powodzenia - dodał Wojciech Boniecki.
Bramkarz olsztynian w każdym meczu spędza na boisku większość czasu, jednak nie jest do końca zadowolony ze swojej postawy. - Gram troszeczkę w kratkę. Początek sezonu miałem dobry, jak nie bardzo dobry. Teraz był w moim wykonaniu delikatny przestój. Wierzę jednak w to, że forma wróci po świętach - wyraził nadzieję olsztynianin, przed którym przerwa świąteczna. - Na pewno przyda się przerwa. Troszeczkę odpoczynku powinno na każdego z nas wpłynąć pozytywnie tym bardziej, że mamy w nogach całą rundę - zakończył Boniecki.