Siódemka kolejki Superligi Kobiet

Za nami 9. kolejka PGNiG Superligi kobiet. Jak co tydzień każde spotkanie miało swoje indywidualne bohaterki. Poniżej prezentujemy czternaście najlepszych naszym zdaniem zawodniczek.

Bramkarka: Solomiya Shyverska (AZS Politechnika Koszalińska)[2]

Bramkarka Politechniki po raz kolejny udowodniła swoją wartość dla zespołu. W sobotnim meczu przeciwko KPR-owi Jelenia Góra, Ukrainka momentami stanowiła zaporą nie do przejścia. Na tę zawodniczkę trener Waldemar Szafulski zawsze może liczyć.

Lewe skrzydło: Kinga Polenz (KPR Ruch Chorzów)[3]

W pojedynku ze Startem Elbląg skrzydłowa "Niebieskich" zdobyła aż osiem bramek i przez całe spotkanie nadawała tempo akcjom chorzowianek. Reprezentantka Polski grała z niemal stuprocentową skutecznością. Kinga Polenz jest także etatową egzekutorką rzutów karnych w swoim zespole.

Lewe rozegranie: Joanna Obrusiewicz (KGHM Matraco Zagłębie Lubin)[3]

Zagłębie pokonując w Gdyni drużynę Vistalu udowodniło, że jest najmocniejszą ekipą w Superlidze. Pierwsze skrzypce w zespole mistrzyń Polski grała w tym spotkaniu Joanna Obrusiewicz, która niejednokrotnie brała na siebie ciężar rozgrywania akcji i sama też imponowała skutecznością.

Środek rozegrania: Karolina Siódmiak (Vistal Łączpol Gdynia)[1]

Nie będzie chyba przesadą stwierdzenie, że pojedynek z mistrzyniami Polski był najlepszym meczem rozegranym przez Karolinę Siódmiak w tym sezonie. Środkowa z Trójmiasta z tygodnia na tydzień prezentuje coraz lepszą formę i powoli wyrasta na liderkę drużyny.

Prawe rozegranie: Agata Wypych (Piotrcovia Piotrków Tryb.[4]

Konsekwentna, ambitna, skuteczna. O grze Agaty Wypych zwykle można wypowiadać się w samych superlatywach. W pojedynku z Finepharmem rozgrywająca piotrkowianek zrobiła to, czego wszyscy od niej oczekują. Była najskuteczniejszą zawodniczką na parkiecie.

Prawe skrzydło: Dorota Błaszczyk (AZS Politechnika Koszalińska)[1]

Spotkanie Politechniki z KPR-em Jelenia Góra było jednym z najlepszych meczów w wykonaniu skrzydłowej z Koszalina. Skuteczna w ataku i jeden filarów obrony akademiczek - oto cechy, którymi wykazała się Dorota Błaszczyk.

Kołowa: Edyta Danielczuk (SPR Lublin)[1]

Pod nieobecność Ewy Wilczek to właśnie na Edycie Danielczuk spoczywała odpowiedzialność za grę na niewdzięcznej pozycji, jaką jest koło. I trzeba przyznać, że był to dobry występ w jej wykonaniu. Była nie tylko skuteczna w ataku, ale też nieźle radziła sobie w obronie, gdzie zanotowała kilka bloków.

Ławka rezerwowych:

Bramkarka: Adriana Płaczek (SPR Pogoń Baltica Szczecin)[1]

Lewe skrzydło: Kaja Załęczna (KGHM Metraco Zagłębie Lubin)<[4]

Lewe rozegranie: Marta Dąbrowska (KPR Jelenia Góra)[1]

Środek rozegrania: Kristina Repelewska (SPR Lublin)[3]

Prawe rozegranie: Lidia Żakowska (AZS AWF Gardinia Wrocław)[1]

Prawe skrzydło: Agata Rol (Piotrcovia Piotrków Tryb.)[4]

Kołowa: Hanna Sądej (EKS Start Elbląg)[3]

Liczba w nawiasie [] oznacza liczbę wyróżnień w zestawieniu portalu SportoweFakty.pl

Źródło artykułu: