Przede mną ciężka praca - rozmowa z Bogumiłem Buchwaldem, zawodnikiem Siódemki Miedzi Legnica

Wychowanek AZS-u Zielona Góra powraca na polskie parkiety. W rozmowie z Portalem SportoweFakty.pl opowiada o niedawno przebytej kontuzji, atmosferze w nowym zespole i przygotowaniach do nowego sezonu. Bogumił Buchwald jest jednym z wielu nowych nabytków Miedzi Legnica. Drużyna prowadzona przez Edwarda Strząbałę wymieniana jest w gronie drużyn które w nadchodzącym sezonie mogą pokusić się o niespodziankę.

Łukasz Darowski: Na początku opowiedz jak to się stało, że wróciłeś na polskie parkiety z 2 Bundesligi ?

Bogumił Buchwald: Początek sezonu miałem całkiem obiecujący. grudniu prowadziłem rozmowy z kilkoma zespołami. Niestety przytrafiła się kontuzja, która spowodowała, że wszelkie negocjacje zostały przerwane. Nikt nie chciał ryzykować, żeby podpisywać cokolwiek z zawodnikiem który nie może przyjechać na testy. I tak kontuzjowany zostałem bez klubu. Pozostało mi jedynie przejść solidny okres rehabilitacji.

Jak się czujesz w tej chwili ?

- Na szczęście ze zdrowiem jest już wszystko w porządku. Przede mną ciężka praca nad zbudowaniem odpowiedniej formy.

Widać, że cały zespół musi nad tym popracować. Na dzień dzisiejszy stanowicie raczej zbiór indywidualności , co nie przekłada się na oczekiwane wyniki na razie w spotkaniach sparingowych.

- Do Miedzi przyszła bardzo liczna grupa nowych zawodników. Jak na parkiecie pojawia się ekipa, która zrobiła awans to wygląda to w miarę dobrze. Faktycznie, potrzeba nam jeszcze czasu do zgrania się i wypracowania zagrywek, które będą funkcjonowały w lidze.

A jak atmosfera w drużynie ?

- Prawdę mówiąc jest rewelacyjnie. Nie ma żadnych podziałów na starych i nowych. Wszyscy trzymamy się razem.

Widzisz diametralne różnice w przygotowaniu zespołu do sezonu ? Jak to wyglądało w Niemczech ?

- Okres przygotowawczy w Legnicy jest bardzo podobny do tego co przechodziłem w Puławach za czasów trenera Kamielina. Również wyjeżdżaliśmy do Zakopanego, równie często wychodziliśmy w góry. W Niemczech wygląda to nieco inaczej. Praktycznie całą pracę wykonuje się na miejscu, na obiektach klubowych. Nie ma długotrwałych wyjazdów.

Czy myślicie już o celach na nowy sezon ?

- Oczywiście wszyscy zdajemy sobie sprawę jakim dysponujemy potencjałem. Przede wszystkim chcemy awansować do ósemki, a potem będziemy myśleli o wyższych celach. Bez specjalnego obciążenia myślą o walce o utrzymanie będzie nam zdecydowanie łatwiej. Wiadomo, że czas gra na naszą korzyść. Z każdym dniem, treningiem będziemy się zgrywać, co miejmy nadzieję przyniesie odpowiednie efekty w przyszłości.

Komentarze (0)