Bez sensacji w Portugalii. Polacy mieli tylko momenty

PAP / Adam Warżawa / Maciej Gębala w akcji
PAP / Adam Warżawa / Maciej Gębala w akcji

Po remisie w Gdańsku, tym razem reprezentacja Portugalii nie dała szans Polsce w meczu eliminacji do mistrzostw Europy. Nasi rywale wygrali 33:27 i umocnili się na pierwszym miejscu w tabeli. Polacy muszą szukać punktów z Izraelem i z Rumunią.

Po remisie 36:36 w Gdańsku, rywalizacja pomiędzy Polską, a Portugalią przeniosła się na południe Europy. W Odivelas, podobnie jak to miało miejsce w pierwszym meczu między tymi zespołami, Biało-Czerwoni grali bez kompleksów. Gdy efektownie kontrę wykorzystał Filip Michałowicz rzucając swoją pierwszą bramkę w reprezentacji w karierze, w 8 minucie prowadziliśmy 4:3. Trzy kolejne bramki rzucili jednak półfinaliści ostatnich mistrzostw świata i wyszli na prowadzenie 6:4.

Niestety Portugalczycy zaczęli budować przewagę i przy stanie 8:5 Michał Skórski poprosił już w 14 minucie o pierwszy czas. Wpuścił na boisko nowych zawodników i liczył na to, że będą oni potrafili odrobić szybko straty do rywali. Ci jednak na to nie pozwalali. Gdy w 18 minucie trafił Joao Gomes, było już 12:7, a rozgrywający miał już na swoim koncie 6 bramek.

Polacy się jednak nie poddawali. W poczynaniach Portugalczyków nieoczekiwanie zaczął dominować chaos, a Biało-Czerwoni potrafili to wykorzystać. Na trzy minuty przed syreną kończącą pierwszą połowę, po bramce Damiana Przytuły było już tylko 13:12 dla gospodarzy! Niestety w portugalskim zespole wciąż świetnie spisywał się 22-letni Joao Gomes, który najpierw rzucił bramkę, a po chwili obsłużył doskonale Antonio Arei. Na przerwę obie drużyny schodzili przy wyniku 16:12.

Od początku drugiej części spotkania bardzo dobrze spisywał się wprowadzony do portugalskiej bramki Diogo Valerio, który momentami bronił nawet z ponad 50-procentową skutecznością. Polakom trudno było przeciwstawić się faworytom, którzy szybko objęli siedmiobramkowe prowadzenie.

ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość

Reprezentacja Portugalii z jednej strony nie potrafiła dobić Polaków, jednak ich kontrola wyniku w drugiej połowie nie podlegała wątpliwości. Polacy mieli tylko i wyłącznie momenty, jednak było to zdecydowanie za mało i mecz zakończył się wynikiem 33:27.

W czterech eliminacyjnych meczach Polska ma na swoim koncie jedno zwycięstwo, dwa remisy i porażkę. Już pod wodzą Hiszpana Joty Gonzaleza Polska zagra w maju mecze z Izraelem i z Rumunią. Ostatnie spotkanie, po którym - miejmy nadzieję - zapewnimy sobie awans na przyszłoroczne mistrzostwa odbędzie się 11 maja w Arenie Gorzów.

Portugalia - Polska 33:27 (16:12)
Portugalia: 

Capdeville (5/17 - 29%), Valerio (7/22 - 32%) - Gomes 7, Areia 6, Sousa 5, Branquinho 3, Frade 3, Cavalcanti 3, Duarte 2, Salina 1, Fernandes 1, Nazare 1 oraz Portela, R.Silva, F.Silva, Brandao.
Karne: 4/5.
Kary: 4 min. (Cavalcanti, Salina - po 2 min.).
Polska: 

Jastrzębski (9/36 - 25%), Ligarzewski (0/6 - 0%) - Jędraszczyk 5, Marciniak 4, Olejniczak 4, Przytuła 3, Widomski 3, Czapliński 3, Michałowicz 2, Paterek 1, Będzikowski 1, Bis 1., Sroczyk, Pietrasik, Jankowski, Gębala.
Karne: 0/0.
Kary: 6 min. (Olejniczak 4 min., Jankowski 2 min.).

Komentarze (6)
avatar
abaloo
14 h temu
Zgłoś do moderacji
10
1
Odpowiedz
Panie Sroczyk, panie Michałowicz! panom już dziękujemy. 
avatar
Ghost2001
20 h temu
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Ten Gębąla to cieńki.... Swojemu bratu Tomkowi to powinien buty czyścić i nosić 
avatar
mały w
22 h temu
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Kiedyś piłka ręczna była w Polsce na poziomie ale to już było i nie wróci więcej?
Nasze orly z reprezentacji poszły w trenerkę klubową i nie ma kto grać w kadrze?
Dziwne... 
avatar
Tom aus Breslau
22 h temu
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
A jeszcze niedawno ta Portugalię lykalismy na czczo. A teraz nas łykają.... 
avatar
andy23
23 h temu
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
szybko zmienili trenera i od razu sukces - jak nie ma zawodnikow to zaden trener nic nie zrobi 
Zgłoś nielegalne treści