Nieoczekiwane problemy kielczan na inaugurację. Ale nie na boisku

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: szczypiorniści Łomży Industria Kielce
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: szczypiorniści Łomży Industria Kielce

Zima zaskoczyła drogowców i storpedowała inaugurację PGNiG Superligi. Industria Kielce z opóźnieniem dostała się do Piotrkowa Trybunalskiego, ale w okrojonym składzie wygrała bez większych kłopotów.

Nie dość, że więcej niż o formie kielczan mówiło się o braku sponsora i problemach finansowych, to jeszcze na starcie rundy zima znacznie utrudniła im życie. Anormalne warunki pogodowe na drodze spowodowały, że mecz w Piotrkowie rozpoczął się z godzinnym opóźnieniem, a mistrzowie Polski wyszli na boisko prosto z autobusu.

Nic dziwnego, że w takich okolicznościach potrzebowali czasu, by zdominować mecz. Poza tym, do Piotrkowa przyjechali zaledwie z 10 zawodnikami z pola. Większość liderów odpoczywała po MŚ 2023 albo szykowali się do wyjazdu z Kielc (jak Nedim Remili, który prawdopodobnie trafi do Veszprem).

Wobec tak okrojonego składu, w siódemce brakowało klasycznego prawego rozgrywającego. Industria Kielce radziła sobie z dwoma obrotowymi, chociaż bardziej wypada napisać, że korzystała z obecności światowej klasy kołowych. Nicolas Tournat i Artsiom Karalek w trójkowych akcjach potrafili zupełnie rozmontować obronę. Piotrkowianin nie odstawał w pierwszej połowie, ale po przerwie zaczął popełniać sporo błędów w ataku albo odbijał się od Mateusza Korneckiego. Mogło podobać się zaangażowanie Igora Karacicia, jedynego środkowego w składzie. Chorwat nie tylko prowadził grę, ale ambitnie walczył w obronie.

Wynik mógł być jeszcze bardziej okazały, gdyby kielczanie zachowywali więcej koncentracji. Spudłowali w kilku naprawdę świetnych okazjach albo obijali któregoś z bramkarzy, w czym "brylował" Szymon Wiaderny. Młodemu lewoskrzydłowemu Industrii nie można odmówić, że potrafi odnaleźć się pod bramką, ale często brakuje mu skuteczności. Tak czy inaczej, kielczanie wypełnili swoją normę i po bramce Miguela Sancheza Migallona wygrali 40:26.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Industria Kielce 26:40 (14:19)

Piotrkowianin: Chmurski (4/26 - 15 %), Kot (1/5 - 20 %), Ligarzewski (4/12 - 33 %) - Swat 6/3, Matyjasik 4, Pacześny 3, Pstrąg 3, Doniecki 2, Filipowicz 2, Jędraszczyk 2, Mosiołek 1, Szopa 1, Kowalski 1, Grzesik, Mastalerz
Karne: 3/4
Karne: 10 min. (Swat - 4 min., Pstrąg, Doniecki, Jędraszczyk - po 2 min.)

Industria: Kornecki (12/36 - 33 %) - Karalek 8, Tournat 8, Nahi 6, Karacić 5/1, Wiaderny 4/1, Moryto 3/1, Sanchez 3, Gębala 3, Stenmalm, Sićko
Karne: 3/4
Kary: 8 min. (Karalek, Moryto, Stenmalm - 2 min., Sićko - czerwona kartka)

ZOBACZ WIDEO: Był w szoku. Trener Realu spełnił abstrakcyjną prośbę kibica

Źródło artykułu: WP SportoweFakty