Zadecydowała druga połowa - relacja z meczu SPR Lublin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W spotkaniu dwóch niepokonanych drużyn SPR Lublin pokonał Piotrcovię Piotrków Trybunalski 25:22 (12:15). Brązowe medalistki mistrzostw Polski przegrały tym samym pierwszy mecz w sezonie, mimo że przez blisko 40 minut prowadziły.

Przed spotkaniem obie ekipy miały na swoim koncie same zwycięstwa. Wiadomo więc było, że po czwartkowym pojedynku któraś z nich straci miano niepokonanej. I jak się okazało tą drużyną jest Piotrcovia Piotrków Trybunalski. Zanim jednak do tego doszło niezbyt licznie zgromadzeni w hali kibice (w tym około 20-osobowa grupa wspierająca gości) przecierali oczy ze zdumienia.

Obie ekipy przystąpiły do meczu osłabione. Janusz Szymczyk nie mógł skorzystać z niekwestionowanej liderki Piotrcovii, Kingi Polenz oraz dwóch ważnych zawodniczek w obronie, czyli Edyty Chudzik i Gabrieli Kornackiej. W składzie gospodyń zabrakło Izabeli Puchacz oraz Aukse Rukaite, która jest na zgrupowaniu reprezentacji Litwy. Na problemy zdrowotne po ostatnim weekendzie narzekały również Sabina Włodek i Monika Marzec, która zresztą pojawiła się na boisku dopiero w drugiej połowie.

SPR zaczął w mocno eksperymentalnym składzie, bowiem na boisku widzieliśmy między innymi Alinę Wojtas, Agnieszkę Tydę czy Edytę Malczewską. W bramce stanęła z kolei Justyna Jurkowska, która dobrze zaprezentowała się podczas turnieju kwalifikacyjnego do Ligi Mistrzyń. Pierwszą bramkę spotkania zdobyła Sylwia Lisewska. Za chwilę z rzutu karnego odpowiedziała Sabina Włodek, a po niej kolejny raz do siatki trafiła Lisewska. Piotrcovia grała bez respektu dla gospodyń, co chwilę zaskakując ich bramkarkę niekonwencjonalnymi rzutami z podłoża. Po 5 minutach było już 2:5. 10 minut później na tablicy wyników widniał remis 7:7. Od tego momentu podopieczne Janusza Szymczyka zdołały zdobyć 5 bramek z rzędu, wychodząc na prowadzenie 12:7. Lublinianki raziły nieskutecznością, popełniając proste błędy w ataku i obijając słupki bramki strzeżonej przez Beatę Kowalczyk. Do przerwy zdołały zniwelować stratę do trzech bramek (12:15), co zapowiadało spore emocje po zmianie stron.

W drugiej połowie trener Grzegorz Gościński od początku desygnował do gry Małgorzatę Sadowską. W ataku zaś pojawiły się Monika Marzec i Alesia Mihdaliova. Już początek tej części meczu pokazał, że SPR nie zamierza łatwo odpuścić. Dużo lepsza gra w obronie, kapitalne interwencje "Ryby" w bramce oraz skuteczna gra w ataku lublinianek spowodowały, że w 35. minucie mieliśmy remis po 15. Mistrzynie Polski nadal jednak nie zwalniały tempa i w 39. minucie wyszły na pierwsze w tym meczu prowadzenie, którego nie oddały już do końca. Piotrkowianki w drugiej połowie przez pierwsze 21 minut rzuciły... dwie bramki, co nie przystoi drużynie chcącej walczyć o najwyższe cele. Na 9 minut przed końcem było już 24:17 dla SPR-u i wynik był praktycznie przesądzony. Ostatecznie gospodynie zwyciężyły 25:22, zachowując miano niepokonanych.

Mecz dwóch czołowych drużyn ekstraklasy nieco rozczarował. Obie popełniły bowiem mnóstwo niewymuszonych błędów zarówno w ataku, jak i w obronie. W Piotrcovii w drugiej połowie zabrakło liderki, która pociągnęłaby zespół w trudnym momencie. Najskuteczniejsza zawodniczka gości, Agata Wypych rzuciła siedem bramek, ale wszystkie w pierwszych 30 minutach. Właściwego rytmu gry nie mogła też złapać Joanna Waga, która przez całą drugą połowę szukała swojego miejsca na boisku. U gospodyń z kolei cały czas widać różnicę pomiędzy podstawowymi zawodniczkami a ich zmienniczkami, które potrzebują jeszcze czasu na to, by stać się prawdziwymi liderkami zespołu.

W następnej kolejce do Lublina przyjedzie wicemistrz Polski, Zagłębie Lubin. Mecz zostanie rozegrany 23 października (piątek) o godz. 18. Piotrcovia z kolei podejmie Ruch Chorzów.

SPR Lublin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 25:22 (12:15)

SPR: Jurkowska, Sadowska - Majerek 6, Włodek 5/1, Repelewska 5/2, Małek 2, Tyda 2, Skrzyniarz 2, Malczewska 1, Mihdaliova 1, Wojtas 1, Marzec, Wolska.

Kary: 4 min.

Karne: 3/4.

Trener: Grzegorz Gościński.

Piotrcovia: Kowalczyk - Wypych 7/1, Waga 5/1, Strzałkowska 4, Podrygrała 2, Lisewska 2, Mijas 1, Krzysztoszek 1, Dominiak, Szczecina, Dąbrowska.

Kary: 6 min.

Karne: 2/3.

Trener: Janusz Szymczyk.

Sędziowały: Joanna Brehmer (Tychy) i Agnieszka Skowronek (Ruda Śląska).

Widzów: ok. 400 (w tym ok. 20 z Piotrkowa Trybunalskiego).

Źródło artykułu: