W ostatnim spotkaniu Chrobry Głogów w dramatycznych okolicznościach pokonał Torus Wybrzeże Gdańsk. - Najważniejsze, że trzy punkty zostały u nas w domu. Mecz był ciekawy dla kibiców, ale nerwowy dla jednego i drugiego sztabu szkoleniowego, bo graliśmy falami. Raz prowadził jeden zespół, raz drugi, ale nam udało się to dopiąć - powiedział Witalij Nat, trener Chrobrego na konferencji prasowej.
Głogowianie prowadzili trzema bramkami, jednak w końcówce zaczęli podejmować niezrozumiałe dla trenera decyzje. - Mogliśmy zamknąć mecz w 58. minucie, ale Kuba Orpik zaczął robić wkrętki, to samo Wojtek Dadej, który oddał szybki rzut. Sprawiliśmy, że końcówka była nerwowa, ale najważniejsze, że trzy punkty zostały u nas w domu - zaznaczył Nat.
- Dziękuję naszym kibicom, którzy są naszym motorem napędowym. Oby było ich więcej, a moim marzeniem jest to, by wypełniali halę po brzegi. Wszyscy musimy mocno pracować na wyniki i będzie to wyglądało lepiej - podsumował trener.
MVP meczu został Marcel Zdobylak. - Był to mecz walki i cieszymy się, że trzy punkty zostały u nas. Ja cieszę się z tego, że nie popełniliśmy błędu i nie podaliśmy ręki drużynie przeciwnej, tylko dowieźliśmy 2-3 bramki przewagi i możemy cieszyć się z trzech punktów - podkreślił szczypiornista.
Czytaj także:
Górnik kontynuuje zwycięską passę
Niepokojące wieści z Arabii
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze