PGNiG Summer Superliga w Mielnie: status quo zachowane

Materiały prasowe / PGNiG Summer Superliga / Piłka ręczna plażowa to bardzo efektowna dyscyplina sportu
Materiały prasowe / PGNiG Summer Superliga / Piłka ręczna plażowa to bardzo efektowna dyscyplina sportu

Rozgrywany w Mielnie trzeci turniej PGNiG Summer Superligi zakończył się bez większych niespodzianek. Wśród pań triumfowały mistrzynie Europy z Norwegii, które w finale pokonały mistrzynie Polski z Piotrkowa. Natomiast wśród panów...

W tym artykule dowiesz się o:

... drugi raz z rzędu najlepsza okazała się płocka Petra, która zwyciężyła w emocjonującym finale z BHT GRU Juko Piotrków Trybunalskim po shot-outach.

W turnieju kobiet już w fazie grupowej było widać, że swoją passę zwycięstw zapoczątkowaną tydzień temu w Inowrocławiu zamierzają kontynuować szczypiornistki GRU Juko Piotrków Trybunalski. Mistrzynie Polski trafiły w pierwszej fazie zawodów m.in. na poznańskie Pyrki i Byczki Kowalewo Pomorskie, ale poradziły sobie wzorowo, wygrywając wszystkie 4 mecze i tracąc tylko jednego seta. W grupie B równych sobie nie miały natomiast aktualne mistrzynie Europy, które również zanotowały komplet zwycięstw, górując nad rywalkami nie tylko umiejętnościami, ale i warunkami fizycznymi. Komplet półfinalistek uzupełniły Pyrki i ROKiS Radzymin, które uległy tylko zwyciężczyniom swoich grup.

W turnieju mężczyzn, z powodu nieparzystej liczby drużyn, o awans do półfinału walczyły w grupie A tylko 3 drużyny. Występ w najlepszej czwórce zawodów bez problemu zapewnili sobie zawodnicy Auto Forum Petry Płock, którzy odprawili młodzieżową reprezentację Polski i Juranda Ciechanów. Jeden mecz więcej musieli z kolei rozegrać rywalizujący w grupie B wicemistrzowie Polski z Piotrkowa Trybunalskiego, pokonując po 2:0 kolejno: SPRP Damy Radę Inowrocław, UKS GOKiS Kąty Wrocławskie i MKS Grudziądz. Już w tej fazie doszło do pierwszej niespodzianki, bo szczypiorniści z Grudziądza pokonali po shoot-outach podopiecznych Arkadiusza Fajoka. Mimo to w statecznym rozrachunku nic im to nie dało - awans do półfinału uzyskali inowrocławianie, którzy podobnie jak MKS i GOKiS wygrali tylko jedno spotkanie, natomiast uzbierali w sumie 3 punkty, czyli o “oczko” więcej od przeciwników.

Na pewno nie tak wyobrażały sobie półfinałowe starcie z GRU Juko zawodniczki ROKiS-u. Radzyminianki raziły nieskutecznością, a dodatkowo świetnie spisywała się ostoja defensywy piotrkowianek Katarzyna Matyja, której aż trzy razy udało się wymusić na przeciwniczkach faul w ataku. Podobnych problemów nie miały obrończynie tytułu, wychodząc na prowadzenie 8:2, po którym o przerwę poprosiły rywalki. Na odrobienie strat było jednak za późno, więc GRU Juko spokojnie kontrolowało wynik i wygrało 17:8 - ostatnią, niezwykłej urody bramkę po efektownej wrzutce Sonii Siemko zdobyła Paulina Sowa. Nieznaczna przewaga mistrzyń Polski zarysowała się także na początku drugiej partii, jednak tym razem radzyminianki nie miały zamiaru odpuszczać i kilka minut przed końcem przegrywały tylko 8:10. Kolejne 4 punkty były już dziełem piotrkowianek, ale ROKiS jeszcze raz zerwał się do boju i za sprawą Dagmary Żychniewicz doprowadził do wyniku 12:14 - mimo naporu rywalek GRU Juko dowiozło zwycięstwo do końca. Podobnie jak w fazie grupowej żadnych szans przeciwniczkom nie dały z kolei Skandynawki, które w dwóch szybkich setach pokonały Pyrki.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Michał Kołodziejczyk: Od tego meczu zależy los całego pokolenia

Niesamowitych wrażeń dostarczył za to półfinałowy pojedynek między Petrą Płock a Damy Radę Inowrocław. W inauguracyjnej partii długo trwała walka za punkt, a mistrzowie Polski nie potrafili zdominować rywali m.in. dzięki dobrej postawie ich bramkarza Mateusza Chrośniaka. Swoją wyższość płocczanie pokazali dopiero w końcówce, ale okupili to stratą Miłosza Ruppa, który został ukarany czerwoną kartką i jak się później okazało, dyskwalifikacją w następnym meczu. Inowrocławianie mocno naciskali obrońców tytułu także w kolejnej odsłonie, a przy stanie 8:6 dla Damy Radę o czas poprosili płocczanie. Skrupulatni tego dnia arbitrzy nie mieli zamiaru ułatwiać zadania obu drużynom, bo reprezentantom każdej z nich pokazali po jeszcze jednej czerwonej kartce (z gradacji kar), co sprawiło, że na tablicy wyników długo nie pojawiały się kolejne punkty. Co więcej, w ekipie z Inowrocławia zupełnie “zaciął się” lewoskrzydłowy Mateusz Kożanowski, który spudłował pięć kolejnych prób. Mimo tego to właśnie on wykorzystał rzut karny, doprowadzając do dogrywki z zasadą “złotej bramki”, ale na niewiele się to zdało, bo w pierwszej akcji dodatkowej części gry sędziowie wykluczyli jego kolegę z zespołu, co pozwoliło grającej w 2-osobowej przewadze Petrze zdobyć zwycięskiego gola.

Natłoku emocji pozazdrościły obu ekipom również GRU Juko i młodzieżowa kadra Polski. Pierwszą partię wygrali niespodziewanie nastolatkowie, którzy długo prowadzili także w kolejnej odsłonie. Dopiero wtedy do głosu doszli bardziej doświadczeni piotrkowianie, którzy minimalnie lepsi okazali się również w shoot-outach.
Finał kobiet to na pewno najlepszy pojedynek całego turnieju. Zarówno GRU Juko, jak i Norweżki pokazały pełnię swoich możliwości zwłaszcza w ofensywie, bo zawodniczki z pola nie dawały praktycznie żadnych na skuteczną interwencję obu golkiperkom. W ostatnich sekundach obu partii więcej zimnej krwi zachowały Skandynawki, jednak ich wygrana nie będzie się liczyć do klasyfikacji generalnej cyklu, w której nadal prowadzą piotrkowianki.

W finale mężczyzn po raz trzeci w tym sezonie spotkały się: Petra Płock i GRU Juko. Od początku spotkania to płocczanie konsekwentnie budowali przewagę, choć przy stanie 12:8 szansę na odrobienie części strat, przy grze w osłabieniu rywali, mieli w akcji obronnej piotrkowianie, ale w trudnej sytuacji celnym rzutem popisał się Filip Koper. W drugiej partii to wicemistrzowie Polski nadawali ton boiskowym wydarzeniom, prowadząc już nawet 16:8 - wtedy to nastąpił ostatni zryw Petry, która po przechwycie i punktach Bartosza Wojdaka zdobyła 4 “oczka” z rzędu, ale to wszystko, na co było stać płocczan. W shoot-outach obie ekipy grały bramka za bramkę do trzeciej serii, gdy udaną interwencją popisał się Adrian Fiodor, ale za chwilę znowu mieliśmy remis, bo tym samym odpowiedział Łukasz Zakreta. W ostatniej kolejce górą w pojedynku z zawodnikiem GRU Juko był z kolei Tomasz Wiśniewski, a Jarosław Suski przypieczętował wygraną Petry.

Sponsorem tytularnym PGNiG Summer Superligi jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo S.A. Imprezę wspierają również: Żywiec Zdrój, Red Bull, Ziaja, Lech, Dajar, Firmus, Dune Resort, Destination Mielno, Gmina Mielno oraz Miasto Płock. Partnerami turnieju są: PGNiG Superliga, Sport Transfer i Kempa. Organizatorami wydarzenia są: Związek Piłki Ręcznej w Polsce wraz z Fundacją Modern Sport.

Klasyfikacja końcowa kobiet:
1. Reprezentacja Norwegii
2. BHT GRU Juko Piotrków Trybunalski
3. Pyrki Poznań
4. SPRP ROKiS Radzymin
5. UKS Varsovia Warszawa
6. BHT Byczki Kowalewo Pomorskie
7. Reprezentacja Norwegii II
8. Młodzieżowa reprezentacja Polski (do lat 18)
9. UKS Olimpijczyk Kowalewo Pomorskie
10. Imperium FutureNet Katowice

Klasyfikacja końcowa mężczyzn:
1. BHT Auto Forum Petra Płock
2. BHT GRU Juko Piotrków Trybunalski
3. Młodzieżowa reprezentacja Polski (do lat 18)
4. SPRP Damy Radę Inowrocław
5. BHT SCKS Jurand Ciechanów
6. UKS GOKiS Kąty Wrocławskie
7. MKS Grudziądz

Najlepsza zawodniczka turnieju: Maren Aardahl - Reprezentacja Norwegii
Najlepsza bramkarka turnieju: Sylwia Korniluk - BHT Pyrki Poznań

Najlepszy zawodnik turnieju: Bartosz Wojdak - BHT Auto Forum Petra Płock
Najlepszy bramkarz turnieju: Mateusz Chrośniak - SPRP Damy Radę Inowrocław

Źródło artykułu: