Po losowaniu fazy grupowej tegorocznej Ligi mistrzów trudno wskazać którąkolwiek z grup jako grupę śmierci. Nie zabraknie jednak piłkarskich szlagierów jak starcia Realu z Liverpoolem, Juventusu z Atletico czy Barcelony z PSG. - Najbardziej wyrównana jest grupa C z Benficą, Zenitem, Leverkusen i Monaco, bo awansować z niej może absolutnie każdy. Ja liczę, że mocno namieszają Porto i Bilbao, a polscy kibice będą się cieszyć z dobrych występów mniej znanych w Europie rodaków, np.: Arkadiusza Milika czy Pawła Cibickiego - uważa były piłkarz a obecnie trener Krzysztof Przytuła.