Po 39. minutach spotkania 11. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lechia planowo prowadziła z Widzewem 1:0 po golu Marcina Pietrowskiego z rzutu karnego i wydawało się, że ma mecz pod kontrolą. Łodzianie mieli jednak tego dnia jednak zupełnie inne plany. Najpierw, w ostatniej akcji pierwszej połowy wyrównał Povilas Leimonas, a w drugiej części meczu swoje bramki zdobyli kolejno Kevin Lafrance, Eduards Visnakovs oraz Alex Bruno i Widzew ostatecznie rozgromił Lechią 4:1.