- Czuję się gotowy. Na miejscu, po przylocie, mamy dodatkowe egzaminy. Z motoryki, wytrzymałości. Jeszcze można odpaść - tłumaczy Tomasz Listkiewicz, polski sędzia, który otrzymał powołanie na mistrzostwa świata w Katarze.
Wpisz przynajmniej 2 znaki