- Sebastian Szymański przyleciał przez Istambuł. Zameldował się w hotelu. Kamil Jóźwiak ma pecha. Po meczu w USA, wrócił do klubu i przyleciał do nas. Przyplątała mu się infekcja. Nie brał udziału w zgrupowaniu dopóki nie wróci do zdrowia - tłumaczył Czesław Michniewicz, selekcjoner reprezentacji Polski.
Wpisz przynajmniej 2 znaki