Konferencja prasowa PZPN, na której zaprezentowano Czesława Michniewicza jako nowego selekcjonera reprezentacji Polski, nie zaczęła się od pytań dotyczących barażowego meczu z Rosją. Na początku dziennikarze pytali o aferę korupcyjną sprzed kilkunastu lat. Choć oficjalnie nic nie udowodniono przeciwko Czesławowi Michniewiczowi, to wciąż są głosy mówiące o jego czynnym udziale w aferze. Trener wściekł się po pytaniu dziennikarza śledczego WP Szymona Jadczaka. - Pana wypowiedź nadaje się do prokuratury i to troszeczkę z drugiej strony, niż pan myśli. To nie ja powinienem być tu oskarżony, tylko pan - powiedział Michniewicz.
Wpisz przynajmniej 2 znaki