- Graliśmy tam parę lat temu, chyba każdy jest już na to przygotowany, co może się tam dziać. Musimy podejść do tego bardzo spokojnie, skupić się na sobie, a nie na tym, co będzie się działo wokół boiska. To nie MMA - mówi o meczu z reprezentacją Czarnogóry napastnik Biało-Czerwonych, Robert Lewandowski. W niedzielę Polacy powalczą o kolejny punkty eliminacji do mistrzostw świata.
Kamil Glik zwraca z kolei uwagę na koncentrację, którą należy zachować na gorącym terenie w Podgoricy.
- Będziemy mieli okazję pokazać, czy wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski. Pamiętamy, że latały krzesełka i petardy. Jest to teren bardzo nieprzyjazny dla przyjezdnych. Tego się spodziewamy. Mam nadzieję, że nie damy się sprowokować, bo Czarnogórcom na tym na pewno zależy - dodał obrońca podczas konferencji prasowej.