Wojewoda małopolski Jerzy Miller nie zamknie stadionu Wisły Kraków po incydentach, które miały miejsce na derbowym meczu z Cracovią. Część kibiców "Białej Gwiazdy" wrzuciła na boisko odpalone race. Zdaniem Millera wystarczająco dotkliwa jest już kara wymierzona Wiśle przez władze piłkarskiej ekstraklasy. - Jest to dobry sygnał z ich strony. Świadczy o tym, że jest wola podjęcia ważnych kroków dotyczących poprawy sytuacji na stadionach. W razie powtórzenia tego typu zdarzeń sankcje będą już znacznie bardziej radykalne - stwierdził Jan Brodowski, rzecznik wojewody. Komisja Ligi zadecydowała o wyłączeniu z użytkowania trybuny zajmowanej przez najzagorzalszych fanów klubu z ul. Reymonta na jedno spotkanie.