Polak trafił z bliska po dograniu Kimmicha. Powtórka nie pozostawia wątpliwości, spalony.

Dośrodkowanie Ribery'ego, ogromne zamieszanie i rzut rożny dla Bayernu. Chyba ostatnia szansa.

Za to teraz Borussia przysnęła. Ribery i Lewandowski wyskoczyli zza linii obrony, spóźnili sie o milisekundy.

Świetne wejście Piszczka. Jego stroną ruszał Ribery, ale Polak stanął na jego drodze i wykopnął piłkę gdzie pieprz rośnie.

Doliczone aż pięć minut.

Witsel trochę na wiwat, trochę by ukraść czas.

Fatalne podanie Boatenga. W ten sposób Bayern na pewno nie wyrówna.

Bayern nie odpuszcza, do dośrodkowania skakali Martinez i Suele.

Radość w Dortmundzie. Alaba pogubił się w pojedynku z Piszczkiem i stracił piłkę.

Na spalonym Lewandowski. Bayern ma coraz mniej czasu.

Na lewej stronie znalazł się Piszczek. I bardzo dobrze, bo zablokował wrzutkę Renato Sanchesa.

Sancho zagrał wręcz bezczelnie do Alcacera, Hiszpan blisko świetnej okazji, ale był przy okazji na spalonym.

Tym razem kontra zatrzymana. Sancho nie oszukał Boatenga.

Piszczek nie odpuścił. Polak wyczuł intencję Ribery'ego.

Bardzo dobry przerzut Ribery'ego nie doszedł do Gnabry'ego. Robi się nieprawdopodobnie gorąco.

Po ilu zmarnowanych setkach trener Favre wyrwie sobie włosy z głowy? Po wyłożeniu piłki Reus wysoko nad poprzeczką. Katastrofa.

Lucien Favre szuka wyjścia. Zaraz na murawie pojawi się superstrzelec Paco Alcacer.

Niedokładne podanie Hakimiego, z piłką minął się Reus i nie udało się już nic wskórać.

Goetze niepotrzebnie zwolnił kontrę Borussii i cała linia obrony Bayernu zdołała wrócić. Po chwili osaczony Piszczek stracił piłkę.

Co za sprint Reusa! Zdążył do piłki, dziubnął ją i chyba specjalnie wpadł w ręce Neuera, ale na razie bez zmiany decyzji.

Na razie najciekawsze wydarzenie II połowy to race odpalone przez kibiców Bayernu.

Manuel Graefe dał znak do rozpoczęcia drugiej połowy.

Powstrzymana kontra Borussii. Reus niepocieszony, ale Martinez czysto wygarnął piłkę.

Doliczone dwie minuty.

Większość akcji w środku pola, wygląda to tak, jakby piłkarze czekali już na zejście do szatni.

Mecz trochę się uspokoił. Oczywiście tempo wysokie, ale nie tak zawrotne jak w pierwszych 30 minutach.

Groźna sytuacja dla Borussii. Po wrzutce Reusa z wolnego zakotłowało się w polu karnym. Walczył Zagadou, tak bardzo, że przyłożył Martinezowi łokciem.

Polak już się podniósł.

Goretzka aż złapał się za głowę, że tak popsuł podanie. Wcześniej na murawę powalony Lewandowski. Polak ciągle leży.

Sancho odcięty od dośrodkowania - tak, oczywiście - przez Alabę. Austriak nie spuszcza dziś Anglika z oka.

Borussia próbuje się odgryźć. Alaba nie dał rozpędzić się Jadonowi Sancho, przebiegł z nim całą szerokość boiska i odebrał piłkę. Austriak znakomity dzisiaj.

Piszczek nie dał się wkręcić Ribery'emu w ziemię, ale Francuz i tak groźnie strzelił. Brakło jakiegoś metra.

Witsel widział kątem oka Lewandowskiego i ryzykownie wygarnął piłkę w powietrzu. Inaczej Polak kropnąłby z 5 metrów.

Ojoj, kiks Lewandowskiego. Piłka jak po sznureczku, aż trafiła do Polaka. Podanie do nikogo przed pole karne.

Lewandowski z Gnabrym'm rozklepali obronę Borussii. Polak błyskawicznie odegrał do Francuza, niewiele brakło, by skrzydłowy zdołał oddać strzał.

Nie można tak zostawić Ribery'ego w polu karnym. Piszczek myślał chyba o niebieskich migdałach, piłka dotarła do Francuza i tylko kiksowi weterana Polak może zawdzięczać, że nie skończyło się bramką.

Neuer czujny jak ważka. Wygarnął spod nóg Sancho piłkę od Larsena. Kibice Bayernu odetchnęli.

Kimmich podniósł głowę, dojrzał czuprynę Lewandowskiego i szukał go dośrodkowaniem. Wrzutka nieudana, zatrzymała się na głowie pierwszego obrońcy.

"Wstajemy, wstajemy" - zdaje się mówić arbiter Manuel Graefe. Lewandowski wyłożył się w polu karnym i domagał się jedenastki.

Wszyscy w Dortmundzie słyszeli chyba ten jęk zawodu. Reus miał kawał miejsca, ruszył sam na bramkę Neuera, był oko w oko z bramkarzem, ale zrobił to najgorzej jak mógł. Lekko i w Niemca.

Gnabry niepocieszony. Zgubił rywala na lewej stronie, ale wypuścił sobie piłkę. Nawet Usain Bolt nie dałby rady.

Świetnie pokazał się Łukasz Piszczek, nie popisał się za to Akanji, za mocne podanie. Polak jest bardzo aktywny, pracuje jak mróweczka na całym boisku.

Dzieje się tyle, że trudno nadążyć. Bayern usiadł na Borussii jak szpaki na czereśnie, ale dortmundczycy potrafią się odgryźć w kontrze.

I jeszcze raz monachijski człowiek z blizną. Ribery wrócił za prawie dwa razy młodszym Sancho i po 50 metrowym sprincie wygarnął mu piłkę.

Ribery pomknął lewą stroną i wywalczył rzut rożny. Stary, ale jary.

Kolejna dobra próba. Gnabry nie dosięgnął dośrodkowania Alaby, miał na plecach Akanjiego.

Ledwie dwie minuty, a już nasza klawiatura rozgrzana. Hitz miał problemy przy dośrodkowaniu z rożnego, piątkował przed siebie.

Wysokie tempo. Zagadou doskoczył do Lewandowskiego i wybił piłkę na korner.

Dwa doskonała wejścia Piszczka. Oby to był znacznie lepszy Polak niż w meczu z Atletico.

Agresywnie zaczęła Borussia. Reus naciskał Neuera przy wyprowadzaniu piłki.

Kapitalna atmosfera na trybunach. Nic, tylko oglądać. Albo śledzić na WP SportoweFakty.

Robert Lewandowski i koledzy poprawili sobie nieco humory w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów. Pokonali u siebie AEK Ateny 2:0, a Polak strzelił dwa gole.

Łukasz Piszczek wraca do składu dortmundczyków po tygodniowej absencji. Polak zagrał wcześniej w Lidze Mistrzów, ale zebrał niezbyt dobre opinie.

Bayern jest w kryzysie, traci cztery punkty do liderującej Borussii. W poprzedniej kolejce Bawarczycy zaledwie zremisowali 1:1 z Freiburgiem.

Niemiecki klasyk w Dortmundzie, a na murawie Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek. Obaj Polacy zaczną w pierwszych jedenastkach.