Rozpoczął się doliczony czas tego spotkania. Tomasz Loska wyłącznie odprowadził piłkę wzrokiem po strzale głową.

Doliczone trzy minuty.

Elia Soriano nie przedarł się między kilkoma defensorami Górnik Zabrze. Spore siły zaatakowały napastnika Korony Kielce.

Mogli odrobinę odetchnąć obrońcy z Zabrza, ponieważ Szymon Żurkowski i spółka postarali się o utrzymanie piłki bliżej koła środkowego. Nie trwało to długo, ale był czas przygotować się na kolejny szturm Korony Kielce.

Jeden z wspomnianych, choć nielicznych ataków uczestnika Ligi Europy. Po dośrodkowaniu pewnie interweniował w powietrzu Matthias Hamrol.

Po trafieniu Ivana Jukicia drużyna z Kielc dostała wiatru w żagle, ale na rozstrzygnięcie meczu zostało jej niewiele czasu. Musi również uważać na ofensywne wypady Górnika.

Ponownie Piotr Malarczyk, który haruje po obu stronach boiska. Doświadczony piłkarz główkował po dośrodkowaniu z prawego skrzydła. Tomasz Loska poradził sobie z próbą Malarczyka i pracuje na wysoką notę za swój występ.

Trwa walka o pierwsze punkty w sezonie.

16683 kibiców na trybunach czeka na interesującą końcówkę widowiska.

Kielczanie chyba mają zamiar atakować aż do momentu, w którym wyjdą na prowadzenie albo sędzia zakończy spotkanie. Tomasz Loska już wie, że nie zachowa czystego konta, ale walczy o punkty dla zespołu. Przed momentem obronił uderzenie Piotra Malarczyka.

20 minut regulaminowego czasu na rozstrzygnięcie tego spotkania. Górnik Zabrze już miał przewagę gola i mógł się poczuć pewnie na swoim ulubionym stadionie, ale jego przeciwnik nie dał za wygraną. Wyrównał i nadal groźnie atakuje.

Coraz groźniejsze sytuacje podbramkowe. Rozkręcili się po przerwie zawodnicy obu jedenastek. Tomasz Loska musiał interweniować po niebezpiecznym strzale głową Zlatko Janjicia. Korona Kielce wyrównała, ale to jej nie satysfakcjonuje.

Elia Soriano przypomniał o swojej obecności na boisku. Do momentu oddania strzału zrobił wszystko dobrze w swoim ataku, ale później trafił prosto w idealnie ustawionego Tomasza Loskę.

W odpowiedzi kibice w Kielcach mogli śmiało myśleć, że wyrównanie stanie się faktem. Adnan Kovacević uruchomił podaniem Michaela Gardawskiego, a ten spanikował w sytuacji sam na sam z Tomaszem Loską i strzelił obok bramki.

Michał Koj przegrał pojedynek w powietrzu po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Rosły zawodnik miał ochotę na podwojenie prowadzenia Górnika Zabrze.

Tomasz Loska interweniował pewnie po strzale z dystansu. Dotychczas nie można mieć zarzutu do obron golkipera Górnika Zabrze, a ten zbliża się do zachowania czystego konta.

Zdaniem sędziego wprowadzony w przerwie na boisko Jesus Jimenez walczył nieprzepisowo o piłkę w polu karnym Korony Kielce. W tej sytuacji futbolówka dla przyjezdnych.

Przyjezdni znaleźli się z trudnym położeniu. Co innego ustalali w szatni, a co innego wydarzyło się natychmiast po wznowieniu gry na murawie. Korona Kielce musi zorganizować się do zdecydowanego ataku po stracie gola.

Piłka ponownie w grze.

Piłkarze nie przeprowadzili akcji bramkowej przed przerwą.

Doliczone dwie minuty.

Nieudane uderzenie Bartosza Rymaniaka z dystansu. To być może ostatnia próba zdobycia gola w pierwszej połowie, chociaż mobilizują się jeszcze zawodnicy do ataku.

Tym razem stały fragment miała Korona. Jakub Żubrowski posłał dośrodkowanie z rzutu rożnego zdecydowanie za głęboko. Próbował lepiej dograć piłkę Ivan Jukić, jednak zrobił to prosto w rękawice skoncentrowanego Tomasza Loski.

Ostatnie pięć minut regulaminowego czasu w pierwszej połowie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego nie udało się oddać strzału Marcinowi Urynowiczowi. Dobrze bronili piłkarze z Kielc.

Matthias Hamrol imponował swoimi obronami, ale tym razem zachował się dość nieodpowiedzialnie. Miał szczęście, że po zagraniu w Marcina Urynowicza piłka wyszła poza boisko w miejscu, w którym nie było bramki Korony Kielce.

Korona Kielce walczy z wygodnym dla siebie przeciwnikiem.

Zawodnicy, którzy ucierpieli, podnieśli się i zamierzają pozostać na boisku. Nie zanosi się na kolejną w tym meczu zmianę wymuszoną kontuzją. Po wznowieniu gry zablokowane uderzenie Ivana Jukicia po podaniu Mateusza Możdżenia.

Medycy na murawie po niebezpiecznym zderzeniu Adnana Kovacevicia z Marcinem Urynowiczem.

Poprawka zabrzan i ponownie kapitalnie zachował się Matthias Hamrol. Bramkarz kielczan poradził sobie z uderzeniem Szymona Żurkowskiego. Przycisnęli gospodarze, jednak wciąż bezbramkowo!

Zapachniało golem Górnika Zabrze! Uczestnik Ligi Europy przeprowadził dotychczas najgroźniejszy atak. Daniel Smuga zdecydował się na podanie do Marcina Urynowicza zamiast strzału i zorientował się w tym Matthias Hamrol, który świetnie interweniował.

Michał Koj interweniował po dalekim wrzucie z autu Bartosza Rymaniaka. Korona Kielce utrzymała się w posiadaniu piłki i przeprowadziła atak zakończony strzałem Jakuba Żubrowskiego. Tomasz Loska nie mógł dać się zaskoczyć tak delikatnym uderzeniem.

Od czasu do czasu przyspieszają zawodnicy obu drużyn, ale na zakończenie ich akcji brakuje celnych strzałów.

Górnik Zabrze próbował przedrzeć się w pole karne przeciwnika z wykorzystaniem skrzydła. Poradzili tam sobie złocisto-krwiści, a następnie nie dali się zaskoczyć również dalekim wrzutem z autu Kacpra Michalskiego.

Delegacja z Kielc w Zabrzu.

Ivan Jukić dopadł do futbolówki po wrzutce i strzelił niecelnie z powietrza. Poprawka Mateusza Możdżenia również poza światło bramki. Muszą popracować nad dokładnością kielczanie, jeżeli chcą wyjść na prowadzenie.

W ostatnich minutach najgroźniejsze było uderzenie Macieja Górskiego. Były napastnik Chrobrego Głogów nieznacznie chybił, ale wysłał ostrzeżenie zabrzanom.

Elhadji Pape Diaw starał się kontynuować grę, ale przegrał z kontuzją. Zamiast pechowca będzie grać w pełni zdrowy Piotr Malarczyk.

Jak widać nie przebierają w środkach od początku spotkania zawodnicy z Kielc. Sędzia próbuje ich odrobinę utemperować żółtymi kartkami.

Już w komplecie Korona Kielce, mimo to nie przeszkodziła w oddaniu strzału Adrianowi Gryszkiewiczowi. Mieli szczęście przyjezdni, że skrajny defensor Górnika Zabrze uderzył tak niecelnie.

Krótka przerwa w grze była spowodowana urazem Elhadji Pape Diawa. Defensor Korony Kielce postanowił ekspresowo powrócić na boisko.

Była szansa dla Górnika Zabrze na zdobycie prowadzenia z rzutu wolnego. Przed polem karnym Korony Kielce faulował Jakub Żubrowski. Odpowiedzialność za wykonanie stałego fragmentu wziął na swoje barki Marcin Urynowicz, którego próba była niecelna.

Przechyt Górnika Zabrze i na moment otworzyły się wolne przestrzenie na murawie. Starali się z nich skorzystać Szymon Żurkowski, a także Ivan Jukić, jednak obaj strzelili niecelnie zza pola karnego. Od bramki Tomasz Loska.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Młoda jedenastka Górnika Zabrze.

Wybrańcy trenera Korony Kielce.

Górnik Zabrze ma już za sobą rywalizację z Zarią Balti w eliminacjach Ligi Europy. Drużynie Marcina Brosza udało się przedostać do następnej rundy. Po zwycięstwie 1:0 na własnym stadionie zremisowała 1:1 w Mołdawii.

Niedziela w Lotto Ekstraklasie rozpocznie się na stadionie Górnika Zabrze. W poprzednim sezonie drużyna Marcina Brosza była rewelacyjnym beniaminkiem i zakwalifikowała się do europejskich pucharów.