Arbiter doliczył dwie minuty.

Madej minął dwóch rywali, ale stracił piłkę przy próbie podania do Vacka.

Hołota mógł strzelić bramkę kolejny. Odchylony, 15 metrów od bramki, próbował lobować Wrąbla. I prawie mu się udało, piłka tuż nad poprzeczką.

Strzał głową Korta bardziej do statystyk. Wrąbel złapał piłkę bez żadnych problemów.

To nie jest dzień Vacka. Czech zwolnił kontrę podaniem za plecy Koseckiego. Ostatecznie nic z niej nie wyszło.

Agresywne dośrodkowanie Gyurcso głową wybił Celeban.

Pich dał się po raz kolejny ograć. Siatkę Słowakowi założył Nunez. Po chwili sytuację faulem ratował Piech. Ma szczęście, że trzy minut po poprzedniej kartce nie zarobił kolejnej.

Pich & Piech pobawili się z piłkarzami Pogoni. Przez dobre 30 sekund wymieniali ze sobą podania na pięciu metrach, a rywale patrzyli. W końcu zakiwali się na śmierć.

Strzał głową po rzucie rożnym, ale Wrąbel ponownie w roli obserwatora.

Uderzenie Deleva, niby niegroźne, ale po rykoszecie mogło zaskoczyć Wrąbla. Kolejna udana interwencja golkipera Śląska.

Drygas przepuścił piłkę do Hołoty, który mógł strzelać. Rzeczywiście, uderzył, ale Wrąbel tylko poobserwował jak piłka trafia w sektor symaptyków Śląska.

Śląsk na fali. Rzut wolny z 40 metrów, a dośrodkowanie Chrapka mógł zamknąć Robak.

Odważne piąstkowanie Wrąbla i przede wszystkim skuteczne.

W tym sezonie Piech ma bardzo poważny problem ze skutecznością. Tym razem znalazł się sam na sam z Załuską. Strzelił obok niego, ale i obok słupka.

Pich (tak, znowu on) dał się ograć na prawej stronie. Słowaka nawinął Nunez, ale uderzył za lekko i we Wrąbla.

Kosecki wyprzedził jednego z rywali, pognał na bramkę Pogoni, piętką (!) obsłużył Robaka, ten jednak za mocno odchylił się przy strzale.

Delev dostał niezłą piłkę, ale po pierwsze pogubił się, po drugie i najważniejsze - był na spalonym.

Groźne dośrodkowanie Nuneza z wolnego, nikt nie dopadł jednak do wrzutki.

Rapa ryzykowanie zagrał głową do Załuski i mógł go uprzedzić Kosecki. Ale golkiper minimalnie szybszy.

Wrąbel pracuje na "11" kolejki. Golkiper pofrunął w powietrzu po strzale głową i odbił piłkę na rzut rożny. Po przerwie klasa.

Pich dał się nawinąć Gyurcso na prawej stronie. Węgier wbiegł na piąty metr i Śląsk musiał ratować Pawelec.

Kapitalny Wrąbel! Można na nim wieszać psy, że niepewny, że elektryczny, ale w ważnych chwilach nieraz ratował Śląska. Tak jak teraz. Frączczak przepchnął w powietrzu Celebana, zgrał do Drygasa, a jego strzał z najwyższym trudem odbił golkiper Śląska.

Piech bark w bark z Nunezem. Portugalczyk staranowany, ale czysta interwencja zdaniem arbitra.

Zmiany zmianami, a piłkarze już grają.

Robak, jak rasowy snajper, nie zamierzał dzielić się piłką. Katastrofalna strata Pogoni na własnej połowie, napastnik miał po prawej stronie kolegę, ale zdecydował się na strzał z 30 metrów. Minimalnie obok słupka.

Pawelec i Cotra nie wiedzą, jak dopuścili Frączczaka do strzału. Napastnik Pogoni wskoczył między dwójkę obrońców i sprawił Wrąblowi trochę problemów.

Pogoń jakby ruszyła, na razie w żółwim tempie, ale minimalna poprawa po słabych ostatnich minutach. Ich akcje powstrzymali jednak Pich i Celeban.

Kolejne zamieszanie w polu karnym, w dodatku Nunes niepewnie interweniował.

Dobre dośrodkowanie z lewej strony, ale Formella miał na plecach Celebana i był skazany na niepowodzenie.

Wstrzelenie piłki przez Cotrę, ale piłka nie minęła nawet pierwszego obrońcy. Okazję do strzału miał jeszcze Vacek, za długo jednak zwlekał.

Nieco za krótkie dośrodkowanie Nunesa z wolnego i stoperzy Śląska nie pozwolili na oddanie strzału. Delikatnie rzecz ujmując, we Wrocławiu nie dzieje się za wiele. Właściwie to nic.

Bardzo ryzykowne wycofanie piłki przez Cotrę. Wrąbel uprzedził jednak Frączczaka.

Bardzo optymistycznie ruszył Frączczak. Na więcej nie pozwolił mu Celeban.

Pich z trudem dobiegł do piłki zagranej niemal pod samą chorągiewkę. Wstrzelił ją w pole karne, ale tam nie było nikogo i ponownie zaczyan Załuska.

Nunes do końca pilnował Piecha, choć ten dostał kapitalne podanie z głębi pola. I jeszcze nie skończyło się na rzucie rożnym. Zaczyna Załuska.

Pich zaskakująco dobrze odnajduje się na prawej obronie. Przed chwilą czyściutkim wślizgiem wygarnął rywalowi piłkę.

Finezyjne podanie Murawskiego nie minęło obrony Śląska. Na posterunku Cotra.

Interwencja Załuski poza polem karnym. Rapa czujnie blokował goniącego go Robaka.

Niezła próba Chrapka. Najpierw odebrał piłkę przed polem karnym Pogoni, a potem zdecydował się na strzał po ziemi. Załuska mógł tego nie sięgnąć, gdyby leciało w światło bramki.

Kosecki walczył na skrzydle z Rapą. Aut dla Śląska na wysokości pola karnego.

Nie ukrywajmy, słaby fragment spotkania. Seria nieudanych zagrań i strat.

Zupełnie nieudany przerzut Hołoty. Piłka w rękach Picha, dzisiaj nietypowo ustawionego w roli prawego obrońcy.

Cotra uprzedził szarżującego Niepsuja. Pogoń od autu.

Kosecki za długo zwlekał ze strzałem. Kapitalnym podaniem obsłużył go Robak i mogło być 1:0. Skrzydlowy Śląska nie potrafił wybrać optymalnego rozwiązania.

Nieudana akcja Nunesa po lewej stronie. Od autu Śląsk.

Spotkanie poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.

Pogoń przegrała 2:3 z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza i zamyka tabelę Ekstraklasy. Litości dla Portowców nie mieli kibice, którzy po nieudanym ostatnim meczu chcieli zlinczować piłkarzy.

Śląsk zaprezentował się fatalnie w Płocku i przegrał 1:4. W dodatku stracił Igorsa Tarasovsa, który już w 12. minucie wyleciał z boiska za faul na Nico Vareli.

Rusza 14. kolejka Lotto Ekstraklasy. We Wrocławiu spotkają się dwie drużyny będące w kryzysie - Śląsk i Pogoń Szczecin.