Koniec! Korona rzutem na taśmę wyrwała trzy punkty!

Kudła już nawet rusza do ataku, ale piłka do niego nie trafiła.

Jędrych ruszył na pozycję napastnika, ale Gieksa musi najpierw odzyskać piłkę.

Doliczone 5 minut.

Ciekawie może być w tej końcówce!

Zrelak wpakował piłkę do siatki z bliska, ale był na spalonym.

Jędrych bardzo groźnie główkował, ale świetnie zatrzymał go Dziekoński.

Mak chciał przerzucić piłkę na drugi skraj pola karnego, lecz zagrał zbyt mocno.

Milewski pograł ze Zrelakiem, ale strzał tego drugiego został zablokowany przez Trojaka.

Płasko uderzył Remacle, a Kudła na wszelki wypadek interweniował.

Korona w końcu na połowie rywala, ale co z tego, skoro w ofensywie nie widać żadnej jakości.

Wasielewski podał płasko w pole karne, lecz Trejo nie zdołał dojść do piłki.

Klemenz potrzebuje pomocy medycznej.

Wydaje się, że jeśli Gieksa czegoś nie wymyśli, to skończy się na 1:1. Od Korony już niczego w tym meczu nie oczekujemy, bo wygląda naprawdę mizernie.

Galan chciał ograć Remacle'a, padł na murawę, a sędzia pozostał niewzruszony.

Problemy Trojaka.

Kolejna wrzutka Galana, która nie doszła do żadnego z kolegów.

I zrobiło się groźnie! Długosz dograł do Fornalczyka, który uciekł obrońcy, ale przestrzelił.

Szykawka trochę pobiegał i wybiegał aut w okolicach pola karnego.

Kielczanie bronią się dość głęboko i to sprawia problemy gospodarzom. Cóż z posiadania piłki, jeśli większość zagrań w pole karne pada łupem obrońców.

Gieksa przeważa, ale póki co nie pali się pod bramką Korony.

Płaski strzał Błąda odbił Dziekoński.

Już może lepiej niech tych rożnych więcej nie będzie. Żadna drużyna nic nie potrafi ugrać. Chyba, że włączymy zasadę osiem rożnych i karny.

Kropnął Hofmeister i Korona ma kolejny rzut rożny.

Trochę z przypadku wziął się teraz strzał Remacle'a. Korner dla gości.

Korona musi się wziąć w garść, bo jak tak dalej pójdzie, to znowu dostanie gonga.

Błąd huknął z dystansu, co sprawiło dużo problemów Dziekońskiemu. Ostatecznie od bramki Korona.

Aktywny jest Borja Galan, lecz brakuje mu kompanów do gry.

Gieksa dłużej przy piłce, ale daleko od bramki Dziekońskiego.

Kapitalny drybling Galana, który minął balansem ciała dwóch obrońców w polu karnym i płasko podał wzdłuż bramki. Strzał ostatecznie oddał Błąd, choć lepiej o nim zapomnieć.

Długosz oddał strzał sprzed pola karnego. Dobrze interweniował Kudła.

Rwany początek drugiej połowy. Oglądamy dużo niedokładności.

Gramy dalej!

Do przerwy 1:1, więc wynik, z którego żadna ze stron na koniec meczu zadowolona nie będzie.

Nowak i Nuno leżą na murawie.

Bez większej historii ten doliczony czas.

Próbuje zaatakować jeszcze Gieksa, ale brakuje jej dokładności.

Doliczone 5 minut.

Czerwiński dośrodkował w pole karne, gdzie piłkę dobrze przyjął Nowak, ale jego strzał zablokował Resta.

Błąd z błędem przy podaniu w pole karne.

Kudła trochę igrał z ogniem kiwając się z rywalem, ale udało mu się wyjść z opresji.

Długie podanie do Wasielewskiego, ale uprzedził go Dziekoński.

Gieksa odpuściła i dostała po głowie.

Ale będzie powtórka, Kudła opuścił linię bramkową przed strzałem! Ale heca!

Jest karny!

Trochę to już trwa, więc nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne.

Sędzia jeszcze czeka na szepty do ucha od kolegów z VAR-u.

Ostatnie minuty mocno rwane. Korona nie potrafi zaatakować, a Gieksa chyba chce złapać drugi oddech.

Szykawka chciał uruchomić prawe skrzydło, ale takimi podaniami uruchomi zaraz trenera Zielińskiego.

Przerwa w grze. Z murawy nie podnosi się Kowalczyk.

Kolejna wrzutka Fornalczyka. Do nikogo, więc obrońcy wybili byle dalej.

I jak na zawołanie szybka akcja gości. Zator dośrodkował z prawego skrzydła, a piłka po główce Szykawki minęła słupek o metr, może dwa.

Korona nie potrafi przejąć piłki i choćby przez chwilę nią pograć.

Nowak ładnie rozrzucił akcję na prawą stronę do Wasielewskiego, którego dośrodkowanie do Zrelaka zostało przecięte.

Korona musi się brać do roboty, bo strefa spadkowa siedzi jej na plecach.

Gieksa wyszła z szybką kontrą, Błąd zagrał do Zrelaka, ale Zator dał radę trącić piłkę o nogi napastnika gospodarzy i piłka minęła słupek.

Nieco zakotłowało się w polu karnym gości po rzucie rożnym, ale skończyło się na strachu.

Klemenz ciesząc się z bramki schował piłkę pod koszulkę. Czyli to nie jedyny gol w ostatnim czasie.

Fornalczyk mięciutko dorzucił piłkę w pole karne, ale kolegów trzyma jeszcze długi weekend, więc żaden do podania nie ruszył.

Zrelak piętką do Nowaka, który szukał miejsca do oddania strzału z pola karnego. Nie znalazł, ale nawet jeśli, to i tak nic z tego, bo napastnik był na spalonym.

Fornalczyk chciał zatańczyć z Jędrychem, lecz kapitan GKS-u nie dał się ograć i jeszcze nabił piłką gracza Korony.

Znowu nic z tego. Widzieliśmy już kilka stałych fragmentów, ale żaden nie przyniósł zagrożenia.

Galan w pole karne. Kolejny korner.

Jędrych uderzył po dograniu Nowaka. Strzał zablokowany.

Gieksa zamyka Koronę na jej połowie. Efektem rzut rożny.

Nowak zagrał w pole karne, ale Klemenz nie dał rady dojść do piłki.

Zator sfaulował Galana. Szansa dla beniaminka na dośrodkowanie.

Skończyło się na strachu. GKS się wybronił.

Szybka akcja Korony i goście mają pierwszy rzut rożny.

Od środka Gieksa!

Spotkanie poprowadzi Wojciech Myć (Lublin).

Faworytem wydają się piłkarze Gieksy, ale gospodarze są beniaminkiem, więc frycowe na pewno w końcu zapłacą. Korona w ostatnich pięciu meczach wygrała tylko raz i zanotowała aż cztery porażki. Logika Ekstraklasy mówi, że kielczanie pewnie zwyciężą przy Bukowej.

Poniedziałek z PKO Ekstraklasą niezwykle nas w tym tygodniu rozpieszcza. Czekają nas aż dwa meczycha, a jako pierwsi na boisko wybiegną piłkarze GKS-u Katowice i Korony Kielce.