KONIEC! Sędzia nie przedłużał nawet cierpienia przyjezdnych. Po 90 minutach zakończył spotkanie, w którym Legia Warszawa rozbiła GKS Katowice 4:1.
6
4
1
2
3
To jest nokaut! GKS Katowice najchętniej zszedłby do szatni. Mnóstwo miejsca w środku pola pozostawione dla Rafała Augustyniaka, który przepięknym uderzeniem z dystansu pokonuje bramkarza gości.
Absolutnie niefortunna interwencja, wręcz niewyobrażalna. Kacper Chodyna ratował piłkę przed opuszczeniem boiska, zgrywając ją w środek pola karnego, a tam nie popisał się Arkadiusz Jędrych, pakując ją do własnej bramki.
Dopięli swego! Kacper Chodyna dosłownie przed przerwą wyprowadza Legię na prowadzenie. Doskonałe otwierające podanie posłał Marc Gual, który wypatrzył wbiegającego w tempo skrzydłowego.
Niezbyt eleganckie było to wejście młodego pomocnika w nogi Rubena Vinagre. Pierwsza żółta kartka zapisana do protokołu.
Błyskawiczne wyrównanie w Warszawie! Steve Kapuadi zamknął podanie z lewej strony od Morishity i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki.
Do trzech razy sztuka! Świetnie rozegrany rzut rożny, piłka przedłużona na dalszy słupek przez Martena Kuuska, a tam czekał już Adam Zrelak, który daje prowadzenie beniaminkowi.