Była szansa dla Motoru! N'Diaye strzelił mocno z ostrego kąta, ale bardzo pewnie interweniował Mądrzyk. Ależ spokój.

Sędzia dolicza minimum 4 minuty.

Jakiś uraz Getingera. Potrzebna była krótka przerwa i pomoc medyczna.

Niewiele dzieje się na boisku w ostatnich minutach. Stal kradnie cenne sekundy.

Daleki wyrzut piłki z autu w pole karne Stali, ale zabrakło tam strzału. Mądrzyk wyjaśnił sytuację.

Akcja Motoru. Rudol efektownie wystawił piłkę do strzału N'Diaye, ale ten trafił tylko w boczną siatkę.

Szkurin huknął z dystansu, ale po raz kolejny nie trafił w bramkę.

Rozmowa wychowawcza sędziego z Mrazem, który utrudniał wznowienie gry Mądrzykowi.

Motor mógł wyrównać. N'Diaye strzelał z powietrza po pięknej akcji Motoru, ale piłka przeleciała centymetry obok słupka.

Rzut rożny dla gości, po dośrodkowaniu Wolskiego piłka została wybita przed pole karne, ale Gąsior uderzył obok bramki.

Nieporozumienie Caliskanera i Lubereckiego, przez co Motor w prosty sposób stracił piłkę. Lublinianie dalej grają przeciętnie w drugiej połowie.

Wścieka się Szkurin, bo dostał kolejne podanie, miał miejsce w polu karnym, ale mocno się odchylił i uderzył nad poprzeczką.

Gąsior podawał w pole karne w kierunku Ndiaye, ale w porę wyszedł z bramki Mądrzyk i złapał piłkę.

Stal cały czas naciska. To - jak na razie - jest koncertowa druga połowa w wykonaniu ekipy trenera Niedźwiedzia. Motor nie ma nic do powiedzenia.

Stal spokojnie rozgrywała piłkę na własnej połowie i w prosty sposób ją straciła. Mądrzyk podawał niedokładnie w kierunku Matrasa, przeciął to Ndiaye, ale zabrakło precyzji przy dograniu do Simona.

Kontratak Stali, ale tym razem Krykun przegrał pojedynek na skrzydle z obrońcą Motoru. Chciał go nabrać na prosty zwód.

Goście jeszcze bez konkretnej akcji w drugiej połowie. Zostali w szatni.

To są ciężkie chwile Motoru w Mielcu. Stracony gol wytrącił ich z równowagi. Stal ma przewagę.

Getinger zabawił się z Brkiciem w sytuacji sam na sam i strzelił na 2:0, ale sędzia asystent dużo wcześniej sygnalizował spalonego. Gol oczywiście nie został uznany.

Akcja Stali, natomiast Hinokio nie popisał się przy dośrodkowaniu i piłka wyleciała poza boisko.

Gramy!

Zawodnicy wracają na boisko.

Szansa dla gości! Luberecki fenomenalnie ograł dwóch rywali w polu karnym, ale następnie strzelił niecelnie.

Motor próbuje w końcówce pierwszej połowy. Zepchnął rywal do defensywy.

Tym razem z osiemnastu metrów uderzył Krykun, ale bramkarz Motoru po raz kolejny spokojnie interweniował.

Hinokio strzelał z dystansu. Decyzja dobra, choć minimalnie spóźniona. Brkić pewnie broni.

A teraz było bardzo blisko samobójczego gola Getingera. Sporo szczęścia Stali, bo po płaskim zagraniu Wolskiego słupek uratował gospodarzy.

Guillaumier wybija piłkę po świetnej centrze Wójcika. Simon tylko czekał na jakiś błąd w polu karnym.

Simon chciał zagrywać prostopadle w kierunku Ndiaye, jednak nie pomylił się Senger. Dobrze się ustawił i przejął piłkę.

Motor w nieustannym pressingu. Stal ma spore problemy z wyprowadzeniem piłki od własnej bramki.

Niechlujnie gra Motor. Po wrzutce Lubereckiego strącił piłkę głową Mraz, ale Ndiaye fatalnie przyjmował. Trzeba było uderzać ile sił w nodze, a tak wyjaśnił sytuację jeden z obrońców.

Tymczasem akcja Stali. Domański został pozostawiony totalnie bez krycia w polu karnym, ale jego strzał z powietrza był taki, że piłka szybuje aktualnie nad Rzeszowem.

Ależ beznadziejna strata gospodarzy. Ndiaye podał do Simona, ten miał sporo wolnej przestrzeni w polu karnym, lecz strzelił wprost w Mądrzyka. To powinien być gol.

Ndiaye wbiegał w pole karne, dostał podanie w tempo, lecz Getinger nie pozwolił mu na oddanie strzału.

Fantastyczna interwencja Rudola. Wygarnął piłkę spod nóg Szkurina, który znalazłby się w sytuacji sam na sam z bramkarzem.

A teraz ruszyli gospodarze i naprawdę było blisko. Hinokio rozpędził się środkiem, podał piłkę do Szkurina, ale ten strzelił zbyt lekko, choć miał bardzo dużo miejsca w polu karnym. Brkić broni.

Po tych 20 minutach nie za bardzo widać rękę trenera Niedźwiedzia. Gra Stali jest równie przeciętna, co w poprzednich spotkaniach.

Mocne dośrodkowanie Getingera, po którym głową uderzał Dadok, ale świetnie blokował go Luberecki i piłka przeleciała obok bramki.

Wrzutka Wolskiego z prawej strony, ale pozostawiała wiele do życzenia. Mądrzyk spokojnie złapał piłkę.

Goście zaczynają dostrzegać, że Stal jest dziś do ugryzienia. Wysoki pressing ekipy trenera Stolarskiego.

Krykun ruszył lewą flanką, biegł, biegł, ale nie wykonał żadnego zwodu. Może myślał, że Wójcik usunie mu się z drogi? Takie rzeczy to nie w Ekstraklasie.

Stal ma optyczną przewagę, dłużej utrzymuje się przy piłce, jednak kompletnie nic z tego nie wynika. Ale wiadomo, niedziela, godz. 12.15, pogoda nie sprzyja grze w piłkę.

Cóż, początek spotkania nie porywa. Sporo jest szarpanej gry, dużo prostych strat.

Bardzo słabe dośrodkowanie Wolskiego. Szkurin wrócił we własne pole karne i wybił piłkę.

A teraz bardzo naiwnie zachował się Dadok i faulował Króla. Niebezpieczny rzut wolny dla Motoru z bocznej strefy.

I znowu strata Motoru. Stal szybko przeszła do kontry, jednak Krykun trochę spanikował i zbyt wcześnie decydował się na strzał. Pewnie broni Brkić.

Nieźle wyglądała akcja gospodarzy, Szkurin poczekał na Domańskiego, ten zacentrował w pole karne, ale Getinger nie doszedł do strzału.

Strata Motoru w środku pola. Stal chciała wyjść z kontrą, ale podanie w kierunku Getingera było za plecy. Nic z tego.

Akcja Motoru lewą stroną, ale Senger w ostatniej chwili wybił piłkę. Mraz tylko czekał, by wpakować ją do pustej bramki.

Kompletnie nieudany strzał z woleja w wykonaniu Krykuna. To znaczy to nawet nie był strzał, bo piłka została zagrana niemalże pod linię boczną.

Gramy!

Zawodnicy wychodzą na boisko. Niebawem zaczynamy.

Składy!