Massimiliano Allegri rzucił marynarką, a dalsze awanturowanie się poskutkowało spacerem w kierunku trybun. Czerwona kartka.

Ederson strzelił z kilkunastu metrów, ale po pierwsze świetnie bronił Mattia Perin, a po drugie sędzia gwizdnął faul na Danilo.

Doliczone sześć minut.

Szarpie z korzyścią dla zespołu Arkadiusz Milik. Ile doliczy sędzia?

Końcówka nerwowa i energiczna, ostatnie ataki tego meczu... a może i nie?

Był słupek, jest poprzeczka. Fabio Miretti huknął odrobinę za wysoko!

Atalanta pozostała w kontakcie z przeciwnikiem i w 80. minucie miała szansę na doprowadzenie do remisu. Ademola Lookman oderwał się od obrońców Juventusu i oddał uderzenie z kilkunastu metrów. Kopnięta przez niego piłka odbiła się od zewnętrznej części słupka.

Gdyby Dusanovi Vlahoviciowi uznano tego drugiego gola, to byłby o jedno trafienie za Arkadiuszem Milikiem, który prowadzi w klasyfikacji strzelców Pucharu Włoch.

W 73. minucie Serb dostawił głowę do piłki po wrzutce i strącił ją w narożnik bramki bezradnego Marco Carnesecchiego. Po raz drugi tego wieczoru miał asystować Andrea Cambiaso. Nie ma jednak gola z powodu minimalnego spalonego.

Bremer interweniował z powodzeniem po dośrodkowaniu Ademoli Lookmana. Po chwili ponowienie ataku podopiecznych Gian Piero Gasperiniego, jednak Aleksiej Mirańczuk strzelił ponad poprzeczką.

Przewinienie powracającego do obrony Hansa Hateboera na Fabio Mirettim.

El Bilal Toure składał się do strzału z kilkunastu metrów. Przed napastnikiem Atalanty znalazł się Bremer i ofiarnie nie pozwolił na doprowadzenie do remisu. Jeszcze korner, jednak po nim groźniejsza była kontra Bianconerich, którą zatrzymali Marten De Roon oraz Marco Carnesecchi.

Awanturka. Pierwsza, ale możliwe, że nie ostatnia.

Atalanta rozgrywa jak oldboje. W taki sposób nie znajdzie przestrzeni między stłoczonymi na 30 metrach zawodnikami z Turynu.

Neroblu na połowie przeciwnika, a Juventus nastawiony na przeprowadzenie jeszcze jednego, szybkiego ataku.

W 51. minucie było uderzenie celne Atalanty i po raz pierwszy wysilił się Mattia Perin, który sparował piłkę na korner.

Interweniował w obronie Samuel Illing-Junior. Niewiele wcześniej Bianconerim nie udało się raz jeszcze wybiec sam na sam z Marco Carnesecchim. Tym razem Berat Djimsiti poradził sobie w przepychance z Federico Chiesą.

Nie skończyło się na płomiennej przemowie trenera Atalanty w szatni. Gian Piero Gasperini przyznał się do błędu w postaci wystawienia w ataku Charlesa De Ketelaere i wymienił go na El Bilala Toure. Szkoleniowiec zdjął marynarkę, a jego podopieczni mieli ruszyć do żwawszego atakowania.

Czekamy na wznowienie meczu po przerwie.

Początek finału był całkiem energiczny, ale z czasem zmienił się w taki stereotypowy mecz o trofeum. Juventus zdobył prowadzenie i gra na własnych zasadach. Zawodzi Atalanta. Finalistka Ligi Europy była w ostatnich tygodniach rozpędzona i grała z rozmachem w ofensywie, tymczasem przez całą pierwszą połowę snuła się w bezpiecznej dla Juventusu odległości od bramki Mattii Perina.

Doliczone dwie minuty.

Przeżyjmy to jeszcze raz.

Groźne uderzenie blokowane przez Westona McKenniego.

Atalanta w rozegraniu, ale daleko od bramki strzeżonej przez Mattię Perina. Dubler Wojciecha Szczęsnego nie musiał jeszcze zmierzyć się ze strzałem o wysokim poziomie trudności.

No dobra, zrobił się taki stereotypowy finał w negatywnym tego słowa znaczeniu. Od czasu do czasu podnosi się temperatura, ale nie jest to mecz napakowany po brzegi sytuacjami podbramkowymi.

Uderzenie zza pola karnego Neroblu, ale przyblokowane, szczęśliwie dla Marco Carnesecchiego, przez co łatwiej było o wyłapanie futbolówki.

Ponownie piłka w dłoniach Mattii Perina.

Groźniejsza akcja Atalanty na zakończenie drugiego kwadransa finału. Piłka trafiła przed pole karne Juventusu do Maria Pasalicia. Miękka wrzutka pomocnika poleciała w gąszcz zawodników, jednak została stamtąd wyekspediowana.

Spokojne rozegranie z wykorzystaniem Matii Perina. Inna sprawa, że zakończyło się ono z powodu przewinienia Dusana Vlahovicia w kolejnym pojedynku fizycznym z Isakiem Hienem.

Problemy, problemy Atalanty. To stres? Nie potrafi rozegrać niebezpiecznego ataku na połowie Bianconerich.

Dusan Vlahović robi co chce w pojedynkach fizycznych z obrońcami Atalanty. Tym razem natarł z energią tura na Martena De Roona i nieomal wywalczył korner w bardzo skomplikowanych okolicznościach.

Podanie Federico Chiesy i zostało on przepuszczone przez Samuela Illinga-Juniora do Adriena Rabiota. Francuz nie popisał się przy przyjmowaniu piłki i uciekła ona w objęcia Marco Carnesecchiego.

Kwadrans meczu ze wskazaniem na Bianconerich. Bardziej doświadczona, mimo wszystko, drużyna kontroluje wydarzenia po zdobyciu prowadzenia.

Denerwuje się Gian Piero Gasperini. Ostatnia akcja jego podopiecznych wyglądała obiecująco, jednak piłka uciekła Mario Pasaliciowi i została przytulona do piersi przez Mattię Perina.

Juventus już na prowadzeniu. Dusan Vlahović!

Drużyna z Piemontu może grać swoje. Przed momentem Atalanta próbowała odpowiedzieć swoim atakiem, jednak skasował to w bezpiecznym dla Juventusu miejscu Federico Gatti.

Podanie prostopadłe w pole karne Juventusu, ale tam Bremer wziął sobie na plecy przeciwnika i nie pozwolił na sprawdzenie pierwszym strzałem Mattię Perina.

Z drobnym, ale spodziewanym opóźnieniem rozpoczął się finał Pucharu Włoch. Atalanta w granatowo-czarnych strojach, a formalni goście z Turynu w biało-czarnych adekwatnych do przydomka Bianconeri.

Trwa rozgrzewka na rzymskim Stadio Olimpico.

Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik rozpoczną finał na ławce rezerwowych.

Sędzia: Fabio Maresca

W środę, tradycyjnie na rzymskim Stadio Olimpico, dojdzie do finału Pucharu Włoch. W nim Atalanta zmierzy się z Juventusem. Drużyna z Bergamo ma możliwość zdobycia pierwszego trofeum w wypełnionej mniejszymi sukcesami erze Gian Piero Gasperiniego. Z kolei Juventus nie podniósł żadnego trofeum od dwóch sezonów, choć wcześniej dominował w calcio.