Doliczony czas.

Tym samym Napoli nadal z realną szansą na zapunktowanie w Ligurii. Trochę opadli z sił gospodarze i zanosi się na dość rozpaczliwe chronienie skromnego prowadzenia w ostatnich minutach.

Napoli domagało się przyznania rzutu karnego po konfrontacji z udziałem Matteo Politano. Sędzia absolutnie nie zadowolił Azzurrich, nie ma wskazania na wapno.

Groźna akcja z wykorzystaniem Victora Osimhena, ale po pierwsze kopnięta przez niego piłka została powstrzymana przez defensora w pobliżu linii bramkowej, a po drugie Nigeryjczyk znajdował się na spalonym.

Z kolei po gospodarzach widać, że nie zabraknie im energii do końca spotkania. Genoa może przywitać się z włoską elitą zwycięstwami z mistrzem oraz wicemistrzem kraju w ciągu zaledwie czterech kolejek.

Twardo i nieustępliwie gospodarze.

Trudno powiedzieć, czy Azzurri przebudzą się przed końcem spotkania. Druga potknięcie z rzędu? To na pewno nie będzie oznaka mistrzowskiej formy podopiecznych Rudiego Garcii.

Od razu w przerwie pierwsza reakcja trenera Rudiego Garcii, który zdecydował się na zdjęcie z boiska obciążonego żółtą kartką Eljifa Elmasa i wprowadzenie za niego Matteo Politano. Napoli musi sporo poprawić, jeżeli liczy na odwrócenie wyniku po zmianie stron, ponieważ wcześniej grało zbyt czytelnie.

Napoli rusza do atakowania po zmianie stron, ale nie rośnie, poza statystyką posiadania piłki, żadna inna kluczowa statystyka. Podopieczni Rudiego Garcii na razie w rozczarowującym wydaniu na tle beniaminka.

Kup pakiet ELEVEN SPORTS i oglądaj w WP Pilot!

Drużyna z Neapolu ma co poprawiać.

Beniaminek niespodziewanie na prowadzeniu.

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0 dla Genoi, więc pachnie zaskoczeniem. Na dodatek zaliczka jest zasłużona, ponieważ gospodarze bronią z wyczuciem i wyczekali na moment do ataku. Z kolei Napoli zawodzi i ma co poprawiać po zmianie stron.

Doliczony czas.

Jeszcze wideo weryfikacja po golu, wszystko zgodnie z przepisami.

W pewnym momencie zero w strzałach po obu stronach zaczęło być frustrujące dla publiczności, a także rozleniwiające dla bramkarzy. Josep Martinez oraz Alex Meret nie muszą mierzyć się z trudnymi testami.

Juan Jesus nie kombinował w obronie Azzurrich. Brazylijczyk znalazł się pod presją przeciwnika i zdecydował się na wyekspediowanie piłki poza boisko. W przeciwnym razie groziła mu strata na rzecz Mateo Reteguia, albo Alberta Gudmundssona.

Ponownie nieudana akcja i publiczność zaczyna się niecierpliwić niepowodzeniami drużyn. Tym razem chorągiewka asystenta w górze z powodu spalonego gracza Napoli w momencie podania Eljifa Elmasa.

Ucierpiał przed momentem Giovanni Di Lorenzo.

Akcja Genoi zakończona strzałem zza pola karnego Milana Badelja, ale nie sprawił nim problemu Alexowi Meretowi. Następnie jeszcze jedno przyspieszenie zespołu z Ligurii niezależnie od upadku na boisko zawodnika Napoli.

Początek meczu pod znakiem ataku pozycyjnego Napoli. Nie był on zaskoczeniem, ponieważ Azzurri stawili się w Genui w roli bardziej doświadczonego faworyta. Drużyna z południa Włoch nie sprawdzała jednak strzałami celnymi Josepa Martineza. W jej drugiej linii nie brakowało Piotra Zielińskiego, ale rozegrania z udziałem Victora Osimhena czy Chwiczy Kwaracchelii nie robiły dużego wrażenia na beniaminku.

Była próba oddania strzału z dogodnej pozycji Mateo Reteguia. Napastnik, powoływany do reprezentacji Włoch, miał w planie pokonanie Alexa Mereta efektownymi nożycami, jednak poskromił go Mario Rui.

To już drugi kwadrans spotkania, a rozpoczął się od przewinienia obecnego w jedenastce gości Piotra Zielińskiego.

Napoli ma przewagę w posiadaniu piłki, co oczywiście nie jest specjalnym zaskoczeniem. Kombinacyjna akcja podopiecznych Rudiego Garcii zakończyła się strzałem Chwiczy Kwaracchelii. Reprezentanta Gruzji zdecydowanie stać na lepsze uderzenie.

Stefano Sabelli starał się groźnie zaatakować na prawej stronie boiska. Za piłkarzem Genoi pognał ile tchu w płucach Chwicza Kwaracchelia i zmusił go do wycofania futbolówki. Rossoblu nie zdziałali nic ciekawego na połowie przeciwnika.

Była pierwsza akcja Napoli z wykorzystaniem bramkostrzelnego Victora Osimhena. Zadziałała jednak siła złego na jednego i obrona z Genui nie pozwoliła Nigeryjczykowi na obrócenie się w kierunku bramki Josepa Martineza. Na pewno Victor Osimhen będzie jeszcze szukał szans na poprawienie swoich statystyk indywidualnych.

Ostatnie przygotowania do rozpoczęcia meczu.

Filip Jagiełło poza podstawowym zestawieniem Genoi.

Piotr Zieliński zagra od początku meczu.

Kup pakiet ELEVEN SPORTS i oglądaj w WP Pilot!

Sędzia: Michael Fabbri

Napoli zmierzy się przed powrotem do Ligi Mistrzów z Genoą CFC. Rossoblu powrócili w tym roku do włoskiej elity po krótkiej nieobecności i potrafili już pokonać wicemistrza kraju Lazio. Tym razem beniaminek zmierzy się z mistrzem.