Doliczone minimum sześć minut do regulaminowego czasu.

Przyglądamy się nieco topornym ostatnim minutom spotkania. Puszcza Niepołomice mogła narobić zamieszania dalekim kopnięciem z rzutu wolnego, ale sprytniejsi na pozycjach w obronie okazali się gospodarze.

3365 kibiców na trybunach.

W ostatnich minutach Puszcza Niepołomice miała sposobność do pokonania Frantiska Placha z rzutu wolnego za faul na Arturze Siemaszce. Za wykonanie stałego fragmentu gry zabrał się Michał Walski i huknął prosto w mur rozstawiony przez golkipera Piasta Gliwice.

Przerwa w grze spowodowana problemem mięśniowym Artura Siemaszki.

Mocno zakotłowało się w pobliżu bramki Frantiska Placha, jednak ponownie nie doszło do wyrównania. Nawet gdyby któryś z zawodników Puszczy Niepołomice znalazł sposób na pokonanie golkipera, nie byłoby i tak gola z powodu wcześniejszego spalonego.

W ostatnich minutach stosunkowo niewiele zmieniło się na boisku. Puszcza Niepołomice zyskała przewagę w posiadaniu piłki, ale brakuje dobrego pomysłu na zakończenie ataków. Z dośrodkowaniami, czy z podaniami prostopadłymi, rozprawiają się podopieczni Aleksandara Vukovicia.

Kolejna przerwa w grze spowodowana urazem, tym razem Jordana Majchrzaka.

Świetna parada Oliwiera Zycha i to dzięki niemu Puszcza Niepołomice nie poniosła wyższych niż jednobramkowa strata. Bramkarz beniaminka popisał się refleksem w gąszczu zawodników.

Dodatkowo wszedł Bartłomiej Poczobut za Huberta Tomalskiego.

Ostatnie akcje przeprowadzili przebudzeni podopieczni Aleksandara Vukovicia. Inna sprawa, że z powodzeniem interweniował we wszystkich sytuacjach Oliwier Zych i drużyny pozostają w kontakcie. Za zespołami godzina rywalizacji.

Tym razem przerwa w grze jest spowodowana urazem Arkadiusza Pyrki.

Bardzo niebezpiecznie. Pierwsze uderzenie celne i zapachniało wyrównaniem przez Puszczę Niepołomice. Frantisek Plach nie dał się pokonać strzałem Tomasza Wojcinowicza. Jeszcze próba wykonania dobitki przez Michała Koja, ale niewygodna pozycja przeszkodziła w przebiciu się przez zawodników obronnych z Gliwic.

Radość po jedynym dotąd golu!

Puszcza Niepołomice ze skromną stratą do przeciwnika.

Czekamy na wznowienie meczu po przerwie.

Nieco ponad dwa kwadranse grania we wtorek i w nich zmienił się wynik. Piłkarze Piasta Gliwice zdobyli prowadzenie 1:0 strzałem Jorge Felixa. Puszcza Niepołomice jeszcze nie sprawdziła formy Frantiska Placha ani jednym uderzeniem celnym.

Doliczone trzy minuty.

Pięć minut do zakończenia podstawowego czasu w pierwszej połowie. W ostatnich minutach robiło się ciekawie przy okazji stałych fragmentów gry. Po wrzucie z autu strzelił niedokładnie Hubert Tomalski. Z kolei gospodarze mogli zagrozić z rzutu wolnego po przewinieniu Piotra Mrozińskiego na Grzegorzu Tomasiewiczu.

Grzegorz Tomasiewicz zablokowany blisko linii pola karnego po oddaniu uderzenia. Na sprawdzenie formy Oliwiera Zycha nie pozwolił ustawiony dobrym miejscu oraz czasie Tomasz Wojcinowicz.

Z obowiązku potwierdzimy, że zmiana za Patryka Dziczka była spowodowana bolesnym urazem w wyniku starcia blisko linii bocznej boiska z Michałem Kojem. Pomocnik podniósł się na nogi i przez zmianą zdążył niewybrednie odezwać się do sędziego Patryka Gryckiewicza.

Łukasz Sołowiej zapędził się w pole karne przeciwnika, ale nie oddał uderzenia. Tymczasem gospodarze muszą bronić się w dziesięciu z powodu urazu Patryka Dziczka.

Z trudem przychodzi obu zespołom tworzenie sytuacji podbramkowych. Jak dotąd bramkarze Oliwier Zych oraz Frantisek Plach nie musieli wykonywać żadnych akrobacji w bramce.

Rozkręcają się piłkarze. Sam początek po wznowieniu dla Piasta Gliwice, jednak już również podopieczni Tomasza Tułacza zorganizowali się do ataku pozycyjnego.

Dośrodkowanie w pole karne Piasta Gliwice, ale poszybowało prosto w rękawice Frantiska Placha. Na dodatek jest krótka przerwa w grze po bolesnym starciu w powietrzu Arkadiusza Pyrka z Kamilem Zapolnikiem. Ucierpiał w konsekwencji napastnik Puszczy Niepołomice.

I zaczęli. Tym razem nie od środka boiska, a wrzutem z autu.

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń)

Przygotowania do wznowienia meczu.

Pora na dokończenie meczu w PKO Ekstraklasie, w którym mierzą się Piast Gliwice z Puszczą Niepołomice. Z powodu ataku zimy okazało się to niemożliwe przed zimowym okresem przygotowań. Drużyny spotkają się w tym samym miejscu już w marcu.

Podobno Puszcza chce grać.

Chyba nic z tego nie będzie.

Nie zanosi się na poprawę i możliwość gry.

Sypie bardzo mocno. Może się okazać, że nie dogramy tego meczu.

Sędzia przerwał grę.

Niewykluczone, że mecz będzie przerywany i grany na raty.

Mroziński dośrodkował w pole karne. Piłkę złapał Szymański.

Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka minęła bramkę Piasta.

Powinno być 1:0! Ameyaw nie trafił jednak w piłkę z najbliższej odległości!

Pyrka płasko zagrał w pole karne. Piłkę wybili obrońcy.

Piast próbuje grać piłką, co nie będzie łatwe.

W tych warunkach może dominować przypadek.

Gramy!

Żartujemy.

Czy Piast zremisuje mecz?

Tak

Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki

Spotkanie poprowadzi Patryk Gryckiewicz (Toruń).

Piast chce przerwać serię remisów. Obecnie ma ich 6 z rzędu i 12 w sumie. Puszcza natomiast liczy na ucieczkę od strefy spadkowej.

W Gliwicach od wczoraj sypie śniegiem. Nie inaczej jest przed meczem Piasta Gliwice z Puszczą Niepołomice, ale murawa jest dobrze przygotowana i spotkanie nie jest zagrożone.