Doliczone pięć minut.

Nie zatrzymuje się!

Uraz Giovanniego Di Lorenzo, ale to raczej nie zapowiada wejścia Bartosza Bereszyńskiego.

Na razie strzelec jednego z dwóch goli.

Na pewno trafienie kontaktowe dodałoby pikanterii oczekiwaniu na rewanż. Daichi Kamada chyba najmocniej wierzy w możliwość skrzywdzenia Napoli pomimo osłabienia. Ostatnia akcja Japończyka została zatrzymana dopiero przez Alexa Mereta.

Na ten moment nie wygląda na nadchodzącą burzę. Eintracht w dziesięciu i nie potrafi wiele zdziałać. Z kolei Napoli z dwubramkowym prowadzeniem i chyba zadowolone z wyniku przed rewanżem na Stadio Diego Armando Maradona.

Jeszcze kwadrans do końca podstawowego czasu.

To się może skończyć katastrofalnie dla Eintrachtu Frankfurt. Po czerwonej kartce gospodarze nie mają jakiegokolwiek argumentu i szczęśliwie nie tracą kolejnego gola. Uderzenie Andrego-Francka Zambo Anguissy okazało się minimalnie niecelne.

Od momentu wykluczenia Randala Kolo Muaniego nieustannie trwała wymiana podań Napoli. Granie jak w szczypiorniaku, ale wreszcie ktoś musiał stracić cierpliwość. Zrobił to Giovanni Di Lorenzo i swoim niedokładnym dośrodkowaniem nie uruchomił Victora Osimhena.

Zmarnowana sytuacja podbramkowa Napoli, a naprawdę powinno być 2:0. Podopieczni Luciana Spallettiego byli w trzech pod bramką Eintrachtu Frankfurt, jednak Chwicza Kwaracchelia nie pokonał odważnie wybiegającego na przedpole Kevina Trappa.

Ponownie podanie Piotra Zielińskiego do Hirvinga Lozano i raz jeszcze akcja powinna doczekać się lepszego podsumowania. Uderzenie skrzydłowego zostało powstrzymane przez ustawionego między słupkami Kevina Trappa.

Hirving Lozano wykonał zdecydowanie lepsze podanie przy golu Victora Osimhena. Tym razem Meksykanin dostał podanie od Piotra Zielińskiego, po czym wykonał dośrodkowanie prosto w Kevina Trappa.

Podeszli pressingiem gracze z Bundesligi, ale tylko zahamowali rozegranie przeciwnika. Napoli dostało wznowienie wrzutem z autu na wysokości koła środkowego.

Spokojnie po przerwie. Jeżeli kibice spodziewali się szaleńczego odwetu gospodarzy po powrocie z szatni na boisko, to lepiej było pozostać w strefie cateringu.

Wracają. Czas pokaże, czy z nowymi pomysłami.

Czekamy na emocje po przerwie.

Drużyna z Neapolu na prowadzeniu.

Eintracht Frankfurt musi gonić przeciwnika.

Kwadrans przed przerwą rozgrzał publikę. Generalnie im dłużej trwa ten mecz, tym lepiej to wszystko wygląda, co jest dobrym prognostykiem. Napoli jest na prowadzeniu 1:0 po strzale Victora Osimhena. Generalnie mocniej pachniało kolejnymi trafieniami gości niż pierwszym gospodarzy. Chwicza Kwaracchelia nie wykorzystał rzutu karnego, a Victor Osimhen spalił inną akcję w karygodny sposób.

Doliczona minuta.

To było takie typowe dla Victora Osimhena. Po raz drugi w krótkim fragmencie wkopał piłkę do bramki Eintrachtu Frankfurt, ale wspólnie z Chwiczą Kwaracchelią spalili tę akcję w karygodny sposób.

Nagle! Rzut karny dla Napoli za faul na Victorze Osimhenie. Co za bezmyślność.

Coraz więcej przewinień. Tym razem Andre-Franck Zambo Anguissa sprowadził przeciwnika do parteru. Nie ma jednak napomnień żółtymi kartonikami.

Nie zachwyca na razie Napoli we Frankfurcie.

Piotr Zieliński często uczestniczy w rozegraniach Azzurrich. Okazji nie brakuje, ponieważ drużyna ze Stadio Diego Armando Maradona ma zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki. Brakuje jednak sytuacji podbramkowych, a za drużynami już pół godziny meczu.

Tym razem przesadził z agresją w pressingu Daichi Kamada i popełnił przewinienie na zastawiającym dostęp do piłki Piotrze Zielińskim.

Ponownie Azzurri w rozegraniu piłki. Bezpośrednie rozwiązanie ataku i podanie przez jedną linię do Victora Osimhena, a ten był nieprzepisowo powstrzymywany przez obrońcę Eintrachtu Frankfurt.

Napoli przyspieszyło po niemrawym fragmencie spotkania. Rozegranie na połowie wycofanego przeciwnika, ale podopiecznym Luciana Spallettiego zabrakło pomysłu na dojście do sytuacji podbramkowej.

Jedenastka na miarę ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Pogubili się gracze Eintrachtu Frankfurt po dośrodkowaniu Piotra Zielińskiego z rzutu rożnego. Sędziowie nie zdecydowali się jednak zaklasyfikować zagrania ręką jako nieprzepisowe. Po chwili jeszcze jeden korner i Chwicza Kwaracchelia sprawdził Kevina Trappa mocnym uderzeniem.

Początek spotkania nie jest wielkim widowiskiem w wykonaniu Napoli. Jedno uderzenie Chwiczy Kwaracchelii, ale było ono tylko ostrzeżeniem dla Kevina Trappa.

Pierwsze przyspieszenie Victora Osimhena po poraniu Hirvinga Lozano. Jakoś poradzili sobie z zatrzymaniem tego kontrataku gospodarze i Napoli musiało zadowolić się rzutem rożnym na zakończenie pierwszego kwadransa. Odchodzące dośrodkowanie spod chorągiewki zostało poskromione przez podopiecznych Oliviera Glasnera.

Kim Min Jae interweniował po dośrodkowaniu Tuty. Wcześniej z dynamicznym zawodnikiem Eintrachtu Frankfurt nie poradził sobie Mathias Olivera.

Szansa na zaskoczenie Alexa Mereta z rzutu wolnego na wysokości bocznej linii pola karnego Napoli. Po miękkim dośrodkowaniu interweniował Victor Osimhen, który cofnął się do obrony. Jeszcze uderzenie z dystansu Mario Goetze, jednak niedokładne.

Andre-Franck Zambo Anguissa starał się przechwycić piłkę na połowie zespołu z Bundesligi, ale portugalski sędzia dopatrzył się przewinienia zawodnika z Neapolu.

Pierwsza akcja zaproponowana przez Eintracht Frankfurt i gospodarze dali do zrozumienia przeciwnikom, że nie zamierzają przestraszeni czekać na ciosy. Seria uderzeń, jednak albo blokowanych, albo odprowadzonych wzrokiem poza boisko przez Alexa Mereta.

Gospodarze oddali piłkę przeciwnikom. Na początku meczu było od razu niebezpieczne uderzenie. Chwicza Kwaracchelia potrzebuje jednak czegoś więcej do pokonania skoncentrowanego od startu Kevina Trappa.

Pora na emocje związane z pojedynkiem we Frankfurcie. Eintracht w czarnych strojach z białymi elementami. Napoli odrobinę mniej klasycznie, ponieważ na biało-szaro z nieśmiałymi błękitnymi elementami. Pozostaną jednak Azzurrimi.

Za nami hymn Ligi Mistrzów i pozostało oczekiwać na pierwszy gwizdek.

Tak wyglądało ostatnie starcie Azzurrich przez wyprawą do Frankfurtu.

Napoli w trybie "kopiuj-wklej". Za liderem Serie A przetarcie przed Ligą Mistrzów

Tak zapowiadaliśmy wtorkowe mecze w Lidze Mistrzów.

Powtórka finału Ligi Mistrzów. Klub Polaków chce być rewelacją

W podstawowym składzie Napoli nie zabrakło Piotra Zielińskiego, którego trener Luciano Spalletti oszczędzał w poprzednim meczu w Serie A. Polak będzie w drugiej linii wspólnie ze Stanislavem Lobotką oraz Andre-Franckiem Zambo Anguissą. Na ławce rezerwowych gości zasiądą Bartosz Bereszyński oraz Hubert Idasiak.

Sędzia: Artur Soares Dias (Portugalia)

Takie decyzje podjęli trenerzy przed meczem.

Poznaliśmy skład Napoli. Polak zagra od początku

We wtorek rozpocznie się rywalizacja o wejście do ćwierćfinału Ligi Mistrzów między Eintrachtem Frankfurt a SSC Napoli. W fazie grupowej lepiej zaprezentowali się Azzurri, którzy zajęli pierwsze miejsce w towarzystwie Liverpool FC, Ajaksu Amsterdam oraz Rangers FC.