Doliczone pięć minut do podstawowego czasu.

Ostatnie szanse Górali na zapunktowanie.

Szansa na powiększenie prowadzenia z rzutu karnego!

Przewinienie Michała Bednarskiego i od rzutu wolnego Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Pozostał kwadrans podstawowego czasu do zakończenia spotkania. Podbeskidzie Bielsko-Biała nie atakuje niebezpiecznie w ostatnich minutach. Ponadto spotkanie stało się rwane z powodu licznych zmian przeprowadzanych przez szkoleniowców.

Podbeskidzie Bielsko-Biała przysnęło na boisku i musi organizować się do odrabiania strat do przeciwnika. Na razie wszystko zaczęło układać się po myśli podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza.

Także po przerwie zaatakowało Podbeskidzie i obrońcy z Gdyni musieli mocno popracować. Dwoi się i troi sprowadzony w ostatnim oknie transferowym Bartosz Rymaniak, a jego interwencje nie pozwalają bielszczanom na zdobycie prowadzenia.

W 52. minucie zapachniało dla odmiany golem Arki Gdynia. Karol Czubak dopadł do piłki po dośrodkowaniu i oddał uderzenie w słupek. Po chwili jeszcze dwa uderzenia przyjezdnych, ale żadnemu z młodych podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza nie udało się wepchnąć futbolówki z bliska do siatki.

Przerwa w grze spowodowana urazem poszkodowanego w wyniku przewinienia Karola Czubaka.

Ponownie w ofensywie piłkarze spod Klimczoka. W ostatnim momencie interweniował Martin Dobrotka i nie pozwolił gospodarzom na oddanie strzału po obiecującym dośrodkowaniu Tomasza Jodłowca.

Pierwsza połowa zakończyła się remisem, a Arka Gdynia miała problem z odpowiedzeniem skutecznym atakiem na niebezpieczne akcje Podbeskidzia. Od czasu do czasu drużyna z Pomorza gościła na obrzeżach pola karnego gospodarzy, ale miała tam problem z wykonaniem dobrego ostatniego podania i oddaniem groźnego strzału. Dopiero w 43. minucie Janusz Gol sprawdził Matveia Igonena.

Celne uderzenie przyjezdnych, a Janusz Gol sprawdził nim czujność dotychczas mało zapracowanego Matveia Igonena między słupkami w bramce Podbeskidzia Bielsko-Biała.

Doliczony czas.

W wyniku faulu Janusza Gola mocno ucierpiał Mathieu Scalet.

Kacper Krzepisz w odpowiednim momencie zrobił kilka kroków na przedpolu i nie pozwoli podaniu Maksymiliana Sitka dotrzeć do Kamila Bilińskiego.

Na zakończenie drugiego kwadransa spotkania Podbeskidzie miało możliwość zaskoczenia przyjezdnych rozegraniem rzutu wolnego. Nie ma jednak gola z powodu spalonego w momencie wrzutki Christiana Alemana w kierunku Bartosza Rymaniaka.

Bartosz Rymaniak nie pozwolił Maksymilianowi Sitkowi na wypracowanie miejsca do oddania uderzenia wewnątrz pola karnego Arki Gdynia.

Gospodarze pozostają groźniejsi i spędzają więcej czasu na połowie przeciwnika. W 23. minucie Kamil Biliński uruchomił podaniem Mathieu Scaleta, a ten poradził sobie z defensorem i sprawdził celnym strzałem czujność Kacpra Krzepisza.

Seria nieudanych dośrodkowań. Piłka została poskromiona przez zawodników broniących i nie dali oni przeciwnikom możliwości oddania niebezpiecznego uderzenia.

Skuteczna interwencja w obronie Przemysława Stolca.

W 13. minucie Podbeskidzie miało pierwszą, dużą szansę na zdobycie prowadzenia. Ponownie zaatakowali aktywni od początku Michał Janota i Maksymilian Sitek. Strzelił młodszy z gospodarzy, a kopnięta przez niego piłka zatrzymała się na słupku. Była jeszcze możliwość wykonania skutecznej dobitki, ale została zmarnowana.

Goście poradzili sobie z dwoma dośrodkowaniami rozpędzonego Maksymiliana Sitka. Byłemu zawodnikowi między innymi Stali Mielec i Puszczy Niepołomice nie udało się uruchomić żadnego z lepiej ustawionych kompanów z Podbeskidzia Bielsko-Biała.

Iwajło Markow próbował zdobyć prowadzenie dla Podbeskidzia Bielsko-Biała po wrzutce Michała Janoty. Uderzenie obrońcy było nieczyste i piłka przeleciała po nim ponad poprzeczką w bramce Kacpra Krzepisza.

Karol Czubak był autorem pierwszego uderzenia w meczu. W odpowiedzi Podbeskidzie Bielsko-Biała chciało natychmiast przedrzeć się w pobliże bramki Matveia Igonena, ale w odpowiednich miejscach ustawili się piłkarze Arki Gdynia.

Sędzia: Paweł Malec (Łódź)

W pierwszym niedzielnym meczu na zapleczu PKO Ekstraklasy dojdzie do starcia Podbeskidzia Bielsko-Biała z Arką Gdynia. W poprzednim sezonie piłkarze obu drużyn finiszowali rozczarowani. Podbeskidzie nawet nie dostało się do barażów, a Arka poniosła w nich porażkę z Chrobrym Głogów.