Juventus w bólach, ale wygrywa z Venezią 2:1.

Gospodarze nie spieszą się z atakowaniem. Ich zadowala skromne prowadzenie. Dybala utrzymuje się przy piłce przy chorągiewce.

Sędzia doliczył minimum trzy minuty.

Juventus gra na czas.

Cały zespół Juventusu na własnej połowie w starciu z ostatnim zespołem w tabeli, który ma za sobą osiem przegranych z rzędu.

Niecelny strzał Dybali zza pola karnego.

I wracamy do punktu wyjścia. Juventus ponownie skupił się na defensywie, oddając pole gry gościom.

Kean dostał podanie od Dybali, trochę poczarował w polu karnym, jednak nie udało mu się dograć piłki do Vlahovicia.

Kibice Juventusu nie dowierzają. Ostatnia w tabeli Venezia, po ośmiu porażkach z rzędu (!) bardzo pewnie radzi sobie na Allianz Stadium.

Venezia ma rzut wolny z dwudziestu metrów. Nieodpowiedzialnie faulował Rabiot.

Akcja gości, ale uderzenie Kiyine'a pozostawiało wiele do życzenia. Szczęsny kolejny raz nie został zmuszony do interwencji.

Gwizdy kibiców Juventusu. Nie podoba im się minimalistyczne podejście do tego meczu zawodników Starej Damy.

Miretti łatwo ograł rywala w polu karnym, ale jego uderzenie zostało zablokowane.

Nie jest to wielkie widowisko. Niewiele dzieje się na murawie.

Bernardeschi strzelał z dystansu, ale posłał piłkę nad bramką.

Ależ mocne wstrzelenie piłki w pole karne. Rabiot włożył w to dużo siły i nie zdołał oddać strzału zamykający akcję na dalszym słupku Danilo.

Doskonała kontra Juventusu, ale podanie Vlahovicia w kierunku Moraty było nieco zbyt lekkie.

Kiyine strzelał z rzutu wolnego z ok. 30 metrów, jednak piłka odbiła się od muru i wyleciała poza boisko.

Venezia ma dużo swobody i spokojnie rozgrywa piłkę na połowie Juventusu.

Tempo meczu wyraźnie siadło jeszcze w pierwszej połowie i nic nie wskazuje na to, by coś miało się w najbliższym czasie zmienić. Dużo jest gry w środkowej strefie boiska.

De Ligt ze strzałem z dystansu, ale dobrze ustawiony był Maenpaa i nie miał problemów ze złapaniem piłki.

Rozpoczynamy drugą część spotkania!

Wszystko gotowe do rozpoczęcia drugiej połowy. Brakuje tylko piłki...

Zawodnicy wracają na boisko.

Koniec pierwszej połowy. Juventus prowadzi z Venezią 1:0. Na początku zdecydowaną przewagę mieli gospodarze, ale później spotkanie się wyrównało. Po przerwie emocji nie powinno zabraknąć.

Chwilę wcześniej Vlahović przewrócił się w polu karnym Venezii, ale sędziowie raczej słusznie nie zdecydowali się na podyktowanie "jedenastki".

Sędzia doliczył minimum dwie minuty.

Bonucci głową do Szczęsnego. Juventus jakby zadowolony ze skromnego prowadzenia. Nie kwapią się do kolejnych ataków gospodarze.

Venezia w ataku pozycyjnym. Juventus czeka na rywala na własnej połowie.

Juventus sprawia wrażenie zespołu, który kontroluje wydarzenia na boisku, choć nie można mówić o pewnej grze gospodarzy. Venezia miała parę pozytywnych momentów.

Znakomita centra z rzutu rożnego, kompletnie niepilnowany na jedenastym metrze był De Ligt, ale jego strzał został zablokowany.

Vlahović wygrał walkę powietrzną po dośrodkowaniu z lewej strony, ale piłka po plecach obrońcy wyleciała na rzut rożny.

Nieprzyjemne obrazki. Vacca został trafiony przez jednego z rywali i zalał się krwią. Konieczna jest interwencja sztabu medycznego.

Przysnął Pellegrini po dobrym podaniu z głębi pola. Crnigoj zaatakował piłkę, ale nie trafił w nią czysto. Przy odrobinie szczęścia goście mogli wyrównać.

Mogło być 2:0. Morata opanował piłkę w polu karnym, ale nie miał pomysłu na oddanie strzału. Wreszcie kopnął na dalszy słupek, gdzie zamykał akcję Vlahović, jednak nie zdołał trafić w bramkę na wślizgu.

Spotkanie trochę się wyrównało. Juventus jakby zdjął nogę z gazu i pozwalał na więcej swojemu przeciwnikowi.

Może mówić o sporym szczęściu Zakaria. VAR nie dopatrzył się tam faulu na czerwoną kartkę. Gra wznowiona.

Ostry faul pomocnika Juventusu. Wyprostowaną nogą, na pograniczu czerwonej kartki.

Groźnie pod bramką Venezii. Tym razem jednak Bonucci nie trafił czysto w piłkę po wrzutce z rzutu rożnego i główkował nad bramką.

Kontratak Venezii. Henry dostał podanie na wolne pole, wreszcie starał się zagrywać na szesnasty metr do Aramu, ale doskonale wrócił za akcją Rabiot. To jego interwencja sprawiła, że przyjezdnym nie udało się oddać groźnego strzału.

Miretti blisko gola! Strzelił płasko z szesnastu metrów, ale wyciągnął się Maenpaa i zdołał odbić piłkę.

Pierwsza konkretna akcja gości! Henry utrzymał się przy piłce na linii pola karnego, odegrał do Aramu, a ten mocnym strzałem sprawdził czujność Szczęsnego. Polak nie popełnił jednak błędu.

Przechwyt gości i momentalna strata. Odebrał piłkę De Ligt i... za daleko ją sobie wypuścił. Trochę chaosu pojawiło się na boisku.

Kontratak Juventusu, lecz zabrakło dokładności przy dośrodkowaniu Moraty. Maenpaa spokojnie złapał piłkę na piątym metrze.

Haps z kolejnym uderzeniem zza pola karnego, ale piłka poszybowała wysoko nad bramką.

Zdecydowane przewaga ekipy z Turynu w pierwszych minutach. Venezia na dobrej drodze do dziewiątej z rzędu przegranej w Serie A...

Kolejna akcja Juve, ale Morata popełnił prosty błąd przy przyjmowaniu piłki w polu karnym po wrzutce Danilo.

A jednak - nie ma rzutu karnego.

Doszło tam do kontaktu Bernardeschiego z Caldarą. Czekamy na ewentualną weryfikację po analizie VAR.

Wściekają się gospodarze, bo Bernardeschi upadł w polu karnym, ale sędzia nie dopatrzył się faulu.

Szansa dla Juventusu. Zakaria uderzał z woleja z linii pola karnego, jednak nie trafił dobrze w piłkę i kopnął nad bramką.

Pierwszy kontakt z piłką Szczęsnego, ale nie musiał się zbytnio wysilić przy obronie lekkiego strzału Hapsa z dystansu.

Rozpoczynamy spotkanie Juventus - Venezia!

Zawodnicy wychodzą na płytę boiska.

Juventus ze Szczęsnym od 1. minuty:

Skład gości:

Venezia ma już tylko matematyczne szanse na utrzymanie w Serie A. W niedzielne wczesne popołudnie zagra na wyjeździe z Juventusem, który wciąż walczy o podium. Początek o godz. 12.30.