Doliczone sześć minut.

Pozostało pięć minut podstawowego czasu.

Salwa śmiechu na trybunach, ale trudno o inną reakcję. Michał Kucharczyk przewrócił się na piłce zamiast oddać soczyste uderzenie na zakończenie obiecująco zapowiadającego się kontrataku. W taki sposób Pogoń Szczecin na pewno nie doprowadzi do remisu i tym samym nie zapunktuje.

Nafciarze są zbudowani swoim prowadzeniem, starają się wykorzystać wolne przestrzenie pojawiające się na połowie Pogoni Szczecin.

Pogoń Szczecin nie potrafi zorganizować się do żwawszego atakowania. Przed momentem zanosiło się na wykluczenie Damiana Dąbrowskiego, ale sędzia po obejrzeniu powtórek wychwycił, że to jednak Sebastian Kowalczyk przesadził z ostrością swojego zagrania.

Wisła Płock na prowadzeniu!

Niebezpieczne podanie w pole karne Pogoni Szczecin i wstrzelenie w jego centrum. W ostatnim momencie interweniowali przyjezdni i nie pozwolili na oddanie uderzenia. Wisła Płock miała wyłącznie korner.

Poniewierany jest Piotr Parzyszek, który cofa się coraz mocniej, żeby wspomóc Pogoń Szczecin w wyprowadzeniu piłki. Daniel Stefański musi raz po raz reagować dmuchnięciem w gwizdek.

Zobaczymy, jak będzie tym razem. Na razie Nafciarze na zero.

Pierwsza akcja po przerwie przeprowadzona przez Wisłę Płock. Zabrakło egzekutora po dograniu z prawego skrzydła. Ospała Pogoń Szczecin mogła krótko po przerwie mieć problem z wynikiem.

Rozpoczęła się druga połowa w Płocku. Pierwsza nadawała się do zapomnienia. Więcej walki niż ciekawego grania. Zawodzi Pogoń Szczecin, która przynajmniej na razie nie wygląda na zbudowaną treningami w przerwie reprezentacyjnej.

Wisła Płock ma co poprawiać. Podobnie jak goście.

Na razie 0:0.

ZOBACZ WIDEO: Polski Związek Piłki Nożnej z nowymi pomysłami? "Przedstawimy je panu premierowi"

Doliczone dwie minuty.

Daniel Stefański chyba nie panuje nad wydarzeniami. Chyba to tak z grzeczności.

Na granie nie ma pomysłu, ale piłkarze rwą się do bitki.

Pogoń Szczecin nie potrafi zaproponować swoich warunków gospodarzom. Podopieczni Kosty Runjaicia nieustannie rozgrywają ataki na skrzydłach, ale dośrodkowania nie docierają do Piotra Parzyszka.

Piłka po dośrodkowaniu wybita z pola karnego Pogoni Szczecin na korner. Stałe fragmenty gry są mocną stroną Wisły Płock. Kibice przygotowali kamery w telefonach, ale skończyło się dograniem spod chorągiewki do przeciwnika.

Najgroźniejsze są szarże Nafciarzy z wykorzystaniem lewego skrzydła. Ustawieni na tej stronie boiska są Piotr Tomasik oraz Dawid Kocyła. Na zakończenie drugiego kwadransa obiecujący rajd podsumowany beznadziejnym dośrodkowaniem.

Zagotowali się piłkarze i mieli sobie dużo do powiedzenia po starciu w centrum boiska. Ostatecznie wznowienie zostało przyznane Pogoni Szczecin, a ta zgodnie z zasadami fair play oddała futbolówkę gospodarzom.

Mało pasjonujące ostatnie minuty spotkania. Wisła Płock co prawda bardzo niebezpiecznie, ale zaatakowała tylko raz od pierwszego gwizdka Daniela Stefańskiego, a to jednak trochę mało.

Pogoń Szczecin spędza nieco więcej czasu na połowie przeciwnika. Piotrowi Parzyszkowi nie udało się strącić piłki w kierunku bramki po dograniu z lewego skrzydła Kamila Grosickiego. Wcześniej Maciej Żurawski przebudził Krzysztofa Kamińskiego mocnym strzałem z dystansu.

Brakuje dokładności jednym i drugim, choć kilka ataków w tym meczu zapowiadało się interesująco.

Dante Stipica musiał ratować Pogoń Szczecin!

Rewelacyjna szansa na zdobycie prowadzenia! Wisła Płock nie potrafiła jej wykorzystać. Pierwsze uderzenie Rafała Wolskiego zostało obronione w znakomity sposób przez Dantego Stipicę, a dobitka Piotra Tomasika została zatrzymana przez jednego z defensorów Pogoni Szczecin.

Nieudana kombinacja płocczan na połowie Pogoni Szczecin. Interweniował z wyczuciem Benedikt Zech i Wisła niezmiennie nie zbliżyła się z niebezpiecznym atakiem do bramki Dantego Stipicy.

Po przewinieniu Dominika Furmana na Piotrze Parzyszku szansa na zagrożenie Wiśle Płock z rzutu wolnego. Rozegrali to po prostu beznadziejnie podopieczni Kosty Runjaicia, a całe zamieszanie zostało wyjaśnione chwytem przez Krzysztofa Kamińskiego.

Pierwsza akcja, zakończona strzałem, została przeprowadzona przez Pogoń Szczecin. Po dośrodkowaniu Luisa Maty, główkującemu zawodnikowi, nie udało się trafić w bramkę strzeżoną przez Krzysztofa Kamińskiego. Przyjezdni pozostali jednak na połowie przeciwnika.

Wisła Płock w niebieskich koszulkach i getrach, a także w białych spodenkach. Pogoń Szczecin w złotych strojach z czarnymi elementami.

Tak wyglądała rozgrzewka.

Piłkarze zeszli z rozgrzewki.

Piłkarze Pogoni w Płocku.

W Pogoni Szczecin nie było specjalnego pola manewru przy wyborze podstawowego składu. Luis Mata na lewej obronie zamiast Jakuba Bartkowskiego czy Huberta Matyni. W środku boiska Sebastian Kowalczyk, a Rafał Kurzawa najpewniej w roli zmiennika.

Kosta Runjaić spodziewał się konfrontacji z trzema środkowymi obrońcami Wisły Płock, ale dużo wskazuje na to, że Maciej Bartoszek ustawił czterech defensorów w linii. W ofensywie między innymi kreatywni Mateusz Szwoch oraz Rafał Wolski.

Wybrańcy szkoleniowca Wisły Płock.

Jedenastka Pogoni Szczecin.

Kosta Runjaić przed meczem w Płocku.

Kosta Runjaić powraca z nowym planem. "Sam jestem ciekawy"

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Pogoń wygrała poprzednie starcie ligowe.

Pogoń Szczecin postrzelała na przeprosiny. "To nas napędziło"

Tak Pogoń Szczecin sparowała w poprzednim tygodniu.

Kosmiczny wynik. Kamil Grosicki doczekał się goli

Portowcy rozegrali w przerwie reprezentacyjnej sparing w Kamieniu Pomorskim.

Pogoń Szczecin wygrała 11:0 w meczu towarzyskim z grającym na szóstym poziomie rozgrywek Gryfem Kamień Pomorski. Trzecia siła w tabeli PKO Ekstraklasy robiła co chciała przede wszystkim w pierwszej połowie. W niej zaprezentowali się wiodący podopieczni Kosty Runjaicia.

Pogoń Szczecin powróciła do wspólnych treningów we wtorek.

Pogoń Szczecin poprawiła sobie samopoczucie po kilku niepowodzeniach w meczach poprzedzających przerwę reprezentacyjną. Drużyna z województwa zachodniopomorskiego odniosła zwycięstwa 1:0 z Wisłą Kraków oraz 4:1 z Górnikiem Łęczna.

Nafciarzom nie wyszedł mecz z Górnikiem Zabrze. Duże problemy mieli w obronie.

Wiśle Płock nie wiodło się pozytywnie na przełomie września i października. Po pożegnaniu z Fortuna Pucharem Polski podopieczni Macieja Bartoszka ponieśli porażki w PKO Ekstraklasie 1:3 ze Śląskiem Wrocław oraz 2:4 z Górnikiem Zabrze.

Wisła Płock wróciła na tarczy z Zabrza.

Wisła Płock zmierzy się po przerwie reprezentacyjnej z Pogonią Szczecin. Jak dotąd lepiej wiedzie się w PKO Ekstraklasie podopiecznym Kosty Runjaicia. W przeszłości mieli oni jednak pewne problemy z punktowaniem w mieście w województwie mazowieckim.