Ostatnie dośrodkowania szybują ze skrzydeł w pole karne radomian. Wzorowo w defensywie drużyna prowadzona przez Dariusza Banasika. Prezentuje się ona na terenie najgorszego zespołu ligi jak przystało na kandydata do awansu.

Doliczone cztery minuty.

Karol Angielski zameldował się na boisku strzałem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Futbolówka została strącona prosto w bramkarza bełchatowian. Jeszcze ma możliwość zapunktowania GKS, ale mało wskazuje na jakikolwiek zwrot akcji.

Beznadziejne dośrodkowanie z prawego skrzydła Michała Pawlika. Trudno powiedzieć, co autor miał na myśli po crossowym podaniu Valerijsa Sabali.

Niefortunnie wybita piłka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i trafiła ona pod nogi Miłosza Kozaka. Odrobinę rozpaczliwe uderzenie skrzydłowego i nie stanowiło ono zagrożenia dla Brunatnych.

Meik Karwot dostał podanie przed polem karnym przeciwnika. Jego uderzenie było co prawda mocne, ale prosto do koszyczka centralnie ustawionego między słupkami Daniela Niźnika. Nie ma dubletu pierwszoplanowego zawodnika meczu.

W ostatnim momencie interweniował Mariusz Magiera i nie pozwolił na pokonanie bramkarza bełchatowian Mateuszowi Radeckiemu. Wprowadzony niedawno na boisko zawodnik starał się wykorzystać dogranie ze skrzydła Miłosza Kozaka.

Mniej niż kwadrans podstawowego czasu pozostał na poprawienie rezultatu gospodarzom. GKS Bełchatów nie ma pomysłu na przejęcie inicjatywy na boisku i po wprowadzeniu z ławki rezerwowych czterech zawodników niezmiennie nie zatrudnia niebezpiecznymi uderzeniami Mateusza Kochalskiego.

Mateusz Szymorek poderwał się do ataku na lewej stronie boiska. Jego dośrodkowanie nie okazało się problematyczne dla obrońców Radomiaka. Ponownie wyręczyli oni praktycznie bezrobotnego między słupkami we własnej bramce Mateusza Kochalskiego.

Po przewinieniu na Damianie Gąsce możliwość powiększenia prowadzenia Radomiaka i zamknięcia spotkania. Mocne wstrzelenie w kierunku Raphaela Rossiego, któremu nie udało się przymierzyć z niewygodnej pozycji w bramkę podopiecznych Marcina Węglewskiego.

Po podwójnej zmianie w drużynie z Bełchatowa ponownie poderwali się do ataku podopieczni Dariusza Banasika. Rajd widocznego po przerwie Miłosza Kozaka został podsumowany uderzeniem zza pola karnego obok słupka w bramce Daniela Niźnika. Tylko kolejne ostrzeżenie dla gospodarzy.

Nie klei się gra gospodarzom mimo przewagi zawodnika w polu.

Piłka przed polem karnym Brunatnych pod nogami Miłosza Kozaka. Płaskie uderzenie dynamicznego skrzydłowego zostało zablokowane i Radomiak musiał zadowolić się wywalczeniem wznowienia od rzutu rożnego.

Prostopadłe podanie Damiana Hilbrychta nie sprawiło problemu radomianom. Czujnie i starannie rozstawieni w obronie są podopieczni Dariusza Banasika.

Radomiak pozostaje na połowie przeciwnika i nie dopuszcza go do głosu. GKS Bełchatów ma problem z przeprowadzeniem jakiegokolwiek ataku zakończonego strzałem niebezpiecznym dla Mateusza Kochalskiego.

Przyjezdni mają czego bronić.

Meik Karwot dał prowadzenie Radomiakowi! 1:0.

Rozpoczęła się druga połowa na stadionie w Bełchatowie. Trochę już trwa to pierwszoligowe popołudnie i wypada mieć nadzieję, że drużyny ubarwią je również golami po przerwie.

Może po przerwie zmieni się wynik.

Pierwsza połowa na zero.

Doliczone dwie minuty.

Bardzo dużo rzutów rożnych. Po stałym fragmencie gry wywalczonym przez Dawida Abramowicza wybronili się gospodarze i przeprowadzili kontratak. Także on zakończył się wywalczeniem wznowienia spod chorągiewki.

Nie ma rzutu karnego dla Radomiaka po dalekim wrzucie z autu Dawida Abramowicza. Przyjezdni sygnalizowali nieprzepisowe zagranie ręką, ale będący od początku spotkania pod dużą presją sędzia nie zdecydował się na użycie gwizdka.

Dariusz Banasik usunięty z ławki rezerwowych. Druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka.

GKS Bełchatów zaatakował po dłuższym oczekiwaniu. Waldemar Gancarczyk popisał się rajdem na lewym skrzydle, a po jego płaskim dośrodkowaniu Damian Hilbrycht został zablokowany w ostatnim momencie. Gospodarze sygnalizowali zagranie ręką Dawida Abramowicza, ale sędzia Jacek Małyszek nic takiego nie zauważył.

Dwa kwadranse spotkania za drużynami i niezmiennie nie jest to pojedynek wypełniony sytuacjami podbramkowymi. Najważniejszym dotąd wydarzeniem było pokazanie drugiego żółtego, a w konsekwencji czerwonego kartonika Filipe Nascimento.

Dużo stałych fragmentów gry od początku spotkania. Po serii prób Radomiaka interwencja na przedpolu Daniela Niźnika. GKS Bełchatów ma problem z zaproponowaniem swoich warunków w konfrontacji jedenastu na dziesięciu.

Akcja Radomiaka z wykorzystaniem lewego skrzydła została zakończona dośrodkowaniem Meika Karwota prosto w rękawice bramkarza bełchatowian. Nie udało się oddać uderzenia ani Leandro Rossiemu, ani Dominikowi Sokołowi.

Leandro Rossi oddał potężne uderzenie z dystansu. Bardzo niebezpiecznie z półwoleja. Futbolówka przeleciała nieznacznie obok słupka w bramce rozpaczliwie interweniującego Daniela Niźniaka. Zapachniało fenomenalnym trafieniem.

Filipe Nascimento nie pograł sobie w Bełchatowie. Protestują goście.

Szarża Dawida Abramowicza na lewej stronie boiska. Interweniowali gospodarze i blokowali próby pokonania Daniela Niźnika podjęte przez Leandro Rossiego oraz Miłosza Kozaka. Ostatecznie uderzenie tego pierwszego zdecydowanie ponad poprzeczką.

Dla odmiany od rzutu rożnego Radomiak. Nawet trzy rozegrania spod chorągiewki w wykonaniu podopiecznych Dariusza Banasika. Ostatecznie poradzili sobie gospodarze i nie pozwolili na oddanie strzału celnego.

Początkowy kwadrans spotkania bez klarownych sytuacji podbramkowych. Było jedno uderzenie z dystansu oddane przez Filipe Nascimento, jednak nie stanowiło ono zagrożenia dla Daniela Niźnika.

GKS Bełchatów ma drugi korner po interwencji Damiana Jakubika na prawej stronie boiska. Za wykonanie stałego fragmentu gry zabrał się Damian Hilbrycht, którego dośrodkowanie zostało posprzątane przez perfekcyjnie ustawionego Meika Karwota.

Radomiak starał się przeprowadzić kontratak po zneutralizowaniu płaskiego dośrodkowania z rzutu rożnego. Poradzili sobie Brunatni i nie pozwolili na stworzenie niebezpieczeństwa pod bramką Daniela Niźnika.

Radomiak w rozegraniu, a bełchatowianie w takich fazach meczu rozstawiają się starannie na własnej połowie boiska. Bezpardonowo są powstrzymywani starający się zrobić przewagę podopieczni Dariusza Banasika.

Tym razem możliwość zaszkodzenia radomianom z rzutu wolnego. Wrzutka Damiana Hilbrychta nie została podsumowana strzałem. Po strąceniu Patryka Winsztala zabrakło zawodnika na zamknięciu stałego fragmentu gry.

Filipe Nascimento tym razem z ruchomej piłki i postanowił oddać uderzenie. Próba z dystansu poza lustro bramki strzeżonej przez Daniela Niźnika. Od bramki GKS Bełchatów.

Przewinienie Damiana Hilbrychta na Miłoszu Kozaku starającym się rozpędzić w centrum boiska. Pozycja do wykonania wrzutki z rzutu wolnego. Wykonał ją Filipe Nascimento, a interweniował we własnym polu karnym Michał Pawlik w konfrontacji z Dawidem Abramowiczem.

Gospodarze w zielonych koszulach i czarnych spodenkach, a Radomiak w szaro-czarnych strojach. Jako pierwsi przystąpili do natarcia wyżej notowani piłkarze z województwa mazowieckiego.

Podobno za kwadrans piłkarze wystartują.

Gotowi już do rozpoczęcia meczu po rozgrzewce piłkarze poczekali 10 minut w towarzystwie sędziego Jacka Małyszka na boisku, po czym zeszli ponownie do szatni. Całe bezpośrednie przygotowania poszły na marne.

Zaczęło się od skromnego dymu.

Już ponad 20 minut opóźnienia.

Tak to wygląda, a końca problemu nie widać.

Piłkarze zeszli do szatni.

No cóż.

Trwa akcja gaśnicza, a kopci się coraz mocniej.

Mecz opóźniony z powodu dymiącego jupitera.

Ustawienie Radomiaka.

Jedenastka zespołu z Bełchatowa.

Dominik Sokół z Radomiaka najlepszym zawodnikiem poprzedniej kolejki.

Sędzia: Jacek Małyszek (Lublin)

Radomiak rozegrał poprzedni mecz z Sandecją Nowy Sącz i odniósł przekonujące zwycięstwo 3:0. Najważniejszym jego zawodnikiem był Dominik Sokół, który z zimną krwią wykorzystał błędy bramkarza i popisał się dubletem. Radomianie są trzeci w tabeli z identyczną liczbą punktów jak wicelider GKS Tychy.

Poznaj najlepszych pierwszoligowców poprzedniej kolejki.

Naoliwione celowniki. Najlepsi I-ligowcy 30. kolejki

Tak podopieczni Marcina Węglewskiego bez powodzenia walczyli w województwie świętokrzyskim.

Bełchatowianie nie popisali się w Kielcach.

Fortuna I liga: pechowa ostatnia minuta Górnika Łęczna

Brunatni dostali lanie w poprzednim meczu. GKS Bełchatów został pokonany 0:3 przez Koronę Kielce. Wszystkie gole stracił już w pierwszej połowie po uderzeniach Marcina Szpakowskiego, Jacka Kiełba oraz Jacka Podgórskiego. Drużyna z województwa łódzkiego od dawna zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i trudno będzie je opuścić.

Więcej o rozpoczynającej się kolejce.

Fortuna I liga: bogata kolejka. Wicelider podejmie lidera

Gospodarze walczą o utrzymanie i czasu na ratunek jest coraz mniej.

Na początek 31. kolejki Fortuna I ligi dojdzie do konfrontacji w Bełchatowie. GKS zmierzy się z Radomiakiem. Gospodarze potrzebują punktów, żeby jeszcze urealnić pozostanie na zapleczu PKO Ekstraklasy. Ich przeciwnik z województwa mazowieckiego nie powinien pozwolić sobie na potknięcie w rywalizacji o awans do PKO Ekstraklasy.