Ostatnia szansa na doprowadzenie do remisu została zmarnowana przez Łukasza Sekulskiego. Koszmarne uderzenie ponad poprzeczką było znakomitym podsumowaniem postawy przyjezdnych na stadionie Chrobrego Głogów. Gospodarze odpowiedzieli w doliczonym czasie strzałem w poprzeczkę!

Doliczone pięć minut.

Odbiór na połowie zespołu z województwa dolnośląskiego. Łukasz Sekulski zdecydował się na wykonanie podania do Pirulo, a indywidualna szarża Hiszpana została poskromiona przez rozstawionych w odpowiednich miejscach głogowian.

Rafał Leszczyński nadal nie pozwolił sobie na przepuszczenie piłki do bramki.

Podanie na prawe skrzydło, a tam próba zbudowania ataku z pomocą Łukasza Sekulskiego oraz Ricardinho. Przyjezdnym nie udało się tym razem zyskać możliwości oddania uderzenia. Takie sytuacja to woda na młyn dla Chrobrego Głogów.

Przerwa w grze spowodowana urazem Mikołaja Lebedyńskiego. Nie przesadzał z zyskiwaniem sekund autor dotychczas jedynego gola i podniósł się z boiska bez wzywania medyka swojego klubu.

Kolejna szansa dla odrobinę żwawszych przyjezdnych. Nie wykorzystał jej Łukasz Sekulski. Nie poradził on sobie w sytuacji sam na sam z Rafałem Leszczyńskim. Po chwili kolejna próba wprowadzonego z ławki rezerwowych napastnika, ale przestrzelił głową. Pozostał kwadrans podstawowego czasu.

Możliwość doprowadzenia do remisu strzałem z rzutu wolnego. Piłka została przyznana łodzianom za złapanie piłki przez Rafała Leszczyńskiego po podaniu od kompana z klubu. Uderzenie Pirulo przeleciało ponad poprzeczką, więc szansa nie została wykorzystana.

Przerwa w grze po starciu z udziałem Macieja Wolskiego. Ucierpiało dwóch zawodników i trzeba odrobinę poczekać na kolejne wznowienie rywalizacji w Głogowie. Zaczynają się mocno denerwować przyjezdni.

Od rzutu wolnego ŁKS Łódź. Przyjezdni muszą organizować się do ataku, ponieważ w drugiej połowie wyglądają oni podobnie bezbarwnie jak w pierwszej. Ireneusz Mamrot zdecydował się stosunkowo wcześnie na wprowadzenie trzech zawodników z ławki rezerwowych na boisko.

Mikołaj Lebedyński strzelił na 1:0! Chrobry ma czego bronić.

Wyrównany początek drugiej połowy spotkania. Poderwali się głogowianie do kontrataku po kolejnej stracie jednego z podopiecznych Ireneusza Mamrota w centrum boiska. Sytuacja została opanowana przez Jana Sobocińskiego, który znalazł się w odpowiednim miejscu do wykonania interwencji.

Nadszedł czas na wznowienie rywalizacji na stadionie Chrobrego Głogów. Gospodarze mieli czego żałować po pierwszej połowie, ponieważ nie wykorzystali możliwości zdobycia prowadzenia z rzutu karnego. ŁKS Łódź ma dużo do poprawienia, jeżeli chce zdobyć komplet punktów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to zrobił?! To może być najpiękniejszy gol roku!

Doliczona minuta.

Arkadiusz Malarz faulował we własnym polu karnym!

Kompletnie nieudane uderzenie oddane przez Tomasza Cywkę. Pomocnik z Głogowa ułożył sobie futbolówkę na stopie, jednak nie przymierzył w odpowiednim kierunku. Sędzia dał wymownie do zrozumienia, że doświadczony zawodnik szuka usprawiedliwienia i nie było tam rykoszetu. W tej sytuacji od bramki Arkadiusz Malarz.

Dotąd Ricardinho bez szansy na otwarcie wyniku.

To już kwadrans poprzedzający przerwę w meczu. Skoncentrowani gospodarze i poradzili sobie z zagraniem z rzutu wolnego. W pole karne Chrobrego Głogów wybrali się rośli obrońcy kandydata do awansu, jednak nic interesującego nie zdziałali.

Chrobry Głogów pozostaje na połowie przeciwnika. Jan Sobociński zmierzył się z dośrodkowaniem. Dobra interwencja zawodnika, który niebawem rozstanie się z łódzkim klubem i będzie kontynuować karierę za oceanem.

Arkadiusz Malarz wykazał się po strzale z dystansu. Ładna interwencja i piłka kopnięta zza linii pola karnego została widowiskowo sparowana przez doświadczonego bramkarza. Ostrzeżenie dla łodzian - również gospodarze potrafią niebezpiecznie zaatakować.

Nędzny jest efekt ofensywnych starań przyjezdnych. Dobrze radzą sobie dotychczas gospodarze w obronie i nie starają się wykorzystywać skomplikowanych rozwiązań. Przed momentem po przechwyceniu futbolówki, została ona wycofana do Rafała Leszczyńskiego. Bramkarz głogowian od razu wykonał dalekie podanie w kierunku dobrze grającego głową Mikołaja Lebedyńskiego.

Nieudane dośrodkowanie Macieja Wolskiego przeleciało w poprzek boiska. Futbolówka została opanowana dopiero przez zamykającego atak na przeciwnym skrzydle Adama Marciniaka. Ostatecznie krótkie oblężenie pola karnego Chrobrego Głogów nie zakończyło się niebezpiecznym strzałem. Niezmiennie Rafał Leszczyński nie musiał przejść poważnego egzaminu.

Chrobry Głogów odpowiedział na ostatnie rozegrania przeciwnika z Łodzi. Zagapił się Jan Sobociński, ale nie wykorzystał tego Marcel Ziemann. Piłka kopnięta przez skrzydłowego gospodarzy została bez problemu powstrzymana przez Arkadiusza Malarza.

Przewinienie ostro grającego Marcela Ziemanna na Ricardinho. Spotkanie rozpoczęło się z kilkuminutowym opóźnieniem, a na dodatek teraz jest przerwa spowodowana urazem najbardziej wysuniętego spośród podopiecznych Ireneusza Mamrota.

Ireneusz Mamrot wrócił sentymentalnie na stadion Chrobrego Głogów.

Pierwsza szansa na pokonanie bramkarza przeciwnika otworzyła się przed podopiecznymi Ivana Djurdjevicia. W pole karne wbiegł Marcel Ziemann i wykonał strącenie dośrodkowania obok bramki mimo towarzystwa dwóch broniących podopiecznych Ireneusza Mamrota.

Sędzia: Sylwester Rasmus (Toruń)

Ustawienie wybrane przez Ireneusza Mamrota.

Jedenastka wybrana przez szkoleniowca Chrobrego.

Sobotnie granie w Fortuna I lidze rozpocznie się meczem w Głogowie. Chrobry podejmie ŁKS. Postawa podopiecznych Ivana Djurdjevicia bywa dużą niewiadomą. Pozytywne wyniki i rozczarowania przeplata również drużyna prowadzona przez Ireneusza Mamrota, której podstawowym celem jest wywalczenie awansu do PKO Ekstraklasy.