Doliczone pięć minut.

Amir Rrahmani szarżował na połowie Genoi CFC. Swój rajd podsumował niecelnym uderzeniem i tym samym beniaminek nadal bez strzału w lustro bramki. Niebawem sędzia zakończy to widowisko i Hellas Werona będzie wracać z tym wstydliwym zerem.

Pozytywny występ Filipa Jagiełły udekorowany asystą z rzutu rożnego. Generalnie Genoa CFC funkcjonuje poprawnie i kiedy jak kiedy, ale po ostatnim meczu sezonu powinna być komplementowana.

10 minut do końca podstawowego czasu i jeżeli sędzia nie studiował farmaceutyki, to nie będzie znacząco przedłużać spotkania. Genoa CFC, nawet grając dziesięciu na jedenastu, radzi sobie z atakami Hellasu Werona.

Niewiele ciekawego zaoferował Hellas Werona na zakończenie sezonu. Ivan Jurić bojowo zapowiadał, że jego drużyna będzie walczyć do ostatniego gwizdka w rozgrywkach, ale nawet jeżeli uznamy że walczy, to strzela ślepakami.

Dośrodkowanie z rzutu rożnego zostało poskromione przez głęboko cofniętego Gorana Pandeva. Grający w osłabieniu gospodarze zajmują się przede wszystkim odpieraniem ataków przeciwnika i coraz więcej wskazuje na to, że zachowają czyste konto.

Przerwa na napoje.

Była odrobina zamieszania. Piłkarze Hellasu Werona byli przekonani, że należy im się rzut karny za zagranie ręką, jednak sędziowie starannie obejrzeli sytuację na monitorach i nie nakazali Massimiliano Irratiemu podyktowania jedenastki.

Również Ivan Jurić zobaczył czerwoną kartkę. Trener Hellasu Werona został wyrzucony przez sędziego z ławki rezerwowych na trybunę.

Hellas Werona na pewno nie poprawi wyniku takim uderzeniem jak przed momentem. Piłka przeleciała wyraźnie ponad bramką Genoi CFC.

Giampaolo Pazzini zaczął stwarzać zagrożenie dla gospodarzy. Ponownie trafił w lustro bramki Mattii Perina i były zawodnik Juventusu FC miał szczęście, że futbolówka odrobinę zahamowała po odbiciu się rykoszetem.

Filip Jagiełło nie wywalczył nawet wrzutu z autu na połowie przeciwnika. Niewiele później ambitny Polak popracował w pressingu i utrudnił wyprowadzenie futbolówki Sofyanowi Amrabatowi.

Piłkarze w żółtych koszulkach i spodenkach wymienili podania, a na koniec ich niezłego ataku Giampaolo Pazzini strącił piłkę w kierunku bramki Genoi CFC. Tam refleksem popisał się Mattia Perin.

Genoa CFC skoncentrowana na przesuwaniu się w obronie i chronieniu bezpiecznego prowadzenia. Davide Nicola postanowił chyba porozstawiać swoich podopiecznych na własnej połowie boiska.

Nieudane rozegranie z wykorzystaniem Fabio Boriniego. Nowe siły w ofensywie Hellasu Werona, ale Mattia Perin niezmiennie nie robi nic poza wykonywaniem obowiązków na przedpolu.

Jeszcze 45 minut rywalizacji na Stadio Luigi Ferraris. Trener Hellasu Werona dokonał częściowo dobrowolnej, a częściowo wymuszonej kontuzją Matteo Pessiny rewolucji w ataku. Szkoda tylko, że nie stawia na Mariusza Stępińskiego.

Świetne otwarcie zespołu z Genui.

Kup pakiet ELEVEN SPORTS za 14,90 zł i oglądaj w WP Pilot!

Doliczone cztery minuty do podstawowego czasu.

Najgroźniejsza akcja Hellasu Werona. Długo krążyła piłka między zawodnikami ze Stadio Marcantonio Bentegodi i znalazła się w pobliżu Matteo Pessiny. Napastnik gości jakby nie spodziewał się, że futbolówka trafi do niego i nie dość, że przegrał pojedynek z Mattią Perinem, to jeszcze był na spalonym.

Ostatnie minuty w pierwszej połowie. Wyraźnie przeciągnięte dośrodkowanie z rzutu wolnego nie sprawiło problemu Mattii Perinowi oraz defensorom Genoi CFC.

Gospodarze ponownie na połowie przeciwnika, a tam Filip Jagiełło bierze udział w walce o piłkę. Na razie środek pola z byłym pomocnikiem KGHM Zagłębia Lubin funkcjonuje poprawnie.

Hellas Werona przeszedł do ataku pozycyjnego, ale za nami ponad dwa kwadranse spotkania, a podopieczni Ivana Juricia jeszcze nie sprawdzili formy Mattii Perina jakimkolwiek groźnym strzałem. Przed momentem próbował Federico Dimarco, ale przyblokowane przez Cristiana Zapatę uderzenie okazało się niecelne.

Mattia Perin wyekspediował piłkę jak najdalej potrafił. W ten sposób wyjaśnił małe zamieszanie wywołane przez Hellas Werona. Przyjezdni starali się nareszcie uruchomić na desancie Samuela Di Carmine.

Spada temperatura rywalizacji o utrzymanie. Genoa CFC radzi sobie z Hellasem Werona i prowadzi już 2:0 dzięki strzałom Antonio Sanabrii. Z kolei US Lecce przegrywa 0:2 z Parmą po golu samobójczym Fabio Lucioniego oraz uderzeniu Gianluci Caprarego.

Przerwa na napoje.

Genoa CFC straciła kapitana, którego z dalszej części meczu wyeliminowała kontuzja. Gospodarze nie zamierzają jednak tracić dobrego rytmu po objęciu prowadzenia i to oni niezmiennie mają przewagę w posiadaniu piłki.

Przerwa w grze spowodowana urazem Domenico Criscito. Doświadczony zawodnik Genoi CFC przysiadł na boisku i poprosił o wezwanie medyka swojego klubu.

W tym momencie Genoa CFC ma cztery punkty przewagi nad US Lecce w wirtualnej tabeli. Jeżeli nie zmarnuje prowadzenia w meczu z Hellasem Werona, nie będzie musiała w ogóle interesować się rezultatem na Stadio via del Mare.

Antonio Sanabria wykorzystał pierwszą sytuację podbramkową. 1:0 dla Genoi CFC.

Bałagan na obrzeżach pola karnego Genoi CFC. Akcja przeprowadzona z wykorzystaniem Samuela Di Carmine została zahamowana przez podopiecznych Davide Nicoli.

Początkowe ataki obu drużyn nie zaowocowały stuprocentowymi sytuacjami podbramkowymi. Genoa CFC zmusiła przyjezdnych do wycofania się w komplecie na własną połowę boiska, ale Hellas Werona potrafi skutecznie bronić.

Hellas Werona ponownie zorganizował się umiejętnie w obronie, jednak próba przeprowadzenia kontrataku z wykorzystaniem Darko Lazovicia zakończyła się niepowodzeniem.

Filip Jagiełło poderwał się na połowie przeciwnika. Jego dośrodkowanie w kierunku Antonio Sanabrii zostało wybite na korner. Również wrzutka ze stałego fragmentu gry została unieszkodliwona przez podopiecznych Ivana Juricia.

Gospodarze w klasycznych czerwono-niebieskich strojach, a ich przeciwnik z Werony w żółtych koszulkach i spodenkach. Premierowe uderzenie oddał Federico Dimarco wyraźnie obok bramki strzeżonej przez Mattię Perina.

Sofyan Amrabat spróbuje postraszyć obrońców z Genui.

Kup pakiet ELEVEN SPORTS za 14,90 zł i oglądaj w WP Pilot!

Filip Jagiełło w podstawowym składzie Genoi CFC, Mariusz Stępiński z szansą na wejście z ławki rezerwowych.

Hellas Werona jest najsilniejszym beniaminkiem kończącego się sezonu. Na pewno zakończy rozgrywki w górnej połowie tabeli, choć nie powróci do europejskich pucharów. Klub ze Stadio Marcantonio Bentegodi jest na ósmej lokacie.

Davide Nicola chce mieć tego wieczoru powód do satysfakcji z utrzymania.

Rossoblu zdobyli od początku sezonu 19 punktów w meczach na własnym stadionie. Ich bilans na Stadio Luigi Ferraris to sześć zwycięstw, remis oraz 11 porażek. W lipcu potrafili pokonać u siebie SPAL oraz US Lecce. Ponadto grali w stolicy Ligurii z UC Sampdorią i zatriumfowali w derbach.

Sytuacja Genoi CFC skomplikowała się w poprzedniej kolejce. Jej przewaga nad US Lecce stopniała z czterech do jednego punktu, ponieważ poniosła klęskę 0:5 w meczu wyjazdowym z US Sassuolo.

Sędzia: Massimiliano Irrati

Genoa CFC powalczy korespondencyjnie o utrzymanie w Serie A. Klub Filipa Jagiełły podejmie Hellas Werona. Przed meczem ma punkt przewagi nad otwierającym strefę spadkową US Lecce. W równolegle rozgrywanym spotkaniu beniaminek zmierzy się na własnym stadionie z Parmą.