W tym artykule dowiesz się o:

17-latek jest jedną z największych rewelacji ostatnich miesięcy. W zeszłym sezonie The Championship utalentowany środkowy pomocnik rozegrał w barwach Birmingham City aż 41 spotkań, w których strzelił 4 bramki i zanotował 3 asysty. Jego transfer do większego klubu był kwestią czasu. Ostatecznie za 23 mln euro trafił do Borussii Dortmund, która w ostatnich latach jest najlepszą szlifiernią diamentów w Europie.
Trener Lucien Favre od początku widzi w Bellinghamie zawodnika pierwszego składu. Wychowanek Birmingham wystąpił we wszystkich sześciu meczach BVB w tym sezonie i nawet ma już na koncie jednego gola. Należy spodziewać się, że młodzieżowy reprezentant Anglii otrzyma szansę również w Lidze Mistrzów.

Najmłodszy zdobywca bramki w historii Barcelony i reprezentacji Hiszpanii, najmłodszy piłkarz, który w jednym meczu La Liga strzeliła gola i zaliczył asystę, najmłodszy zawodnik, który trafił do siatki w Lidze Mistrzów - to tylko niektóre z licznych dokonań 17-letniego pomocnika Dumy Katalonii. A najbardziej imponuje to, że Fati w niespełna rok przeszedł drogę od anonimowego gracza do następcy Leo Messiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w MLS. Takiej bramki nie powstydziłby się nawet Cristiano Ronaldo
Co najważniejsze, swoją postawą na boisku Ansu daje do zrozumienia, że to dopiero próbka jego umiejętności. Aby się o tym przekonać, wystarczy rzucić okiem na statystyki z pierwszych tygodni trwającego sezonu. W 4 meczach ligi hiszpańskiej zdobył trzy bramki i jest najlepszym strzelcem całego zespołu. Szybkość, drybling i boiskowy spryt urodzonego w Gwinei Bissau skrzydłowego pozwoliły mu zostać graczem pierwszej "11" Barcelony.

Phil Foden (Manchester City) - Phil to najbardziej utalentowany zawodnik, jakiego widziałem w trakcie swojej trenerskiej kariery - takimi słowami opisuje go Pep Guardiola. A to duży komplement z ust kogoś, kto prowadził m.in. Lionela Messiego. Guardiola nie ukrywa, że jest wielkim zwolennikiem talentu Anglika. O ile jeszcze w poprzednich latach niekoniecznie przekładało się to na rozegrane przez Fodena minuty, to w tym sezonie 20-latek jest wśród najbardziej eksploatowanych piłkarzy Obywateli.
Spośród 6 spotkań Manchesteru City w sezonie 2020/21, Foden aż 6 rozpoczął od 1. minuty. Środkowy pomocnik wyróżnia się na tle pozostałych zawodników dużą swobodą w dryblingu. Potrafi także znakomicie obsłużyć dobrze ustawionego kolegę. Te składowe pozwalają mu być decydującym ogniwem, tak, jak chociażby w przypadku spotkania z Bournemouth w EFL Cup, w którym zdobył bramkę i zanotował asystę, a City wygrało 2:1. Wszystko wskazuje na to, że przed zapisaniem się na kartach historii angielskiej piłki zatrzymać może go tylko jego własna niesubordynacja.

Mimo zaledwie 17 lat już stał się się symbolem obecnego Stade Rennais. Zespół, którym od grudnia 2018 roku kieruje Julien Stephan, przeżywa najlepszy okres w swojej historii. W sezonie 2018/19 Rennes sięgnęło po Puchar Francji, a kilka miesięcy później piłkarze tego klubu po raz pierwszy wywalczyli awans do rozgrywek Ligi Mistrzów.
Camavinga przyłożył rękę przede wszystkim do drugiego z tych sukcesów. Potwierdza to bilans reprezentanta Francji, z którego wynika, że opuścił on zaledwie pięć meczów Les Rouges et Noirs w ciągu całej minionej kampanii. A nic nie zapowiada, by pozycja Camavingi w zespole miała ulec zmianie.
W jego osobie Francuzi upatrują lidera pokolenia, które w przyszłości ma zastąpić mistrzów świata z 2018 roku. Sam zawodnik, w dużej mierze ze względu na umiejętność efektywnego balansowania na granicy dwóch faz - defensywnej i ofensywnej, porównywany jest m.in. do Paula Pogby oraz N'Golo Kante. W tym wypadku trudno o lepszą reklamę.

Jego nazwisko zdążyło już przebić się do głównego nurtu za sprawą kilku ostatnich miesięcy. Punktem wyjścia, który tłumaczy aktualny stan rzeczy, jest postawa francuskiego defensora w zeszłym sezonie. Wychowanek Girondins Bordeaux od pierwszego do ostatniego meczu był jednym z kluczowych piłkarzy Sevilli Julena Lopeteguiego - triumfatora Ligi Europy.
To przełożyło się na zainteresowanie jego usługami w topowych klubam Europy. Najpoważniej do potencjalnego zakontraktowania Kounde podchodził Manchester City, ale na razie 21-latek kontynuuje swoją karierę na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan.
To doskonała wiadomość dla Sevilli. Bezpardonowy, niebojący się pojedynków obrońca, który, dobrze operuje futbolówką zarówno lewą, jak i prawą nogą, to w dzisiejszych czasach prawdziwy skarb. We wtorkowym meczu z Chelsea Kounde nie będzie mógł jednak wspomóc swojego zespołu. Powód? Kilka dni temu reprezentant Francji do lat 21 otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa.

Dla wielu to piłkarz wciąż anonimowy, ale kariera Ghańczyka w ostatnim czasie nabrała niezwykłego tempa. Zaledwie dwa lata temu szkolił się pod okiem specjalistów w swojej ojczyźnie, natomiast dziś reprezentuje barwy Ajaxu. Holendrzy wykupili go w lipcu tego roku za 9 mln euro z duńskiego Nordsjaelland i dziś raczej nie żałują wydanych pieniędzy. 20-latek przywitał się z Eredevisie golem i 3 asystami w 3 pierwszych meczach.
Imponujące liczby to nie wszystko, co ma do zaoferowania dwukrotny reprezentant Ghany. Jak sam twierdzi, jego styl jest swego rodzaju odwzorowaniem dziecięcej radości: - Kocham mieć piłkę przy nodze, to moja niewątpliwa zaleta. Zawsze chcę znajdować się przy futbolówce i cieszyć się grą, używając mojego ciała i jakości moich zagrań. W piłce nożnej chodzi o radość. Zawsze w ten sposób podchodzą do tego tematu, dlatego moim głównym celem na boisku jest wyrażanie samego siebie.

W 2019 roku oczy całego piłkarskiego świata były zwrócone na Salzburg i austriacką Bundesligę ze względu na Erlinga Haalanda. Norweg był gwiazdą ekipy spod znaku Red Bulla i trudno było przypuszczać, że po jego odejściu do Borussii Dortmund w Alpach od razu pojawi się kolejny golleador z prawdziwego zdarzenia. Czas pokazał jednak, że z tej roli idealnie potrafi wywiązać się były klubowy kolega Haalanda.
Zambijczyk szybko przejął zadania, które wcześniej spoczywały na barkach Haalanda. W efekcie, sezon 2019/20 zakończył z 27 bramkami i 12 asystami. Co więcej, 22-latek zdołał podtrzymać fenomenalną dyspozycję także na początku nowego sezonu. 11 goli i 4 podania otwierające drogę do bramki w 8 meczach to dobry prognostyk przed walką w Lidze Mistrzów.
Nadchodzące mecze z Bayernem Monachium czy Atletico Madryt będą świetnym oknem wystawowym dla Daki. Kto wie, czy fantastyczne przyspieszenie napastnika z Afryki już wkrótce nie będzie asem w rękawie jednego z europejskich potentatów.