W tym artykule dowiesz się o:
Miał przyrosnąć do ławki, a od dawno nie opuszcza wrocławskiego posterunku. Po raz kolejny uratował Śląskowi punkty. Górnik napierał przez cały mecz we Wrocławiu, ale tylko raz - po błędzie obrońców - Słowik nie uchronił przed utratą gola. Był zdecydowany na przedpolu i znalazł sposób na Igora Angulo. Co najważniejsze, obronił rzut karny, egzekwowany przez Hiszpana. Bez jego wkładu, Śląsk nie mógłby nawet marzyć o wywalczeniu jednego punktu (1:1).
Jagiellonia Białystok co prawda przegrywała 0:1 z Lechią Gdańsk, ale potem drużyna Ireneusza Mamrota strzeliła rywalowi cztery gole i zwyciężyła 4:1. W zespole z Białegostoku dobrze spisywali się boczni obrońcy, którzy często podłączali się do akcji ofensywnych swojej drużyny. Po jednej z nich, Łukasz Burliga zaliczył efektowną asystę przy golu Karola Świderskiego.
Cracovia zatrzymała Legię i zremisowała 0:0 z drużyną z Warszawy. Ważnym punktem defensywy Pasów w tym meczu był Michał Helik. Obrońca w swoim stylu zagrażał rywalom w ich polu karnych. Przede wszystkim jednak popisał się znakomitą interwencją w defensywie, kiedy to w ostatniej chwili wybił piłkę zmierzającą do bramki Cracovii.
Wypożyczenie do Gliwic to jedna z lepszych decyzji, jakie mógł podjąć. W Legii grałby raczej okazjonalnie, więc Czerwiński nie chciał marnować czasu, zależało mu na regularnych występach. Od początku rundy wychodzi w jedenastce Piasta i znowu przypomina stopera z czasów Pogoni Szczecin. Twardy, bezkompromisowy, ofiarny w interwencjach. Przeciwko Wiśle Kraków popisał się kapitalnym wślizgiem, wybił piłkę z linii bramkowej i przyczynił się do remisu 0:0.
Po przyjściu trenera Kosty Runjaicia Drygas wszedł na wyższe obroty. Razem z Jakubem Piotrowskim zabezpieczają środek pola, co kolejkę zbierają pochwały. Tym razem więcej ciepłych słów pod adresem starszego z tej dwójki. Drygas dość przypadkowo znalazł się w świetnej sytuacji, nie zawahał się jednak i pokonał Thomasa Dahne. Pogoń wygrała 2:1 i wydostała się ze strefy spadkowej. Kibicom Portowców po raz pierwszy od dawna spadł kamień z serca.
Ofensywny pomocnik Jagiellonii, który w trzecim meczu z rzędu strzelił bramkę. Pomocnik drużyny z Białegostoku dopadł do piłki odbitej po rzucie rożnym i uderzeniem z kilkunastu metrów pokonał bramkarza Lechii. Martin Pospisil poza strzelonym golem również pokazał się z dobrej strony. Szukał podań do kolegów z zespołu, także tych efektownych, jak wtedy, kiedy dogrywał do Romana Bezjaka.
Pozbył się kasku, pamiątki po poważnym urazie głowy i wrócił do dawnej dyspozycji. W rundzie jesiennej jest jednym z najlepszych piłkarzy Pasów. W 24. kolejce wyglądał świetnie na tle piłkarzy Legii. Zdominował środkowy sektor, zostawił mnóstwo zdrowia na przemarzniętej murawie, kasował akcje mistrzów Polski. Covilo dał dużo w ofensywie, nie tylko w pojedynkach główkowych. Byłby znacznie bardziej zadowolony, gdy jego znakomite podania wykorzystali partnerzy. A tak skończyło się na "ciekawym" 0:0. ZOBACZ WIDEO Serie A: przełamanie zespołu Cionka i Salamona - zobacz skrót meczu Crotone - SPAL [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]
Kluczowy piłkarz Jagiellonii Białystok. Nadaje tempo gry, rozdziela piłki w środkowej strefie boiska, a także przerywa ataki rywala. W spotkaniu z Lechią Gdańsk (4:1) właśnie po jednym z takich odbiorów posłał podanie do Romana Bezjaka, który wykończył akcję golem. To było kolejne bardzo dobre spotkanie w wykonaniu Romanczuka, który ma już polski paszport. Nie zdziwimy się, jeśli zainteresuje się nim Adam Nawałka.
Z zimowych nabytków Legii najwięcej mówiło się o Williamie Remy'm. Vesović potrzebował więcej czasu, żeby odpalić, być może przez kontuzję z początku roku. W Krakowie był bardzo aktywny, często dostawał piłki od kolegów i napędzał akcje. Potrafił pójść na przebój, jednym dryblingiem zwieść obrońców. Musi poprawić skuteczność, ale przeciwko Cracovii zaprezentował się obiecująco. Czarnogórzec sprawił, że zziębnięci kibice nie mogli narzekać na poziom widowiska, choć bramki nie padły (0:0).
21-letni napastnik Pogoni Szczecin rozegrał dobry mecz z Wisłą Płock (2:1) i udanie współpracował z Mortenem Rasmussenem. Efektem tej kooperacji było dokładne dogranie piłki przez Buksę, po którym Duńczyk strzelił gola. Swoim występem w tym spotkaniu Buksa pokazał, że może być ważnym punktem ofensywy Pogoni Szczecin.
Roman Bezjak (Jagiellonia Białystok) Aktywny od początku spotkania, "polował" na gola. Swoją okazję miał już w 17. minucie, ale jego strzał z ostrego kąta obronił Dusan Kuciak. Chwilę później oddał groźne uderzenie głową. Tuż przed przerwą znakomicie zgrał sobie piłkę, kropnął z woleja i umieścił futbolówkę w bramce. Napastnik Jagiellonii zaczyna potwierdzać swój niemały potencjał, przecież ma za sobą występy w słoweńskiej kadrze.