W tym artykule dowiesz się o:
To jedna z największych rewelacji pierwszej części I-ligowych rozgrywek, która w tym sezonie poniosła tylko jedną porażkę. Chojniczanka to bowiem lider zaplecza Lotto Ekstraklasy, który na swoim koncie zgromadził 36 punktów i o jedno "oczko" wyprzedza drugi w tabeli GKS Katowice.
Piłkarze Chojniczanki rozpoczęli okres przygotowawczy do niezwykle istotnej dla siebie rundy z nowym trenerem Piotrem Gruszką. Ligowy rok 2016 kończyli pod wodzą Hermesa, który przejął drużynę z rąk Macieja Bartoszka. Bartoszek w Chojnicach pokazał się z bardzo dobrej strony i został zatrudniony przez ekstraklasową Koronę Kielce.
Jak na lidera przystało, Chojniczanka zimą dokonała bardzo ciekawego transferu. Zawodnikiem tego klubu został między innymi były reprezentant Polski, Paweł Golański. Choćby to może świadczyć o tym, że ten zespół będzie poważnym graczem w walce o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Kto będzie jego głównym konkurentem? Runda wiosenna w I lidze może być bardzo ciekawa.
GKS Katowice od wielu lat zapowiada walkę o awans do Ekstraklasy. Katowiczanie w poprzednich latach szybko odpadali jednak z rywalizacji o najwyższe cele w I lidze. Tym razem jest jednak inaczej. Odkąd śląski zespół przejął Jerzy Brzęczek, GieKSa jest jedną z najlepszych drużyn na zapleczu Lotto Ekstraklasy.
Latem GKS przeszedł kadrową rewolucję, a zimą postanowiono dokonać tylko kosmetycznych zmian. Kuszony przez Wisłę Kraków był Alan Czerwiński, ale ostatecznie postanowił powalczyć z katowickim zespołem o awans. Do GieKSy dołączyli za to Kamil Jóźwiak z Lecha Poznań, Igor Sapała z Piasta Gliwice oraz doświadczony Tomasz Wisio z austriackiego St. Polten.
Kiedy GKS latem 2015 roku prezentował strategię na najbliższe dwa sezony i jej głównym celem był awans do Ekstraklasy w ciągu dwóch lat, wielu pukało się w czoło. Teraz realizacja tego założenia jest na wyciągnięcie ręki.
Rok temu Zagłębie Sosnowiec było rewelacją I ligi i Pucharu Polski, gdzie odpadło dopiero po półfinale z Lechem Poznań. W tym sezonie zagłębiacy również pokazują się z dobrej strony, choć w trakcie rundy jesiennej doznali ogromnej straty jaką były przenosiny trenera Jacka Magiery do Legii Warszawa. Zespół przejął Piotr Mandrysz, ale w Sosnowcu popracował tylko przez kilka tygodni i odszedł w atmosferze konfliktu.
Do rundy wiosennej Zagłębie przygotowywał już nowy szkoleniowiec, którym został prowadzący jesienią Pogoń Siedlce Dariusz Banasik. Sosnowiczanie nie dokonali spektakularnych transferów. Po kontuzji do gry wróci Michał Fidziukiewicz, z Legii wypożyczony został młody Konrad Michalak. Z kolei z II-ligowej Legionovii pozyskano Sebastiana Milewskiego, a do klubu dołączył również Terence Makengo. Ten ostatni zastąpił Vamarę Sanogo, który odszedł do Legii.
ZOBACZ WIDEO Jakub Rzeźniczak o głośnym transferze Legii: To będzie bardzo duże wzmocnienie
Zagłębie zaliczane jest do grona faworytów I ligi i wiosną walczyć będzie o awans do Lotto Ekstraklasy. Po rundzie jesiennej sosnowiczanie zajmują trzecią lokatę, a do liderującej Chojniczanki Chojnice tracą trzy "oczka".
Te trzy zespoły znajdują się w czołówce tabeli I ligi. Pogoń Siedlce z 29 punktami jest czwarta. Piąte Wigry zgromadziły tyle samo "oczek".
Szósta Sandecja ma 27 punktów. Piłkarze prowadzeni przez Radosława Mroczkowskiego do miejsca premiowanego awansem do Lotto Ekstraklasy tracą osiem punktów, ale mają dwa spotkania zaległe. - Przy optymistycznym założeniu, że w tych zaległych spotkaniach coś "popunktujemy", to jesteśmy bardzo blisko czołówki i mamy bardzo korzystny układ gier na początku, bo dużo meczów u siebie - mówił nam Arkadiusz Aleksander, pełnomocnik zarządu Sandecji do spraw sportowych.
Sandecję czeka jeszcze zaległe spotkanie z GKS-em Tychy oraz Stalą Mielec. W przypadku korzystnych zdobyczy punktowych przez zespół z Nowego Sącza jego sytuacja w tabeli może się zdecydowanie poprawić.
Lekceważyć nie można też drużyny z Siedlec, gdzie nowym trenerem został Marcin Broniszewski (zastąpił na stanowisku pierwszego trenera Pogoni Dariusza Banasika, który podpisał kontrakt z Zagłębiem Sosnowiec).
Wigry natomiast swą siłę pokazały również w rozgrywkach Pucharu Polski, gdzie dotarły już do półfinału. W nim zmierzą się z Arką Gdynia. Sukcesem tego klubu jest na pewno zatrzymanie Damiana Kądziora. W tym sezonie ten zawodnik wystąpił w 19 ligowych meczach, w których zdobył osiem goli. Jest współliderem klasyfikacji najlepszych strzelców I ligi.
Piłkarze z Legnicy w I-ligowej tabeli zajmują siódme miejsce. Mają jednak jeden bardzo ważny atut po swojej stronie. Drużyna prowadzona przez Ryszarda Tarasiewicza do lokaty premiowanej awansem do Lotto Ekstraklasy traci osiem punktów. Na 16 meczów wiosną aż 11 legniczanie zagrają jednak u siebie. To wszystko w związku z jesiennym remontem nawierzchni na stadionie w Legnicy. Na obiekcie wymieniono murawę, która teraz będzie podgrzewana.
Zimą do tego klubu dołączyli już Marquitos, Petteri Pennanen oraz Dejan Djermanović. Z Miedzi odeszli Oscar Martin, Artjom Artjunin i Adrian Cierpka.
Miedź zimą może liczyć się w walce o awans do Lotto Ekstraklasy.
Zespoły te jeszcze w poprzednim sezonie grały w najwyższej klasie rozgrywkowej, a po spadku do I ligi zapowiadały walkę o szybki powrót do elity. Runda jesienna w obu klubach to jednak pasmo rozczarowań. Nie potrafiły one ustabilizować formy i miały problemy z regularnym odnoszeniem zwycięstw. W dodatku Podbeskidzie przez wiele tygodni nie potrafiło odnieść domowej wygranej. To sprawiło, że rundę jesienną Górnik zakończył na ósmym, a Podbeskidzie dziewiątym miejscu.
Zabrzanie do lidera tracą 8 punktów, bielszczanie 10. Dystans ten wydaje się być duży, ale obie drużyny nie tracą wiary w to, że sezon zakończą w czołowej dwójce. W Podbeskidziu zimą doszło do małej rewolucji kadrowej. Górale pozyskali dziewięciu zawodników, a z klubu odeszło ośmiu graczy. Z kolei w Górniku zmiany były kosmetyczne. Śląski klub na razie ściągnął tylko dwóch graczy.
Zespołom tym trudno będzie odrobić straty do czołówki, ale nie można ich skreślać. W kadrach obu ekip nie brakuje zawodników z ekstraklasowym doświadczeniem i to może tylko pomóc Górnikowi, i Podbeskidziu.