Afrykańscy napastnicy czarowali w Polsce. Oni przetarli szlak nowej gwieździe Legii Warszawa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Daniel Chima Chukwu ma wszelkie dane ku temu, by zostać jedną z gwiazd Lotto Ekstraklasy. 26-letni Nigeryjczyk nie będzie oczywiście pierwszym afrykańskim napastnikiem, którego mogą pokochać polscy fani. Jak radzili sobie nad Wisłą jego poprzednicy?

1
/ 8

Daniel Chima Chukwu ma zastąpić w Legii Warszawa Nemanję Nikolicia, który odszedł do Chicago Fire. Zadania nie ma łatwego, bo Węgier w półtora roku strzelił dla ekipy z Łazienkowskiej 3 aż 55 goli.

Nigeryjczyk może jednak sprawić, że kibice mistrza Polski nie będą tęsknili za Nikoliciem. Chukwu do tej pory występował w norweskich FK Lyn i Molde FK oraz w chińskim Shanghai Shenxin. Jego dorobek w norweskiej ekstraklasie to 32 bramki i 18 asyst w 107 występach, a dla klubu z Szanghaju strzelił 21 goli i zaliczył 12 asyst w 50 meczach.

26-latek ma wszelkie dane ku temu, by zostać jedną z gwiazd Lotto Ekstraklasy, a jak nad Wisłą radzili sobie inni afrykańscy napastnicy? Oto najlepsi z nich.

2
/ 8

Zakari Lambo (Niger) W ekstraklasie: - lata gry: 1994-1996 - klub: Hutnik Kraków - dorobek: 13 bramek w 38 występach

Afrykańskich snajperów, którzy odcisnęli piętno na ekstraklasie, uporządkowaliśmy chronologicznie, więc zaczynamy od dawnej gwiazdy krakowskiego Hutnika. Pochodzący z Nigru napastnik przyjechał do Nowej Huty przed sezonem 1994/1995 z Burkina Faso. W pierwszej kampanii strzelił dla Hutnika sześć goli w 22 występach, a w kolejnym sezonie był skuteczniejszy, bo w 16 meczach zdobył siedem bramek. Jego trafienia pomogły Hutnikowi w zdobyciu brązowego medalu mistrzostw Polski i w wywalczeniu historycznego awansu do rozgrywek UEFA.

W Europie Hutnik musiał sobie radzić jednak już bez niego - latem 1996 roku po Lambo sięgnęła hiszpańska Mallorca. Na zapleczu La Liga napastnik furory nie zrobił i potem występował w Belgii i Niemczech. Jesienią 2001 roku wrócił do II-ligowego wówczas Hutnika, by po jednej rundzie wyjechać do Belgii.

3
/ 8

Emmanuel Tetteh (Ghana) W ekstraklasie: - lata gry: 1995-1996 - kluby: Lechia/Olimpia Gdańsk, Polonia Warszawa - dorobek: 13 bramek w 48 występach

Urodzony w Akrze Ghańczyk trafił do Europy już w 1990 roku, mając ledwie 16 lat. Najpierw występował w Belgii, a do Polski zawitał przed sezonem 1995/1996, zamieniając szwajcarski FC Winterthur na Lechię/Olimpię Gdańsk. Dla klubu z Trójmiasta strzelił dziewięć goli w 30 meczach, a latem 1996 roku przeniósł się do Polonii Warszawa, dla której zdobył cztery bramki w 18 występach.

W przerwie zimowej sezonu 1996/1997 wyjechał z Polski i jego kariera nabrała rozpędu. Zamienił Polonię na szwedzki IFK Goeteborg, w barwach którego zagrał nawet w Lidze Mistrzów. W latach 1999-2003 z powodzeniem występował z kolei w tureckiej Super Lig jako zawodnik Trabzonsporu czy Rizesporu.

4
/ 8

Moussa Yahaya (Niger) W ekstraklasie: - lata gry: 1996, 2000-2003 - kluby: Sokół Tychy, Hutnik Kraków, GKS Katowice, Legia Warszawa - dorobek: 17 bramek w 77 występach

Kolejny reprezentant Nigru w tym zestawieniu. Do Polski przyjechał na początku 1996 roku, by występować w Sokole Tychy, który przed sezonem 1996/1997 zamienił na Hutnika Kraków.

W styczniu 1997 roku opuścił Suche Stawy na rzecz hiszpańskiego Albacete Balompie, by po trzech latach przenieść się do greckiego AO Trikala. Przed sezonem 2000/2001 wrócił do Polski i w barwach GKS-u Katowice grał tak dobrze, że sięgnęła po niego Legia Warszawa, ale przy Łazienkowskiej 3 rozczarował - jego dorobek w stołecznym klubie to tylko dwa gole w 19 ligowych występach.

ZOBACZ WIDEO Jacek Czachor: To jakie miejsce zajmie Tomiczek nie ma znaczenia (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":"","signature":""}

Będąc w formie, był groźny dla każdej drużyny w lidze, ale wiele mówiło się o jego pozaboiskowych wybrykach. Na początku 2003 roku wrócił do GKS-u, by 12 miesięcy później zawiesić karierę. W 2006 roku przeprosił się z boiskiem, ale grał już tylko w niższych ligach.

5
/ 8

Emmanuel Olisadebe  w Polsce: 1997-2000 klub: Polonia Warszawa w ekstraklasie: 20 bramek w 66 występach

Przypadek Olisadebe jest szczególny, bo dobrą grą w ekstraklasie zasłużył na naturalizację i występy w reprezentacji Polski. Pomysłodawcą nadania Nigeryjczykowi polskiego obywatelstwa był Jerzy Engel, który w 1997 roku sprowadził "Oliego" do Polonii Warszawa i współpracował z nim przy Konwiktorskiej 6 aż do momentu objęcia kadry w 2000 roku.

Olisadebe zadebiutował w koszulce z orłem na piersi 16 sierpnia 2000 roku, a Engelowi za zaufanie odwdzięczył się zdobyciem ośmiu bramek w el. MŚ 2002, dzięki którym pomógł Polsce w awansie na mundial. Łącznie w reprezentacji Polski zagrał 25 razy i strzelił dla Biało-Czerwonych 11 goli.

Jego dorobek w ekstraklasie to 20 goli w 66 występach. W 2000 roku sięgnął z Polonią po mistrzostwo Polski i Puchar Ligi. Z Polski wyjechał w styczniu 2001 roku, zamieniając Czarne Koszule na Panathinaikos Ateny, z którym był związany przez cztery lata. Później występował w angielskich Portsmouth, chińskim Henan Jianye, cypryjskim Kinyras Peyias oraz w greckich Skodzie Xanthi, Vyzasie Megaron i AS Veria. Karierę zakończył po sezonie 2011/2012.

6
/ 8

Kenneth Zeigbo  W ekstraklasie: - lata gry: 1997-1998 - klub: Legia Warszawa - dorobek: 5 bramek w 20 występach

Bodaj najbardziej utalentowany spośród wszystkich afrykańskich napastników, którzy grali w Polsce. Występował w ekstraklasie tylko w sezonie 1997/1998, ale to wystarczyło do tego, by kibice Legii do dziś wspominali jego bramki. Zwłaszcza tę zdobytą efektowną przewrotką. Latem 1998 roku przeniósł się z Legii do AC Venezia, która była świeżo upieczonym beniaminkiem Serie A. Italii nie podbił, ale związał się z nią na stałe, robiąc sobie krótką przerwę na występy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Libii.

7
/ 8

Moses Molongo (Kamerun) W ekstraklasie: - lata gry: 1997-2000 - klub: Zagłębie Lubin - dorobek: 13 bramek w 59 występach

Kameruńczyk występował w ekstraklasie w latach 1997-2000 jako zawodnik Zagłębia Lubin i w 59 występach dla Miedziowych strzelił 13 goli. Po odejściu z Lubina zwiedził wiele klubów: grał w Dolcanie Ząbki, ukraińskich Wołyniu Łuck, Worskłej Połtawie i Zakarpatii Użhorod, słowackim Slovanie Bratysława, czeskim Slezskym FC Opawa i walijskim Cwmbran Town. W 2008 roku wrócił do Polski i grał w niższych ligach.

8
/ 8

Takesure Chinyama  w Polsce: 2007-2011 kluby: Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, Legia Warszawa w ekstraklasie: 39 bramek w 83 występach

Reprezentant Zimbabwe jest jedynym pochodzącym z Afryki królem strzelców polskiej ekstraklasy. Po koronę sięgnął - wespół z Pawłem Brożkiem - w sezonie 2008/2009, gdy zdobył dla Legii Warszawa 19 ligowych bramek.

Przygodę z polską piłką zaczął w rundzie wiosennej sezonu 2006/2007 jako zawodnik Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, ale już po pół roku trafił na Łazienkowską 3. Gdy był w sile wieku, jego rozwój zahamowały kontuzje. Kibice ekstraklasy ciepło wspominają go nie tylko ze względu na skuteczność, ale też wesołe cieszynki, którymi fetował zdobyte bramki.

Po sezonie 2010/2011 odszedł z Legii i zrobił sobie półtoraroczny rozbrat z piłką. Do futbolu wrócił dopiero w Zimbabwe, potem występował w Republice Południowej Afryki i ponownie w ojczyźnie, a w styczniu 2016 roku związał się z III-ligowym LZS Piotrówka. Ostatnio 35-latek bez powodzenia starał się o angaż w II-ligowym GKS-ie Bełchatów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
zibi079
11.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chima Chukwu to chyba całkiem niezły grajek ale... z tego co pamiętam po meczach Legii z Molde to raczej "wiatrak" niż typowy egzekutor który strzela min 15 bramek w sezonie. Także szukał bym j Czytaj całość