W tym artykule dowiesz się o:
Pomocnik reprezentacji Polski Grzegorz Krychowiak w meczu finału Ligi Europy był pod szczególną obserwacją angielskich mediów. Od dawna tamtejsi dziennikarze donoszą o zainteresowaniu kilku dużych klubów naszym zawodnikiem. W meczu z Liverpoolem zawodnik Sevilli zagrał niezły mecz. Nie był to występ aż tak spektakularny, jak rok wcześniej w Warszawie z ukraińskim Dnipro, ale Anglicy uważają, że Krychowiak zagrał co najmniej dobrze. Nie zabrakło też głosów, że był kluczowym zawodnikiem hiszpańskiego zespołu.
Dziennik "The Guardian" dał Krychowiakowi notę "7". W uzasadnieniu czytamy, że wykonał wielką pracę, która często jest mało widoczna, nie dał rozwinąć się kluczowym piłkarzom angielskiej drużyny, Roberto Firmino oraz Philippe Coutinho.
Takie same noty dziennik dał aż 6 zawodnikom Sevilli, a wyższe dostali Kevin Gameiro (8) oraz Coke (9).
Z kolei "The Telegraph" zauważa że wpływ polskiego zawodnika (obserwowanego od dwóch lat przez Arsenal i Manchester City) był ogromny zarówno na swoim polu karnym jak i w polu karnym rywala. Polski pomocnik dostał od gazety bardzo wysoką notę "8". Nasz piłkarz został oceniony najwyżej spośród wszystkich uczestników finału w Bazylei.
Według "Daily Mail" Polak zasłużył na notę "6", a więc średnią. Dziennik podkreśla zagranie ręką naszego reprezentanta w polu karnym, ale dodaje, że to był jego niezły występ.
Brytyjski tabloid swoją drogą nie byłby sobą, gdyby w sprytny sposób nie skomentował całego meczu. Klopp's flops można tłumaczyć jako... Klapy Kloppa.
"Daily Mirror" również ocenia Polaka na "6" i koncentruje się na nieodgwizdanym rzucie karnym. Gazeta nie ma wątpliwości. Sędzia Jonas Eriksson był w tym momencie dla Sevilli bardzo pobłażliwy. "Arbiter powinien wskazać na jedenastkę - pisz brytyjski tabloid.
Jeden z najbardziej poczytnych serwisów piłkarskich na świecie, czyli Goal.com przyznał Polakowi notę 3,5 w 5-stopniowej skali. Tylko dwóch piłkarzy Sevilli miało lepszą notę od niego. To to Coke i Mariano.
O Krychowiaku napisano: Znacząca postać w środku pola. Swoimi warunkami fizycznymi i czytaniem gry odegrał ogromną rolę w wykończeniu Liverpoolu.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Artur Jędrzejczyk: nigdy nie będę żałował transferu do Krasnodaru