Sześciu na "L". Zobacz jedenastkę 19. kolejki Ekstraklasy według WP SportoweFakty

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W 19. kolejce Ekstraklasy wielu piłkarzy zagrało dobre spotkania. Żaden nie błysnął jednak na tyle, by wprawić swoją postawą wszystkich w zachwyt. Przedstawiamy jedenastkę minionej serii gier według WP SportoweFakty.

1
/ 12

Najwięcej reprezentantów - bo po dwóch - mają w naszej drużynie kolejki trzy kluby na literę "L". Lech Poznań, Lechia Gdańsk oraz Legia Warszawa. Nie ma szczęścia Arkadiusz Głowacki, który już w drugim meczu z rzędu gra znakomicie, ale jego drużyna na końcu i tak przegrywa.

2
/ 12

Obronił kilka groźnych strzałów Lechitów. Najbardziej wykazał się w końcówce meczu, gdy najpierw sparował uderzenie Darko Jevticia, a potem jeszcze zdążył zablokować dobitkę Szymona Pawłowskiego. Dobre spotkanie zaliczył też Jasmin Burić. O Dariuszu Treli można natomiast powiedzieć, że dyspozycją uratował kielczan przed porażką co najmniej 0:3.

3
/ 12

Czesław Michniewicz z pewnością cieszy się, że ma w składzie takiego piłkarza. Adam Frączczak to obrońca, pomocnik i napastnik. Kto wie, może nawet bramkarz...

Wszechstronność gracza "Portowców" to jego wielka zaleta. Co istotne - Frączczak na każdej z tych pozycji nie pełni roli typowego zapchajdziury. Wręcz przeciwnie: wnosi sporo jakości. W Łęcznej z najpierw fantastycznie uderzył z rzutu wolnego, a potem wykorzystał rzut karny. Jego dwie bramki bardzo pomogły Pogoni odnieść zwycięstwo nad Górnikiem.

4
/ 12

Właśnie jemu Jakub Wawrzyniak wycofał piłkę podaną przez Sebastiana Milę. Gerson tę sytuację wykorzystał, a gdańszczanie objęli prowadzenie. Jak się później okazało - była to bramka na wagę zwycięstwa. Co również istotne - defensywa Lechii Gdańsk nie straciła w tym meczu gola.

5
/ 12

Był jak skała w hicie kolejki. Jego dobra gra, zaangażowanie, a bardzo często ofiarność pomogły Legii Warszawa pokonać Wisłę Kraków przed jej publicznością. Ofensywni piłkarze "Białej Gwiazdy" nie potrafili znaleźć sposobu, by przedrzeć się przez mur w postaci Michała Pazdana. "Wojskowym" ten transfer z pewnością wychodzi na dobre.

6
/ 12

Lewy obrońca Cracovii wszedł na pole karne przy rzucie rożnym i zdobył pięknego gola głową po dośrodkowaniu Mateusza Cetnarskiego. Bramka ta dała "Pasom" remis w meczu z liderem tabeli, Piastem Gliwice.

7
/ 12

Był jednym z bohaterów meczu w Białymstoku. To jego bramka zdobyta po fantastycznym sprincie dała Górnikowi Zabrze prowadzenie 2:1. Również gol ustalający wynik spotkania na 3:2 padł przy udziale Łukasza Madeja. Właśnie on rozprowadził akcję, w której Dominik Sadzawicki podał do Romana Gergela.

8
/ 12

Zapanował nad środkiem pola w meczu z Koroną Kielce, która paradoksalnie postawiła Lechowi Poznań trudne warunki. Abdul Aziz Tetteh zaaklimatyzował się w Polsce i zaczyna grać coraz lepiej. Wraca do formy, jaką zaprezentował podczas pierwszego sparingu "Kolejorza" przed rozpoczęciem sezonu. Wówczas także przerywał większość akcji przeciwników. Jan Urban zapewne będzie regularnie korzystał z jego usług.

9
/ 12

Był bardzo blisko zdobycia gola z rzutu wolnego, jednak piłka minimalnie minęła bramkę po całkiem niezłym uderzeniu. Brakowało więc centymetrów, by Sebastian Mila zwieńczył świetny występ przeciwko Śląskowi Wrocław trafieniem. A zasłużył na nie bez wątpienia. Spośród wszystkich graczy Lechii Gdańsk, właśnie Mila spisywał się najlepiej.

10
/ 12

Nie mamy wątpliwości, że jego największym atutem są stałe fragmenty. Potrafi znakomicie dorzucić albo strzelić. Tym razem podawał po ziemi i z akcji. Ale dzięki temu do siatki trafić mógł Kasper Hamalainen.

11
/ 12

Najpierw zgrał głową piłkę głową do Jakuba Tosika, którego strzał dał "Miedziowym" prowadzenie, a potem sam zdobył gola. Przy jego strzale z dużej odległości bramkarz Termaliki Bruk-Bet Nieciecza mógł i powinien zachować się lepiej. Jednak asysta oraz gol sprawiają, że Arkadiusz Woźniak jest murowanym kandydatem do jedenastki kolejki.

12
/ 12

Przez całe spotkanie próbował napocząć jakoś "Białą Gwiazdę", lecz nie mógł znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego Arkadiusza Głowackiego, który zatrzymywał niemal każdy atak Legionistów. Dopiero w 85. minucie trafił do siatki po świetnym podaniu Arkadiusza Piecha. Chwilę później sam wysunął piłkę Aleksandarowi Prijoviciowi.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)