W tym artykule dowiesz się o:
Najwięcej reprezentantów - bo po dwóch - mają w naszej drużynie kolejki trzy kluby na literę "L". Lech Poznań, Lechia Gdańsk oraz Legia Warszawa. Nie ma szczęścia Arkadiusz Głowacki, który już w drugim meczu z rzędu gra znakomicie, ale jego drużyna na końcu i tak przegrywa.
Obronił kilka groźnych strzałów Lechitów. Najbardziej wykazał się w końcówce meczu, gdy najpierw sparował uderzenie Darko Jevticia, a potem jeszcze zdążył zablokować dobitkę Szymona Pawłowskiego. Dobre spotkanie zaliczył też Jasmin Burić. O Dariuszu Treli można natomiast powiedzieć, że dyspozycją uratował kielczan przed porażką co najmniej 0:3.
Czesław Michniewicz z pewnością cieszy się, że ma w składzie takiego piłkarza. Adam Frączczak to obrońca, pomocnik i napastnik. Kto wie, może nawet bramkarz...
Wszechstronność gracza "Portowców" to jego wielka zaleta. Co istotne - Frączczak na każdej z tych pozycji nie pełni roli typowego zapchajdziury. Wręcz przeciwnie: wnosi sporo jakości. W Łęcznej z najpierw fantastycznie uderzył z rzutu wolnego, a potem wykorzystał rzut karny. Jego dwie bramki bardzo pomogły Pogoni odnieść zwycięstwo nad Górnikiem.
Właśnie jemu Jakub Wawrzyniak wycofał piłkę podaną przez Sebastiana Milę. Gerson tę sytuację wykorzystał, a gdańszczanie objęli prowadzenie. Jak się później okazało - była to bramka na wagę zwycięstwa. Co również istotne - defensywa Lechii Gdańsk nie straciła w tym meczu gola.
Był jak skała w hicie kolejki. Jego dobra gra, zaangażowanie, a bardzo często ofiarność pomogły Legii Warszawa pokonać Wisłę Kraków przed jej publicznością. Ofensywni piłkarze "Białej Gwiazdy" nie potrafili znaleźć sposobu, by przedrzeć się przez mur w postaci Michała Pazdana. "Wojskowym" ten transfer z pewnością wychodzi na dobre.
Lewy obrońca Cracovii wszedł na pole karne przy rzucie rożnym i zdobył pięknego gola głową po dośrodkowaniu Mateusza Cetnarskiego. Bramka ta dała "Pasom" remis w meczu z liderem tabeli, Piastem Gliwice.
Był jednym z bohaterów meczu w Białymstoku. To jego bramka zdobyta po fantastycznym sprincie dała Górnikowi Zabrze prowadzenie 2:1. Również gol ustalający wynik spotkania na 3:2 padł przy udziale Łukasza Madeja. Właśnie on rozprowadził akcję, w której Dominik Sadzawicki podał do Romana Gergela.
Zapanował nad środkiem pola w meczu z Koroną Kielce, która paradoksalnie postawiła Lechowi Poznań trudne warunki. Abdul Aziz Tetteh zaaklimatyzował się w Polsce i zaczyna grać coraz lepiej. Wraca do formy, jaką zaprezentował podczas pierwszego sparingu "Kolejorza" przed rozpoczęciem sezonu. Wówczas także przerywał większość akcji przeciwników. Jan Urban zapewne będzie regularnie korzystał z jego usług.
Był bardzo blisko zdobycia gola z rzutu wolnego, jednak piłka minimalnie minęła bramkę po całkiem niezłym uderzeniu. Brakowało więc centymetrów, by Sebastian Mila zwieńczył świetny występ przeciwko Śląskowi Wrocław trafieniem. A zasłużył na nie bez wątpienia. Spośród wszystkich graczy Lechii Gdańsk, właśnie Mila spisywał się najlepiej.
Nie mamy wątpliwości, że jego największym atutem są stałe fragmenty. Potrafi znakomicie dorzucić albo strzelić. Tym razem podawał po ziemi i z akcji. Ale dzięki temu do siatki trafić mógł Kasper Hamalainen.
Najpierw zgrał głową piłkę głową do Jakuba Tosika, którego strzał dał "Miedziowym" prowadzenie, a potem sam zdobył gola. Przy jego strzale z dużej odległości bramkarz Termaliki Bruk-Bet Nieciecza mógł i powinien zachować się lepiej. Jednak asysta oraz gol sprawiają, że Arkadiusz Woźniak jest murowanym kandydatem do jedenastki kolejki.
Przez całe spotkanie próbował napocząć jakoś "Białą Gwiazdę", lecz nie mógł znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego Arkadiusza Głowackiego, który zatrzymywał niemal każdy atak Legionistów. Dopiero w 85. minucie trafił do siatki po świetnym podaniu Arkadiusza Piecha. Chwilę później sam wysunął piłkę Aleksandarowi Prijoviciowi.