W tym artykule dowiesz się o:
Bramka David de Gea (Manchester United) 19 meczów (6 z czystym kontem), 1710 minut
Pod względem liczby straconych bramek solidniejsze od Manchesteru United były tylko Chelsea, Manchester City oraz Southampton i duża w tym zasługa Davida de Gei. Nie we wszystkich zwycięskich spotkaniach Czerwone Diabły były wyraźnie lepsze od rywali, lecz właśnie dzięki znakomitym interwencjom swojego golkipera sięgały po pełną pulę. [ad=rectangle] Hiszpan, który wystąpił we wszystkich meczach w pełnym wymiarze czasowym, miał mnóstwo pracy choćby przeciwko Arsenalowi, Southampton i Liverpoolowi, ale bronił jak w transie (zwłaszcza w potyczce z The Reds), czym zapracował sobie na miano najlepszego golkipera pierwszej rundy.
Prawa obrona Pablo Zabaleta (Manchester City) 13 meczów, 1146 minut
Defensor Manchesteru City wystąpił tylko w 13 spotkaniach, ale i tak był jednym z filarów zespołu. Mistrz Anglii stracił zaledwie 17 bramek, a Argentyńczyk - oprócz solidnej postawy w tyłach - potrafił też pomóc swojej drużynie z przodu. Strzelił jednego gola, dokładając do tego trzy asysty. Bardzo solidny dorobek jak na skrajnego obrońcę.
Środek obrony Toby Alderweireld (Southampton) 14 meczów, 1260 minut
Obrona Southampton ustępuje skutecznością (i to o zaledwie jednego gola) jedynie liderującej Chelsea. Święci dali sobie wbić 15 bramek, a Belg, którego sprowadzono na St Mary's Stadium latem, okazał się transferowym strzałem w dziesiątkę.
Toby Alderweireld był pewnym punktem defensywy ekipy Ronalda Koemana, świetnie też sprawdzał się w roli zawodnika "czyszczącego". Świadczy o tym chociażby ostatni mecz z Chelsea, w którym wielokrotnie niemal w ostatniej chwili uprzedzał ofensywnych graczy The Blues, przez co lider miał problem, by nawet oddać strzał.
Środek obrony John Terry (Chelsea Londyn) 19 meczów, 1710 minut
Podobnie jak De Gea, wystąpił w każdym ze spotkań swojej drużyny w pełnym wymiarze czasowym. John Terry przyzwyczaił już do równej, wysokiej formy i tak też jest w obecnym sezonie. Chelsea znów może się pochwalić najlepszą defensywą w lidze, a duża w tym zasługa właśnie doświadczonego wychowanka i jego kolegi z tylnej formacji, Gary'ego Cahilla.
34-latek nie uniknął wprawdzie pojedynczych wpadek (gol samobójczy w domowym meczu ze Swansea City), lecz to nie zmienia oceny jego gry. Terry wciąż bywa też groźny przy stałych fragmentach w ofensywie. Strzelił w tym sezonie otwierające wynik gole w zwycięskich meczach ze Stoke City i West Hamem United.
Lewa obrona Cesar Azpilicueta (Chelsea Londyn) 15 meczów, 1276 minut
Hiszpan nie ma aż tak dobrych statystyk jak Pablo Zabaleta, którego umieściliśmy po przeciwnej stronie boiska, ale tak jak cała defensywa Chelsea prezentuje bardzo równą i wysoką dyspozycję.
Jeśli chodzi o jego dorobek ofensywny, to asystował dwukrotnie - w zwycięskich starciach z Aston Villą (3:0) i Tottenhamem Hotspur (3:0), lecz wrażenie mogła zrobić zwłaszcza jego kapitalna akcja w wyjazdowej potyczce z Liverpoolem. Wypracował wówczas gola Diego Costy na 2:1, świetnie ogrywając na skrzydle Philippe Coutinho i zmuszając do błędu Simona Mignoleta dokładnym dośrodkowaniem.
Prawa pomoc Alexis Sanchez (Arsenal Londyn) 18 meczów, 1496 minut
Jeśli weźmiemy pod uwagę liczby, to Alexis Sanchez jest najlepszym transferem ubiegłego lata w całej Premier League. Arsene Wenger ma duże powody do satysfakcji, bo Chilijczyk strzelił dziesięć goli, dokładając do tego sześć asyst i w klasyfikacji kanadyjskiej ustępuje tylko Sergio Aguero.
Postawa byłego gracza Barcelony to też jasny sygnał dla menedżera Kanonierów, że czasem warto głębiej sięgnąć do kieszeni i zdecydować się wyłożenie dużej gotówki za jednego zawodnika, co dotąd francuski menedżer czynił bardzo rzadko. Sanchez kosztował Arsenal ponad 40 mln euro, jednak dziś nikt nie ma wątpliwości, że były to dobrze zainwestowane pieniądze.
Środek pomocy Yaya Toure (Manchester City) 17 meczów, 1433 minuty
W ubiegłym sezonie Iworyjczyk strzelił aż 20 bramek, walnie przyczyniając się do zdobycia przez swoją drużynę mistrzostwa Anglii. Teraz tak kapitalnych statystyk nie ma, ale sześć goli w bieżącej edycji (podparte jeszcze jedną asystą) też robi niezłe wrażenie.
Yaya Toure znów znajduje się w wysokiej dyspozycji i kto wie, czy po raz kolejny właśnie w jego nogach nie spocznie los obrony tytułu przez ekipę Manuela Pellegriniego, zwłaszcza że problemy z kontuzjami ma Sergio Aguero.
Środek pomocy Cesc Fabregas (Chelsea Londyn) 18 meczów, 1594 minuty
13 asyst mówi wszystko - tego zawodnika nie mogło zabraknąć w naszej jedenastce. Hiszpanowi kompletnie nie robi różnicy, czy jest wystawiany w parze z drugim defensywnym pomocnikiem (najczęściej Nemanją Maticiem), czy też bezpośrednio za napastnikiem. Z każdego miejsca na boisku potrafi posłać podanie otwierające drogę do bramki.
Fabregas czasem sprawia wrażenie mniej ruchliwego niż inni pomocnicy The Blues, ale pod względem kreacji gry nie ma sobie równych. Wie o tym zresztą Diego Costa, bo to jemu najczęściej w obecnej edycji asystuje były piłkarz Arsenalu i Barcelony.
Lewa pomoc Eden Hazard (Chelsea Londyn) 19 meczów, 1663 minuty
W przeszłości wytykano Belgowi, że choć dysponuje znakomitymi umiejętnościami, to nie przekłada się to na liczby. Dziś ten zarzut jest już nieaktualny. Eden Hazard uzbierał w obecnym sezonie siedem goli i siedem asyst i bez wątpienia stanowi kluczowe ogniwo w układance Jose Mourinho.
Błyskotliwy skrzydłowy ma też inną bezcenną zaletę. Bez trudu stwarza przewagę z przodu, mając naprzeciw siebie nawet kilku rywali. To dla Chelsea niezwykle istotny atut, zwłaszcza że w zdecydowanej większości spotkań drużyna ze Stamford Bridge musi prowadzić atak pozycyjny.
Atak Charlie Austin (Queens Park Rangers) 17 meczów, 1462 minuty
Nie jest to może kandydatura przychodząca na myśl w pierwszej kolejności, ale warto docenić tego gracza, zwłaszcza biorąc pod uwagę możliwości i miejsce w tabeli jego zespołu. Queens Park Rangers jest dopiero 15. (z przewagą dwóch oczek nad strefą spadkową), jednak Austinowi absolutnie nie przeszkadza to w strzelaniu goli, a także asystowaniu.
Dorobek napastnika beniaminka to obecnie dwanaście bramek i trzy ostatnie podania. Lepsi od niego są tylko grających w nieporównywalnie silniejszych ekipach Sergio Aguero i Alexis Sanchez.
Atak Sergio Aguero (Manchester City) 15 meczów, 1050 minut
Argentyńczyk ma pecha, często nękają go kontuzje, ale okazuje się, że spędzając na murawie tylko 1050 minut w 15 meczach, można być liderem klasyfikacji strzelców. Aguero zdobył w obecnej edycji 14 goli, ma też 4 asysty.
Strach pomyśleć jaki byłby dorobek 26-latka, gdyby mógł występować w każdym spotkaniu w pełnym wymiarze czasowym. Póki co nadal leczy uraz, a do rywalizacji powinien wrócić w połowie stycznia. Jeśli w dalszej części sezonu będzie grał w miarę regularnie, to właśnie on i Diego Costa powinni powalczyć o koronę króla strzelców.
Ławka rezerwowych:
Thibaut Courtois (Chelsea Londyn) 18 meczów (8 z czystym kontem), 1553 minuty
Martin Demichelis (Manchester City) 16 meczów, 1212 minut
Stewart Downing (West Ham United) 18 meczów, 1602 minuty
Gylfi Sigurdsson (Swansea City) 17 meczów, 1433 minuty
Raheem Sterling (Liverpool FC) 18 meczów, 1541 minut
Wayne Rooney (Manchester United) 15 meczów, 1306 minut
Diego Costa (Chelsea Londyn) 16 meczów, 1343 minuty