W tym artykule dowiesz się o:

"AS"
Sobotnie derby Madrytu zakończyły się remisem 1:1 (---> RELACJA). To wynik, który najbardziej mógł ucieszyć Blaugranę - zaznacza "AS". "Spotkanie miało dwa różne oblicza, lecz ostatecznie nie wyłoniło zwycięzcy - a jeśli już, to jedynie cieszyła się FC Barcelona, która skorzystała na podziale punktów" - czytamy na stronie internetowej hiszpańskiego dziennika.
"W drugiej połowie Atletico musiało się bronić. Drużyna miała coraz większe problemy z opanowaniem ofensywy Realu. Jan Oblak popisał się jednak kilkoma świetnymi interwencjami, ratując remis" - relacjonuje "AS".

"Mundo Deportivo"
"Derby na Santiago Bernabeu, w którym stawką było utrzymanie pozycji lidera LaLiga, nie zmieniły układu sił na szczycie tabeli. Real Madryt pozostał na pierwszym miejscu z minimalną przewagą jednego punktu nad Atletico. Jednak obie drużyny mogą poczuć oddech Barcelony na plecach" - pisze "Mundo Deportivo".
"Spotkanie przez długi czas było mało widowiskowe. Dominowało powolne tempo i gra w poprzek boiska" - czytamy. Kibiców rozgrzała bez wątpienia sytuacja z 32. minuty, kiedy to został podyktowany dla Atletico "kontrowersyjny rzut karny po interwencji VAR po lekkim nadepnięciu Lino przez Tchouameniego". Jak pisze hiszpański dziennik, wywołało to falę oburzenia wśród fanów Królewskich.

"Marca"
"Starcie lidera i wicelidera potwierdziło, jak wyrównany jest ten sezon LaLiga. FC Barcelona może teraz skrócić dystans do obu drużyn, jeśli wygra swój mecz z Sevillą. Derby było pełne napięcia, a sędzia Soto Grado znalazł się w centrum uwagi, dyktując rzut karny po analizie VAR" - relacjonuje "Marca".
"Real stracił kontrolę i wpadł w chaos, a kibice zaczęli skandować hasła o korupcji w federacji. Królewscy rzucili się do ataku, zostawiając sporo przestrzeni z tyłu, co Atletico próbowało wykorzystać w kontratakach. Brakowało jednak precyzji. (...) Kluczową postacią w drugiej połowie był Jan Oblak, który uratował remis dla Atletico" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

"Sport"
"Remis 1:1 po golach Juliana Alvareza i Kyliana Mbappe nie zmienił sytuacji na szczycie LaLiga, ale jeśli Barcelona pokona Sevillę, zmniejszy stratę do Realu Madryt do dwóch punktów, a do Atletico do jednego" - podkreśla redakcja katalońskiego "Sportu".
"Często im większe oczekiwania przed derbami, tym mniej widowiskowy mecz. Spotkanie na Santiago Bernabeu pozostawiło niedosyt po obu stronach. Zarówno Real, jak i Atletico miały momenty, w których mogły przechylić szalę zwycięstwa, ale główną rolę odegrał VAR. System wideoweryfikacji rozwiązał mecz, przyznając Atletico kontrowersyjny rzut karny" - czytamy.