Poznaliśmy już tegorocznych finalistów Pucharu Włoch. W środę do Interu Mediolan dołączył Juventus FC. "Stara Dama" w półfinale wyeliminowała Fiorentinę, wygrywając pierwsze spotkanie 1:0, a w rewanżu 2:0.
W drużynie z Florencji po dłuższej przerwie w bramce zagrał Bartłomiej Drągowski. Nasz rodak jednak zmarnował okazję, aby udowodnić trenerowi, że zasługuje na więcej szans. Polak przy pierwszym golu minął się z piłką po dośrodkowaniu Alvaro Moraty i ułatwił Federico Bernardeschiemu strzelenie bramki.
Po takim błędzie nie dziwią słabe noty we włoskich mediach. Oceny reprezentanta Polski najczęściej wahają się między 4,5 i 5.
"W pierwszych trzydziestu minutach dobrze powstrzymywał napastników Juventusu, ale potem źle odczytał podanie Moraty, które doprowadziło do gola Bernardeschiego. To był wielki błąd, który kosztował drużynę porażkę" - pisze tuttomercatoweb.com (ocena 5).
"Powrócił do gry w pierwszym składzie i dobrze zatrzymał Moratę, choć w tej sytuacji był spalony. Potem udanie interweniował przy okazji Vlahavicia. W końcu zaliczył pusty przelot przy niegroźnym dośrodkowaniu, co skończyło się bramką. Poważny błąd" - komentuje portal violanews.com (ocena 4,5).
"Pomylił się przy golu dla Juventusu. Do tego momentu spisywał się bez zarzutu i miał kilka ważnych interwencji. Błąd jednak miał dużą wagę dla Fiorentiny" - dodaje labaroviola.com (ocena 4,5).
Drągowski w tym sezonie stracił miejsce w bramce w Fiorentiny. Możliwe, że środowy występ był jego ostatnim w barwach "Violi". Krążą plotki, że po sezonie zmieni klub.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ach, ten Neymar. Tarzał się po podłodze!
Sensacyjne informacje ws. Zielińskiego! Klub zmienił zdanie >>
Zdecydował ostatni strzał w zaległym meczu Serie A >>