Wisła Płock nie chce decydować o mistrzostwie Polski

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: zawodnik Wisły Płock Mateusz Szwoch (w środku) i Bartosz Śpiączka (drugi z prawej) z Górnika Łęczna
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: zawodnik Wisły Płock Mateusz Szwoch (w środku) i Bartosz Śpiączka (drugi z prawej) z Górnika Łęczna

Celem Wisły Płock na sezon 2021/22 było utrzymanie w lidze. To już udało się zrealizować, ale trener Pavol Stano przekonuje, że na tym nie koniec. Nafciarze wciąż mają szanse na zajęcie 4. miejsca, co oznaczać będzie grę w europejskich pucharach.

Z tego też powodu sobotni mecz Wisły Płock z Lechem Poznań ma niezwykły ciężar gatunkowy. Z jednej strony Wisła jest w grze o czwarte miejsce, z drugiej zaś Kolejorz toczy bój o mistrzostwo Polski z Rakowem Częstochowa i Pogonią Szczecin.

- Nie podchodzimy do tego meczu na zasadzie, że będziemy decydować, kto zostanie mistrzem Polski. Zrobimy wszystko, żeby wygrać. Mamy swoje ambicje. Dopóki jest szansa, będziemy walczyć o czwarte miejsce - przekonywał trener Pavol Stano podczas konferencji prasowej.

Jednocześnie trener Wisły nie zgodził się ze stwierdzeniem, że skoro Wisła wywalczyła już utrzymanie, to w końcówce sezonu nie ma już żadnej presji i może zagrać na większym luzie. - W profesjonalnej piłce żaden zespół nie ma prawa grać o "frytki". W każdym meczu trzeba udowadniać swoją wartość, zawodnicy muszą pokazywać, że są lepsi od tych na ławce - powiedział Stano.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dobre wieści dla kibiców kadry. Ten film daje nadzieje

I to pokazują, czego przykład mieliśmy przed tygodniem w Szczecinie, gdzie Wisła sensacyjnie wygrała 2:1. Teraz jednak zadanie może być jeszcze trudniejsze. - Czeka nas mecz z trudnym przeciwnikiem, ale drużyna jest nastawiona w ten sposób, że możemy się postawić liderowi. Lech nie będzie miał u nas łatwo o punkty - dodał szkoleniowiec Wisły.

Płocczanie zdają sobie sprawę z siły Kolejorza. - Musimy być skupieni i starać się eliminować mocne strony Lecha, choć jest ich tak dużo, że nasze zadanie będzie utrudnione. Bierzmy jednak pod uwagę, że tak samo Lech musi uważać na nasze mocne strony. Wygra ten, kto wykorzysta błędy przeciwnika - powiedział Stano.

Wyjaśniła się natomiast kwestia ewentualnego występu w sobotę Rafała Wolskiego i Damiana Rasaka. Obaj zawodnicy nie są jeszcze zdolni do gry. - Myślę, że to kwestia tygodnia i będą do mojej dyspozycji - podsumował trener Wisły.

Początek meczu Wisła Płock - Lech Poznań w sobotę o godz. 20.

CZYTAJ TAKŻE:
Warta Poznań w mocnym składzie na kluczowy mecz. Tylko dwie absencje
Pogoń Szczecin przyspiesza. Kosta Runjaić: To jest chwila prawdy

Komentarze (2)
avatar
Husarzyk
15.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obecnie Wisła Płock rozdaje karty w wyścigu o mistrzostwo Polski. Tylko czekać, jak w następnym sezonie to Nafciarze będą tam, gdzie np. Raków lub Radomiak.