Szczęsny i kibice Juventusu mogli usnąć

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: piłkarze Juventusu cieszą się z bramki
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: piłkarze Juventusu cieszą się z bramki

Juventus rozpoczął mecz obiecująco, ale wcześnie odechciało mu się zabawiać publiczność. Stara Dama wygrała 2:0 z Salernitaną, która dopiero w końcówce sprawdziła Wojciecha Szczęsnego strzałami celnymi.

Kibice Juventusu mieli dość upokorzeń w fazie pucharowej Ligi Mistrzów już przed dwumeczem z Villarrealem, a tymczasem podopieczni Massimiliano Allegriego dołożyli jeszcze jedno. Stara Dama odpadła z europejskiego pucharu wskutek porażki 0:3 na Allianz Stadium. Nie potrafiła potwierdzić przewagi ani jednym strzałem do bramki, a w końcówce została boleśnie wypunktowana. Był to fatalny występ czwartego zespołu ligi włoskiej.

Wojciech Szczęsny wymownymi gestami namawiał Szymona Marciniaka do jak najszybszego zakończenia meczu z Villarrealem. Przed przerwą reprezentacyjną Juventus miał szansę na poprawienie sobie podłego samopoczucia. Do Turynu przyjechała ostatnia w tabeli Salernitana. Przeprosić kibiców nie można było, ale można było przybliżyć się do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. To akurat udało się zrobić, choć w marnym stylu.

Salernitana nie przegrała w pięciu z poprzednich sześciu meczów, ale też żadnego z nich nie wygrała. Po zimowej rewolucji kadrowej głównie remisuje, a dokładanie po punkcie to zdecydowanie za mało do cudownego utrzymania. Ekipa z Kampanii mocno potrzebuje punktów i chciała poszukać ich również na stadionie Juventusu. To okazały się jednak za wysokie progi.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski w końcu wygra Złotą Piłkę?! "I tu pojawia się problem"

Stara Dama nie potrzebowała dużo czasu na zdobycie prowadzenia 1:0. W 5. minucie przeprowadziła elegancką kombinację, a już w polu karnym Dusan Vlahović uruchomił podaniem powracającego do jedenastki Paulo Dybalę. Argentyńczyk nawinął sobie defensora Salernitany i pokonał płaskim uderzeniem Luigiego Sepe.

Beniaminek miał problem z zebraniem się do ataku i podejściem pod bramkę Szczęsnego. Pierwsza interwencja reprezentanta Polski była w 16. minucie, ale nie musiał on zmierzyć się ze strzałem, a wyjaśnił sytuację na przedpolu. Salernitana potrzebowała dużo czasu, żeby zaproponować cokolwiek ciekawego w Turynie. Szczęsny przez całą pierwszą połowę nie musiał gimnastykować się.

W 29. minucie Juventus powiększył przewagę na 2:0. Tym razem Dusan Vlahović nie w roli asystenta, a strzelca. Serb poradził sobie z absolutnie biernymi obrońcami Salernitany i strzelił głową do siatki po wrzutce z prawego skrzydła Mattii De Sciglio. Nic nie wskazywało na problem Bianconerich ze zdobyciem kompletu punktów. Vlahović dzięki 21. trafieniu w sezonie dogonił lidera klasyfikacji strzelców ligi Ciro Immobile.

Po przerwie niby Salernitana grała odważniej, nie miała nic do stracenia, ale niezmiennie nie było w tym żadnego konkretu. Szczęsny odprowadzał nieudane zagrania przyjezdnych wzrokiem poza boisko. Dopiero w 74. minucie Polak popisał się refleksem i obronił mocne uderzenie Federico Bonazzoliego. W sumie strzały celne gości były trzy i żaden nie zaskoczył bramkarza Juve.

30. kolejka Serie A:

Juventus FC - US Salernitana 1919 2:0 (2:0)
1:0 - Paulo Dybala 5'
2:0 - Dusan Vlahović 29'

Składy:

Juventus: Wojciech Szczęsny - Mattia De Sciglio, Matthijs De Ligt, Giorgio Chiellini (46' Daniele Rugani), Luca Pellegrini - Juan Cuadrado (90' Fabio Miretti), Danilo, Arthur Melo (70' Federico Bernardeschi), Adrien Rabiot - Paulo Dybala (58' Alvaro Morata), Dusan Vlahović (90' Moise Kean)

Salernitana: Luigi Sepe - Pasquale Mazzocchi, Norbert Gyomber, Federico Fazio, Matteo Ruggeri (69' Franck Ribery) - Lassana Coulibaly (46' Ederson), Ivan Radovanović (78' Mamadou Coulibaly), Nadir Zortea - Federico Bonazzoli (78' Mikael), Diego Perotti (60' Simone Verdi) - Milan Djurić

Żółte kartki: Pellegrini, Danilo, Rabiot (Juventus) oraz Coulibaly, Verdi (Salernitana)

Sędzia: Giovanni Ayroldi

***

Empoli grało o przełamanie z kandydującym do europejskich pucharów Hellasem Werona. W podstawowym składzie beniaminka nie zabrakło Szymona Żurkowskiego, a Mateusz Praszelik był na ławce rezerwowych Hellasu Werona. Gra Pawła Dawidowicza jest niemożliwa z powodu poważnej kontuzji. Empoli długo prowadziło, ale ostatecznie zremisowało 1:1.

Empoli FC - Hellas Werona 1:1 (1:0)
1:0 - Federico Di Francesco 26'
1:1 - Matteo Cancellieri 72

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 AC Milan 38 26 8 4 69:31 86
2 Inter Mediolan 38 25 9 4 84:32 84
3 SSC Napoli 38 24 7 7 74:31 79
4 Juventus FC 38 20 10 8 57:37 70
5 Lazio Rzym 38 18 10 10 77:58 64
6 AS Roma 38 18 9 11 59:43 63
7 ACF Fiorentina 38 19 5 14 59:51 62
8 Atalanta Bergamo 38 16 11 11 65:48 59
9 Hellas Werona 38 14 11 13 65:59 53
10 Torino FC 38 13 11 14 46:41 50
11 US Sassuolo 38 13 11 14 64:66 50
12 Udinese Calcio 38 11 14 13 61:58 47
13 Bologna FC 38 12 10 16 44:55 46
14 Empoli FC 38 10 11 17 50:70 41
15 Sampdoria Genua 38 10 6 22 46:63 36
16 Spezia Calcio 38 10 6 22 41:71 36
17 US Salernitana 1919 38 7 10 21 33:78 31
18 Cagliari Calcio 38 6 12 20 34:68 30
19 Genoa CFC 38 4 16 18 27:60 28
20 Venezia FC 38 6 9 23 34:69 27

Czytaj także: AC Milan ucieka wrogowi w tabeli Serie A. W końcówce drżał o wynik
Czytaj także: Magia w szatni Napoli. Brutalny faul na Zielińskim

Komentarze (0)