To był wieczór Milika! Zobacz, jak Polak został bohaterem

Twitter / nSport+ / Na zdjęciu: bramka Arkadiusza Milika
Twitter / nSport+ / Na zdjęciu: bramka Arkadiusza Milika

Arkadiusz Milik utrzymał miejsce w wyjściowej "jedenastce" Olympique Marsylia i nie zawiódł. Polak zapisał na swoim koncie bramkę oraz asystę.

Reprezentant Polski zapewnił zwycięstwo swojej drużynie w meczu pucharowym z FC Basel (2:1). Zgodnie z przewidywaniami, Jorge Sampaoli postawił na niego w starciu ze Stade Brestois 29.

Arkadiusz Milik szybko odwdzięczył się trenerowi za zaufanie. W trzeciej minucie spotkania kadrowicz napędził akcję Olympique Marsylia, poradził sobie z dwoma obrońcami i celnie podał do wychodzącego na pozycję Gersona. Brazylijczyk tylko dopełnił formalności, Marco Bizot nie uchronił swojego zespołu przez stratą bramki.

W 63. minucie napastnik sam wpisał się na listę strzelców. Amine Harit precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego do Milika, który mocnym strzałem głową pokonał bramkarza gospodarzy i utonął w ramionach kolegów. Ostatecznie Olympique wygrał 4:1, po jednej bramce dołożyli Harit i Cengiz Under. Gola dla miejscowych strzelił Irvin Cardona.

Do 28. kolejki Ligue 1 Milik czekał na pierwszą asystę w bieżącym sezonie. Na wszystkich frontach snajper zdobył 20 bramek w 28 meczach.

28-latek jest doceniany przez francuskich dziennikarzy. - Każdy tu się boi, że w takiej sytuacji stracimy Milika. Mimo że każdy wie też, iż tak czy inaczej on by tu bardzo długo nie został - mówił Fabrice Lamperti w rozmowie z WP SportoweFakty - więcej TUTAJ.

Czytaj także:
Sevilla znowu zawiodła. Wicelider czuje oddech rywali
Pucharowicze z Serie A spali. Nicola Zalewski gra coraz więcej

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana scena! Klubowa maskotka ruszyła do piłkarza

Komentarze (0)